Re: czy oddalabyc swoja komorke jajowa?
z tymi komorkami to troche podobnie jak z surygatkami, to czyje jest to dziecko?badania genetyczne wykarza ze to dziecko pary, a fizyczne urodzenie ze to dziecko surygatki, wiec tak naprawde...
rozwiń
z tymi komorkami to troche podobnie jak z surygatkami, to czyje jest to dziecko?badania genetyczne wykarza ze to dziecko pary, a fizyczne urodzenie ze to dziecko surygatki, wiec tak naprawde dziecko ma 2 matki i ojca(ew 2 ojcow jak i facet surygatki jest aktywny w tym wszystkim-bo pokochal dzidzie w brzuszku)
pary ktora dala material genetyczny zeby laska urodzila, czy tej laski ktora rodzi?
owszem zeby byc matka czy ojcem nie wystarczy urodzic dziecka, trzeba je pokochac, i troszczyc sie onie, ale na odleglosc tez mozna.
ja bym sie raczej nie umiala odciac w pelni od jajeczka.
ja nie wiem czy bym oddala, jezeli dziecko z jaja zostaloby w rodzinie to mysle ze tak, jednak gdzies dalej moglabym miec problemy z odcieciem sie o mysleniu o nim.wiadomo ze przy invitro wiele zarodkow sie nie przyjmuje ale zawsze zostaje ta niepewnosc.
jezeli mieliby pobrac mi jajeczko do okreslonych celow naukowych ,nie zwiazanych z klonowaniem i rozmnazaniem to bez problemu bym oddala,
zobacz wątek