Odpowiadasz na:

Re: cukrzyca ciążowa- dieta

specjalnie sie zalogowalam...

zaznaczam, ze obie moje corki rodzilam w londynie, wiec tam bylam pod wielka opieka...

w drugiej ciazy stwierdzona w 16tc cukrzyce ciazowa,... rozwiń

specjalnie sie zalogowalam...

zaznaczam, ze obie moje corki rodzilam w londynie, wiec tam bylam pod wielka opieka...

w drugiej ciazy stwierdzona w 16tc cukrzyce ciazowa, bylam na typowej borderline, ps.w uk robi sie 2x, w 16 i 25tc glukoze...i od razu trafilam pod opieke kliniki ciezarowek cukrzycowych, czyli tylko zajmuja sie lekarze ciezarowkami cukrzycowymi...czyli gin byl najwazniejszy, ale endo-gin plus dietetyk przynajmniej 2x w miesiacu wizyty w szpitalu...

generalnie zaczelam od diety i dzieki niej nie przytylam ani grama, przede wszystkim tj pisano ruch jest najwazniejszy typu spacer of course, ja mialam to zafundowane, bo mialam ponad roczna corke do opieki plus praca na caly etat ;-) i dieta plus mierzenie cukru glukometrem, zaczelam od 6x na dobe i wlasnie to jest b.indywidualne, bo niekazde slodkie powodowalo skok...generalnie mialam mierzyc cukier 2h po posilku, problem jest ze czesto z rana mialam niedocukrzenie, i w nocy musialam czasami cos chrupnac...ja np. nie jadla nic czekalodowego, tylko np.torty truskawkoko-cytrynowe, np.lepiej zjesc paste tzw whole, niz brazowy ryz itp...generalnie w uk jest wielki sztab itp, na pewno nie mozna sie glodzic.
niestety ok.30tc zaczely sie komplikacje: przede wszystkim dziecko za duze, ja w anemii, no i brak wit B12, co na przyszle cc, bo mialam planowe, tak wolalam na poczatku, a pozniej bylo pelno komplikacji niestetu...nie jest dobrze jak masz brak wit B12, wiec od razu zastrzyki B12, qurcze bolesne jak cholera..., a pozniej zastrzyi z zelazem plus rozpoczecie metforminy, bo dieta zaczela szwankowac, po 2tyg, przejscie na insuline i byla zarąbiscie, bo wtedy jadlam co chciala i regulowalam insulina...

niestety wszystkie komplikacje cukrzycowe pociazowe ze mna plus od razu po porodzie z Nell u nas mialy miejsce, ale ok. generalnie insulina przystopowala wzrost Nell, bo od 32tc lezalam na patologii i co tydzien dezycja czy konczymy czy nie ta ciaze...dotarlam az do poczatku 38tc i dziecka wtedy wazylo 3900g, lekarze pow., ze ich celem bylo dziecko ponizej 4kg i takie bylo, ale niestety niedocukrzone, plus moje komplikacje podczas przygotowan niestety mialam pompe insulinowa i dlugo Nell na mnie czekala po porodzie, a ja nie chcialam , abym dali sztuczne, niestety musieli...no i ja znow brak pokarmu mialam...

na dzien dzisiejszy nie mam cukrzycy, ale co roku glukoza obowiazkowo plus cos z hemoglobina mam robic, bo jest niestety tendecja cukrzycowa...

ps. w pazdz.pojawil sie artykul z Newcastle, ze 80% dzieci rodzonych cukrzycowym mamusiam, ma tzw.birth marks. i Nell ma, ma zniknac do 4rz, jak nie to laser, na razie powoli jasnieje, ale wypukle jest...ma na szyi, wiec dosc widoczne...

ps.powodzenia i stres zle wplywa na cukrzyce i cukier, wiec delektuje sie ciaza...najwazniejsze, aby lekarz wiedzial co robic...

zobacz wątek
12 lat temu
izulucha

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry