Widok
odkryte ramiona do kościoła-co Wy na to?
Słyszalam,ze niektorzy ksieza nie godza sie,aby przyszła żona :) miala odkryte ramiona i plecy podczas slubu.
Czy cos Wam na ten temiat wiadomo?
Tak sobie siedze i mysle,ze jesli tak bedzie to nie mam pojecia jak pogodzic dlugi welon,odkryte plecy i SZAL???No bo o bolerku nie ma mowy-jakos nie moge sie do nich przekonac :/
A moze macie jakis inny pomysl?
Pozdrawiam
Agata
Czy cos Wam na ten temiat wiadomo?
Tak sobie siedze i mysle,ze jesli tak bedzie to nie mam pojecia jak pogodzic dlugi welon,odkryte plecy i SZAL???No bo o bolerku nie ma mowy-jakos nie moge sie do nich przekonac :/
A moze macie jakis inny pomysl?
Pozdrawiam
Agata
nie slyszalam o tych odkrytych ramionach, juz chyba sie ksieza przyzwyczaili do przezroczystych gorsetow z farage wiec i odkryte ramiona powinny przejsc ale na wszelki wypadek mozna sie zapytac
chcociaz jak przyjdziesz juz na slub to przeciez ksiadz cie nie wyrzuci
przeciez teraz prawie wszystkie suknie maja kroj gorsetu i nagie ramiona, wazne zeby po prostu nie przesadzac z " golizna"
chcociaz jak przyjdziesz juz na slub to przeciez ksiadz cie nie wyrzuci
przeciez teraz prawie wszystkie suknie maja kroj gorsetu i nagie ramiona, wazne zeby po prostu nie przesadzac z " golizna"
kamis sie nie przejmuj...
Ja jestem po rozwodzie ( mam koscielne unieważnienie poprzedniego małżeństwa), mieszkamy razem i mamy 2 letniego synka a ja dopiero bede miała chrzest, komunie i bierzmowanie i tez zamierzam wystąpic w welonie...
I to nie "małym" bo 3 metrowym i szczerze ... nawet sie nie pytam czy mi wolno!
Ja jestem po rozwodzie ( mam koscielne unieważnienie poprzedniego małżeństwa), mieszkamy razem i mamy 2 letniego synka a ja dopiero bede miała chrzest, komunie i bierzmowanie i tez zamierzam wystąpic w welonie...
I to nie "małym" bo 3 metrowym i szczerze ... nawet sie nie pytam czy mi wolno!
beatka81 bardzo prosto...
moi rodzice nie są katolikami tylko wyznania zielonoświątkowego ( potocznie protestanckiego) i ja brałam ślub w tamtym kosciele.
Mój były jako katolik powinien prosic w swojej parafii o zgodne na zmiane miejsca, ale nie zrobił tego.
W swietle koscioła rzymskokatolickiego taki ślub nie miał nigdy miejsca bo nie zachowana była forma kanoniczna wymagana przy zawarciu małzeństwa - i stąd wyrok unieważniający.
to tak w skrócie... jak to możliwe...
moi rodzice nie są katolikami tylko wyznania zielonoświątkowego ( potocznie protestanckiego) i ja brałam ślub w tamtym kosciele.
Mój były jako katolik powinien prosic w swojej parafii o zgodne na zmiane miejsca, ale nie zrobił tego.
W swietle koscioła rzymskokatolickiego taki ślub nie miał nigdy miejsca bo nie zachowana była forma kanoniczna wymagana przy zawarciu małzeństwa - i stąd wyrok unieważniający.
to tak w skrócie... jak to możliwe...
