Pewnie, też takich znam. Co nie znaczy , że i ja też tyle dostanę. Podchodzę do tego realnie. Jak dostanę prace za 4000 zł to na pewno oddam dziecko prywatnie do przedszkola, bo będzie mi sie to...
rozwiń
Pewnie, też takich znam. Co nie znaczy , że i ja też tyle dostanę. Podchodzę do tego realnie. Jak dostanę prace za 4000 zł to na pewno oddam dziecko prywatnie do przedszkola, bo będzie mi sie to opłacało.
Ja kończyłam studia w takim momencie, że jak podjęłam pracę za 1500 zł to i tak było dobrze, bo większość moich znajomych z roku na pierwszą jakąkolwiek pracę czekało ponad kwartał, a ja nie cały tydzień. Nie wybrzydzałam, biurko, ciepła posadka i na początek było ok. Najlepiej wyszli ci, co zaczęli pracę jeszcze w czasie studiów przed kryzysem na zatrudnianie inżynierów.
zobacz wątek