Widok

depresja poślubna

Wesele bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Czy wy również miałyście coś takiego? Takie rozczarowanie ,załamanie, że oto ten podobno najpiękniejszy i najważniejszy dzień w życiu macie już za sobą? Czy wy również czułyście coś takiego? Taki strach, lęk, masę obaw,że po ślubie wszystko się zmieni,że klamka zapadła, nie ma odwrotu,nie ma wyjścia,jak w klatce? Czy was też tuż po ślubie dopadła myśl,że nic was już nie czeka,no może jeszcze zdrady,kłótnie i rozwód? Dodam,że przed ślubem byłam z moim facetem 10 lat,chciałam tego ślubu,bo kochałam go i kopcham nad życie.Minęły 2 m-ce od ślubu,nic się między nami nie zmieniło,jest po prostu raj,jak przez ostatnie 10 lat,uspokoiłam się,ale czy to normalne, że przeryczałm cała noc poślubna,bo dopadły mnie takie myśli..?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zdarzyły mi sie 2 noce przepłakane, ale chyba z tego powodu że jestem daleko od domu, z dala od rodziny, wszystkim sama musze się zajmować, no i jeszcze to szukanie pracy...

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mi się zdarzyło popłakać na drugi dzień bo jak na złość wyszło słońce a w moja sobotę padało.. później popłakałam sie w kolejną sobotę bo taaka piękna.. ale na szczęście już mi przeszło, i na widok młodej pary uśmiecham się ;)

Szczęście to je­dyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o matko, !! nihgdy
a kiedy to sie ujawnia?

ja jestemn w eufori, uśmiechamy sie do siebie bez przerwy i dzwonimy częściej, by powiedzieć sobie, że sie kochamy

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
JA na szczęście czegoś takiego nie miałam i nie chcę mieć :)

image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mam dość słuchania ludzi że po slubie wszystko sie zmienia i po co sie decydowaliście, czy to blyo słuszna decyzja. Jasne ze słuszna to wszystko zalezy od ludzi jacu są i co do siebie czuję ale naprawdę takie komentazre psuja mi nieraz humorek poślubny no zabieram sie do realicji

Nasza Kochana Lenka
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przez pierwszy miesiąc śmiałam się jak głupi do sera:-)) Teraz już mi przeszło, ale i tak czuję się strasznie szczęśliwa. Łezka mi się tylko w oku kręci jak widzę pary młode, że wszystko mają jeszcze przed sobą, a ja już po:-((
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na pewno jesteś zdołowana tymi wypowiedziami!!!
Wszystkie takie szczęśliwe a Ty jedna płaczesz!!!

Będzie dobrze!

image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja nie mialam depresji poslubnej ale straszie dziwne reakcje po zaręczynach, chciałam tego bardzo a jak juz sie stało to raz byłam szczęsliwa a raz przerażona. Potem przeczytalam sobie ksiazke, w której byly opisane reakcje zwiazane z narzeczenstwem , malzenstwem itp i zobaczylam ze nie jestem sama i sie uspokoilam. Jak juz sie wybuntowalam to aż sie zaskoczylam ze tak wpaniale przezylam slub

Skoro slub to powazna sprawa, zmiana całej tożsamości to zdaje mi się że normalne jest doświadczanie całej gamy uczuć.

Tylko głupie amerykanskie filmy i cala popkultura i komercja cały czas bombarduje wokoło że to musi być koniecznie najpieknieszy, najwazniejszy dzien w zyciu. Po co? No jak to nie wydasz kolejnego tysiaczka na limuzyne i fajerwerki, na super bankiet? Przecież to najpiekniejszy dzien w zyciu nie mozesz niczego zalować

OK na slubie czesto jest pieknie ale to wcale nie znaczy że nie bedzie piekniejszego dnia: nie wiem pierwsza wycieczka za miasto z dzieckiem? jakas wymarzona podróż?

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O tak Haniastaa - zgadzam sie z Tobą w 1000 %. Ja też uważam ze głupota jest traktowanie dnia ślubu jako najważniejeszego i najpiękniejszego dnia w życiu. Ja wole myslec ze bedzie on piękny, ale czekają mnie jeszce inne 1000 razy piekniejsze dni w moim życiu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dokładnie, macie rację dziewczyny...