No nie wiem, odkąd we Włoszech kilka razy kazali mi zakrywać ramiona przed wejściem do kościoła (i to nie tylko do głównych bazylik w Rzymie, również w zupełnie niepozornych miejscowościach i kościółkach), też zrobiłam się przewrażliwiona na tym punkcie:) i też uważam, że "nie wypada" przyjść do kościoła z odkrytymi ramionami / plecami...
pewnie, że przesada! zależy, jaki jest ksiądz, ale ja nie mam zamiaru o nic się pytać - nie będę przecież ani goła, ani z dekoltem do kolan, a pleców ksiądz nie będzie oglądał, zresztą, w sukniach ślubnych gołe plecy nie sięgają pośladków, więc zgorszenia nie będzie (moje plecy będą gołe do łopatek zaledwie). dawno minęły te czasy, kiedy suknie zaczynały się od podbródka, zakrywały wszystko po drodze, a kończyły mocno na ziemi.
jeśli uważacie, że wasz ksiądz jest nie teges i może mieć wąty, to współczuję z góry, i lepiej wtedy zapytajcie, żeby was nie zbluzgał przy ołtarzu, jak zrobił to podobno pewien księżulo ze śródmieścia gdańska jakoś w zeszłym roku chyba... ale nie znam szczegółów, dziewczyna sie popłakała...
bolerko w zanadrzu warto mieć - przezorny zawsze ubezpieczony:)

jeśli uważacie, że wasz ksiądz jest nie teges i może mieć wąty, to współczuję z góry, i lepiej wtedy zapytajcie, żeby was nie zbluzgał przy ołtarzu, jak zrobił to podobno pewien księżulo ze śródmieścia gdańska jakoś w zeszłym roku chyba... ale nie znam szczegółów, dziewczyna sie popłakała...
bolerko w zanadrzu warto mieć - przezorny zawsze ubezpieczony:)


racja...do Kościoła nie wypada iść z odkrytymi ramionami (a przynajmniej do ołtarza) wiec pozostaje bolerko albo szal..i wcale nie wyglada to zle...przeciez tysiace panien młodych przed nami były ubrane w ten sposów i wygladały slicznie...a poza tym msza sw. nie trwa dlugo, a swoja kreacje "bez plecow", czy z odkrytymi ramionami bedzie mozna pokazac na przyjeciu weselnym:)
Ja mam troszke podobna sytuacje do Ciebie!
Moja suknia jest oczywicie z odkrytymi ramionami i plecami... problem polega na tym, ze jest cala z koronki, wiec bolerko koronkowe do niej ni w ząb nie pasuje, z kolei takie cale z satyny zupelnie mi sie nie podoba - a szal jest strasznie niewygodny..wiec tez mam z tym problem...
ale!
podczas mierzenia sukni Pani w salonie doradzila mi, ze skoro bede miala dlugi i taki powiedzmy dwuwarstwowy (nie wiem, jak sie to nazywa) welon to z powodzeniem mogę go sobie zaciągnąc na ramiona i sa schowane, a plecy to same przez się przy długim welonie.
Welon co prawda jest cienki ale bolerko grube te przeciez nie jest :)
Moja suknia jest oczywicie z odkrytymi ramionami i plecami... problem polega na tym, ze jest cala z koronki, wiec bolerko koronkowe do niej ni w ząb nie pasuje, z kolei takie cale z satyny zupelnie mi sie nie podoba - a szal jest strasznie niewygodny..wiec tez mam z tym problem...
ale!
podczas mierzenia sukni Pani w salonie doradzila mi, ze skoro bede miala dlugi i taki powiedzmy dwuwarstwowy (nie wiem, jak sie to nazywa) welon to z powodzeniem mogę go sobie zaciągnąc na ramiona i sa schowane, a plecy to same przez się przy długim welonie.
