Odpowiadasz na:

Parę miesięcy temu pisałam tu o tym, że ja swoich dzieci nie posyłałam i nie planuję posłać do przedszkola. Mój starszak poszedł teraz od września do zerówki jako 6 latek. Jego pierwszy kontakt... rozwiń

Parę miesięcy temu pisałam tu o tym, że ja swoich dzieci nie posyłałam i nie planuję posłać do przedszkola. Mój starszak poszedł teraz od września do zerówki jako 6 latek. Jego pierwszy kontakt tego typu, nowa szkoła, nowi koledzy, zasady nauki itd. I wiecie co? Świetnie sobie radzi. Jest bardzo towarzyski, otwarty i już pierwszego dnia chwalił sie ilu to ma teraz nowych kolegów. Nawiązywanie znajomości czy praca w grupie nie stanowi dla niego problemu. Wychowawczyni twierdzi, że nie ma z nim problemów. Za to w grupie jest jeden chłopiec, który codzienni wyje jak mama go zostawia, a jest już listopad! Nie chce do szkoły chodzić, płacze żeby mama go nie zostawiała. Siedzi w szatni uczepiony mamy, że ciężko mu się przebrać. Dosłownie wisi na niej. Któregoś dnia czekając aż dzieci skończą zajęcia pogawędziłam sobie dłuższą chwilę z tą matką. Ten jej płaczek chodził do przedszkola aż 3 lata! ten cyrk rozstania z mamą to jego "czwarty sezon" ze tak powiem. I co mu dało przedszkole??? Nie stał się ani samodzielny, ani towarzyski ani nie oderwał się od spódnicy mamy. Jest "dzikusem" poza grupą, nie bawi sie z dziećmi i tylko czeka aż mama wróci i go zabierze... Na 21 osób w klasie jest tylko jeden taki "typ". Za to około połowa klasy to dzieci, które nie chodziły do przedszkola i są radosne, towrzyskie, szybko się wczuły w klimat szkoły i nowe reguły....

zobacz wątek
7 lat temu
~

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry