Widok
myślę, że wszyscy "walą" do niego z tego powodu, że w razie co to od razu podjęte będą odpowiednie kroki...założenie szyn itp., bo on jest ortopedą...i ponoć dobrym:)
Jak bylismy z córką ok. 2 lata temu temu tez się zastanawiałam czy warto....po pierwsze tyle płacić za dosłownie minutę badania, po drugie jechać taki kawał (dla nas do wrzeszcza to daleko)...ale każdy sam podejmuje decyzję..takie sprawdzenie stawu biodrowego to żadna filizofia..myśle, że w wielu miejscach zrobią takie usg bez problemu...gorzej już jakby coś było nie tak...wtedy i tak z opisem usg trzeba by udać się do ortopedy.
Jak bylismy z córką ok. 2 lata temu temu tez się zastanawiałam czy warto....po pierwsze tyle płacić za dosłownie minutę badania, po drugie jechać taki kawał (dla nas do wrzeszcza to daleko)...ale każdy sam podejmuje decyzję..takie sprawdzenie stawu biodrowego to żadna filizofia..myśle, że w wielu miejscach zrobią takie usg bez problemu...gorzej już jakby coś było nie tak...wtedy i tak z opisem usg trzeba by udać się do ortopedy.
Myślę, że warto. Mieliśmy dwa badania wcześniej niż trafiliśmy do dr. Pierwszy nas zignorował i załatwił sprawę "po łepkach" a drugi kazał pieluchować, choć to więcej przynosiło szkody niż pożytku, bo mały miał skrępowane ruchy i strasznie się denerwował. U nas na szczęści po kontroli nie trzeba było dalej leczyć, ale dowiedzieliśmy się, że pieluchowanie jest nieskuteczne i lepiej dziecku zakładać rozpórki na noc.
Dojeżdżaliśmy z Gdyni.
Dojeżdżaliśmy z Gdyni.
U nas z kolei inny lekarz ortopeda stwierdził że mała musi mieć rozpórkę, tzn. nie była to niby duża rzecz, ale uważał że lepiej założyć.
Pojechalismy do doktora S. do sprawdzenia i on kategorycznie wykluczył dysplazję, bardzo dokładnie nam tłumacząc i pokazując na usg.
Myślę, że warto, my jechaliśmy z Wejherowa.
Pojechalismy do doktora S. do sprawdzenia i on kategorycznie wykluczył dysplazję, bardzo dokładnie nam tłumacząc i pokazując na usg.
Myślę, że warto, my jechaliśmy z Wejherowa.
Ja byłam i jestem zadowolona:) Rozwórkę mieliśmy przez 6 tyg bo dosyć szybko sprawdzaliśmy bioderko (ok4tyg) Lekarz konkretny , wszystko tłumaczy.
Jeżeli dziecko ma zdrowe bioderka to faktycznie można czuć się zawiedzionym bo wizyta wtedy króciutka, ale przy problemie lekarz poświęca naprawdę dużo czasu i uwagi.
Podczas mojej pierwszej wizyty lekarz nastawiał bioderko jakiemuś dziecku bo poprzedni lekarz doprowadził do zwichnięcia:( tych krzyków nigdy nie zapomnę, więc lepiej od razu do sprawdzonego lekarza.
Jeżeli dziecko ma zdrowe bioderka to faktycznie można czuć się zawiedzionym bo wizyta wtedy króciutka, ale przy problemie lekarz poświęca naprawdę dużo czasu i uwagi.
Podczas mojej pierwszej wizyty lekarz nastawiał bioderko jakiemuś dziecku bo poprzedni lekarz doprowadził do zwichnięcia:( tych krzyków nigdy nie zapomnę, więc lepiej od razu do sprawdzonego lekarza.
Polecam bez dwóch zdań. kilka miesięcy temu też się zastanawiałam, czy warto wydać tyle kasy (wizyta nie jest tania). Poszliśmy więc na usg do przychodni Świętokrzyskiej, na nfz. Usłyszeliśmy, że nie jest kolorowo z bioderkami i trzeba pieluchować. Coś mnie tknęło, żeby to jednak potwierdzić, bo ten "lekarz" robił to jakoś taśmowo. Pojechalismy do Sieliwończyka. Badanie nie trwało chwilkę, ale było porządne, szczegółowe, a do tego doktor wszystko nam szczegółowo objaśnił i wyszło, że nasze dziecko ma WZOROWE BIODERKA. ŻADNE PIELUCHOWANIE NIE BYŁO POTRZEBNE. Wybierz Sieliwończyka jeśli chcesz sobie oszczędzić nerwów i mieć pewność, że jest ok.
Ja też polecam. Dzisiaj byłam z dzieckiem u ortopedy w Swissmedzie - prywatnie. Było nam po prostu wygodniej tam pojechać, ale żałuję. Nie dość, że wizyty umawiane co 5 minut (!), tłok, ścisk i bałagan, to jeszcze pani doktor totalnie bez kontaktu z dzieckiem (i z rodzicami też - była po prostu niemiła). A doktor Sieliwończyk, u którego byliśmy na pierwszym USG, był rewelacyjny - też trzeba było odczekać swoje w kolejce, ale w gabinecie wszystko na spokojnie tłumaczył, wyjaśniał i naprawdę czułam, że wtedy otrzymałam fachową pomoc. A Swissmed to porażka w porównaniu do jego podejścia.
http://zuzanka-czaruje.blogspot.com
U nas niestety okazało się, że synem ma poważną dysplazję a biodro jest prawie zwichnięte. Pan dr poświęcił nam dużo czasu, nie tylko opisując wadę, ale też pocieszając i mówiąc, co mamy zrobić (szyna i chusta), żeby synek z tego wyszedł. Następnego dnia przyjechaliśmy z szyną, dr pokazał, jak się zakłada (wizyta nieodpłatna).
Także: jeżeli wizyta trwa krótko to tylko się cieszyć, znaczy, że jest ok. jeśli pojawia się problem - pan dr poświęci tyle czasu, ile trzeba. Oby za szybko na emeryturę nie przeszedł :)
Także: jeżeli wizyta trwa krótko to tylko się cieszyć, znaczy, że jest ok. jeśli pojawia się problem - pan dr poświęci tyle czasu, ile trzeba. Oby za szybko na emeryturę nie przeszedł :)
kretynko-Aniu. z pierwszym dzieckiem bylam u w/w doktora ze wzgledu na dobre opinie, polecenia pediatrow itp. to bylo w zeszlym roku. wiec stąd moje pytanie moze z kolokwializmem, ale bylam ciekawa czy jeszcze przyjmuje i nadal cieszy sie zainteresowaniem bo znowu mam małe dzieciątko w domu. ale widze ze wiekszosc zrozumiala i dzieki za odpowiedzi, juz jestem umowiona na wizyte:)