Podchodzę identycznie do tematu. Wspanialy czas dla mnie i corki. A mi jako kobiecie to nie zaszkodzilo,jak wiele mam pisze:) nigdy nie zrozumiem tych tekstow o 'zatraceniu siebie,pustce,...
rozwiń
Podchodzę identycznie do tematu. Wspanialy czas dla mnie i corki. A mi jako kobiecie to nie zaszkodzilo,jak wiele mam pisze:) nigdy nie zrozumiem tych tekstow o 'zatraceniu siebie,pustce, zwariowaniu itp :) bedac z corka 5 lat , nie przestalam czytac, rozwijac swojego hobby, rozmawiac z ludzmi ... Wrecz przeciwnie. Corka w tym uczestniczyla, a to dalo jej gigantyczny 'bagaz'. Codzienne kontakty z dziecmi miala, jak nie miala ochoty na wielkie szalenstwa , to zostawala w domu,mialamochote na klub malucha-prosze bardzo.Po 3 latach urlopu otworzylam swoja firme. Corka uczestniczyla w roznych dzialaniach. Kazda z nas szczesliwa. Wieź nie do opisania. I tyle. W zerowce- ani jednego problemu. Pierwsze lata dziecinstwa byla ze mna, na swiezym powietrzu non stop, kontakty miala,atrakcje adekwatne tez. W wieku wczesnoszkolnym naturalnie zaaklimatyzowala sie w szkole. I uwaga- nie chorowala praktycznie tez (nadal nie choruje). Zatem kazde dziecko inaczej przechodzi etapy dorastania, etapy nabywania odpornosci. Ja moge nie rozumiec mam,ktore 'by zwariowaly z dzieckiem dluzej niz rok' ,ale ogolnie mowiac -to mnie srednio interesuje i nie moja sprawA:) Kobiety Drogie - dajcie kazdej Mamie podejmowac swoje decyzje i wychowywac dziecko wedle swoich przekonan.:) pozdrawiam!:)
zobacz wątek
7 lat temu
~Po prostu mama