Panie nie wiedzą o czym piszą. Terapia odbywa się w formie zabawy. I syn bardzo to lubi. Zresztą jest zalecona przez logopedę. Nie jestem nadopiekuńczą matką. Dziwi mnie, że matki wolą posłać...
rozwiń
Panie nie wiedzą o czym piszą. Terapia odbywa się w formie zabawy. I syn bardzo to lubi. Zresztą jest zalecona przez logopedę. Nie jestem nadopiekuńczą matką. Dziwi mnie, że matki wolą posłać dwulatka do przedszkola niż poświęcić mu czas. Bo tego właśnie potrzebuje małe dziecko. Bezpieczeństwa i mamy lub taty, a nie przedszkola. Na to przyjdzie czas. I tak jak pisałam spotykamy się trzy razy w tygodniu z dziećmi i syn nie ma problemów w kontaktach z dziećmi.
zobacz wątek