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
choćby narodziny dziecka...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Albo jakiś wspólny wyjazd. Dzień ślubu jest szczególny, ale wcale noe jakiś super najpiękniejszy w życiu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też miałam dokładnie takie same myśli :) nie płakałam co prawda w noc poślubną ;) ale w noc po poprawinach.Myślę że miało to związek z opadnięciem wszystkich stresów i emocji-przygotowania doślubu trwały cały rok-niepewność do końca czy wszystko wypali-mąż pływa więc różnie to w tym marynarskim życiem bywa..Na szczęście mąż był obecny :). Jesteśmy po ślubie 2 lata i nadal uważam że był to najpiękniejszy dzień w naszym życiu.Zwłaszcza -przede wszystkim-moment zaślubin a nie limuzyny,wesele etc. Czekaliśmy na ten moment bardzo długo i od tej pory zaczęliśmy wspólne życie. Więc był to najpiękniejszy dzień..Teraz mamy za sobą kolejne najpiękniejsze dni.. :) spodziewamy się dziecka,urządzamy pokoik dla naszej małej Dziewczynki.. Więc tych najpiękniejszych dni bedzie na Twojej-Waszej drodze więcej. I ślub z pewnością będzie do nich należał..
pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie wiem jak u Was, ale ja nadal nie mogę się przyzwyczaić do tego że jestem żoną i mam męża...
jakoś mi tak dziwnie jak mam o moim Marcinie powiedzieć mąż...

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a dla mnie był to najpiękniejszy dzien w życiu do tej pory:)...nie jestem jednak zwolenniczka przewidywania przyszłości więc nie twierdzę że będzie to najpiekniejszy dzień mojego całego zycia:)..ale na pewno było to najpiękniejszy dzien mojego dotychczasowego życia:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja to mialam depresje przedslubna,bo tyle problemow na glowie bylo,ale po slubie to odrazu jak reka odjal-niesamowite uczucie,ze oto,jestescie zlaczeni juz na zawsze-ta swiadomosc,przyprawia mnie o "motylki" w brzuchu-normalnie na nowo sie zakochalam;-)))

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
teraz wypowie się doświadczona mężatka :)

minął rok, a my dzień ślubu nadal w rozmowach wspominamy... nadal jesteśmy dumni, że jesteśmy mężem i żoną..... nadal z radością i wypiekami na policzkach pokazujemy znajomym nasze zdjęcia ze ślubu i opowiadamy o szczegółach... i jesteśmy zakochani, przeszcześliwi i uśmiechnięci :)

i jestem świadoma, że to był przepiękny dzień...

ale takich przepięknych dni jeszcze dużo przed nami: narodziny dzidziusia, jego chrzest, komunia, ślub...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Haniastaa napisał(a):

> ja nie mialam depresji poslubnej ale straszie dziwne reakcje po
> zaręczynach, chciałam tego bardzo a jak juz sie stało to raz
> byłam szczęsliwa a raz przerażona. Potem przeczytalam sobie
> ksiazke, w której byly opisane reakcje zwiazane z
> narzeczenstwem , malzenstwem itp i zobaczylam ze nie jestem
> sama i sie uspokoilam. Jak juz sie wybuntowalam to aż sie
> zaskoczylam ze tak wpaniale przezylam slub
>
> Skoro slub to powazna sprawa, zmiana całej tożsamości to zdaje
> mi się że normalne jest doświadczanie całej gamy uczuć.
>
> Tylko głupie amerykanskie filmy i cala popkultura i komercja
> cały czas bombarduje wokoło że to musi być koniecznie
> najpieknieszy, najwazniejszy dzien w zyciu. Po co? No jak to
> nie wydasz kolejnego tysiaczka na limuzyne i fajerwerki, na
> super bankiet? Przecież to najpiekniejszy dzien w zyciu nie
> mozesz niczego zalować
>
> OK na slubie czesto jest pieknie ale to wcale nie znaczy że
> nie bedzie piekniejszego dnia: nie wiem pierwsza wycieczka za
> miasto z dzieckiem? jakas wymarzona podróż?
>
>A CZY MOGLABYS PODAC MI TYTUL I AUTORA TEJ KSIAZKI? Z GORY DZIEKUJE!!!
MOJ ADRES alchemia79@gazeta.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiecie mi sie wydaję że poweselu ujest inaczej ludzie uświadamiają sobię że juz zawsze bedą razem i juz nikt im nie stanie na przeszkodzie
dla mnie jest jeszcze lepiej niż wcześniej pomimo tego że z tomkiem znalismy się przed ślubem już przeszło 5 lat
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej, mialam dokladnie tak samo zreszta do dzis tak mam od dnia slubu jestem juz po nim ponad miesiac nie wiem co mi jest ale czuje sie jakbym cos stracila ciagle placze w dodatku jestem w ciazy w 5 miesiacu moze to dlatego?? nie wiem , co wy o tym sadzicie dlaczego taki stan mnie dopadl ciekawe czy kiedys minie????
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Wesele

Piling do ciała który zdziała cuda-jaki polecacie? (26 odpowiedzi)

Chciałabym wygłacic skóte na rekach mam lekko zrogowaciały naskórek zawsze pomagało słonce lub...

Sukienka (3 odpowiedzi)

Proszę o radę, gdzie kupić sukienkę na wesele?

Biżuteria ślubna - gdzie kupić? (59 odpowiedzi)

Możecie może polecić miejsce na zakup biżuterii ślubnej, chodzi o srebro?

do góry