Welon co prawda jest cienki ale bolerko grube te przeciez nie jest :)
Aparciara i Floraska, przychylam sie do Waszego zdania ;-)
Wszedzie za granica gdzie wchodziłam do kościołów, meczetów i innych świetych miejsc normalnym jest że należy mieć zakryte kolana i ramiona. W Indiach w niektórych świętych miejscach musiałam również zakryć włosy. Jest to zwykła sprawa i nikt nie kombinuje ani nie uważa tego za ograniczenie. Jeśli się nie ma czym zakryć panowie "pilnujący" butów przed meczetem wypożyczają za "łan dolar" chusty. I Polacy potrafią i się dostosowują... ciekawe że potem w Polsce im to mija ;-)))
Wszedzie za granica gdzie wchodziłam do kościołów, meczetów i innych świetych miejsc normalnym jest że należy mieć zakryte kolana i ramiona. W Indiach w niektórych świętych miejscach musiałam również zakryć włosy. Jest to zwykła sprawa i nikt nie kombinuje ani nie uważa tego za ograniczenie. Jeśli się nie ma czym zakryć panowie "pilnujący" butów przed meczetem wypożyczają za "łan dolar" chusty. I Polacy potrafią i się dostosowują... ciekawe że potem w Polsce im to mija ;-)))
nasz proboszcz też się tego "czepia" i to nie tylko do panny młodej ale nawet do gości ... ja co prawda będę miala bolerko, ale ślub i tak biorę w innym kościele, tam ksiądz nie zwraca na to uwagi.
P.S.moja babcia też mi ciągle powtarzała: "ale będziesz miała te zakryte ramiona, a nie taka goła w kościele, co...???"
:)
P.S.moja babcia też mi ciągle powtarzała: "ale będziesz miała te zakryte ramiona, a nie taka goła w kościele, co...???"
:)
W liceum ksiądz na religii opowiadał, że udzielał ślubu pewnej parze, gdzie panna młoda miała jednoczęściową sukienkę z gorsetem bez ramiączek i bardzo falbaniasty dół. Podszedł do nich przed przysięgą i niechcący nadepnąl na rąbek spódnicy...
Oczywiście nie miała stanika :)
A ksiądz miał prześliczny podobno widok :) :) :)
Oczywiście nie miała stanika :)
A ksiądz miał prześliczny podobno widok :) :) :)
Księża już raczej faktycznie nie zwracają na to uwagi, ale goście rożnie na to patrzą. Jeśli chodzi o ślub to jest to ceremonia bardzo doniosła i poważna no i moim zdaniem pannie młodej nie wypada brać w niej udziału na wpół nagiej czy w bardzo wywzywajacej sukni a takie się zdażają. Moja siostra aktualnie studiuje projektowanie odieży i jej zdaniem a raczej zdaniem wielkich projektantów, któych historia nam przyniosła, to na takie okazje jak ślub ramiona i plecy powinny być zakryte, wówczas jest to eleganckie.
I chude obojczyki też, żeby już sprawiedliwie było... Może chodzi o to, że czasem suknia jest całkiem skromna (np. Cymbeline Damas), mimo odkrytych ramion, ale czasem pod hasłem "odkryte ramiona" jest wielki dekolt z push-upem, plecy odkryte do połowy i jeszcze gorset, w którym za resztę tyłu robi tylko sznurówka...
Miałam niedawno spięcie z moją Mamą właśnie odnośnie odkrytych ramion. Co prawda nie mam jeszcze sukni ale wiem że na pewno będę miała odryte ramiona. Może to egoistyczne podejście, ale to moje (nasze) święto, mam czuć się dobrze i swobodnie, to mnie ma się suknia podobać. Będzie lato i nie wiadomo na jaką pogodę trafimy. A nie wyobrażam sobie jakichś bolerek , szali itp. gdy na zewnątrz będzie upał.
Przyznam, że lata temu nie widziałam problemu, dlaczego by nie wejść w koszulce na ramiączkach do kościoła latem, skoro mamy upał.
No i gdy pojechałam na 2-tygodniowe spotkanie jubileuszowe do Włoch, też się zaopatrzyłam w takie koszulki.
No to mnie tam postawili do pionu:) Raz nie wpuścili do kościoła, raz kazali założyć jakąś chustę z kosza (ciekawe, kto ją miał przede mną, fe...) No i teraz już rażą mnie "nagusy" w polskich kościołach...
No i gdy pojechałam na 2-tygodniowe spotkanie jubileuszowe do Włoch, też się zaopatrzyłam w takie koszulki.
No to mnie tam postawili do pionu:) Raz nie wpuścili do kościoła, raz kazali założyć jakąś chustę z kosza (ciekawe, kto ją miał przede mną, fe...) No i teraz już rażą mnie "nagusy" w polskich kościołach...