Widok

do dziewczyn po cesarce :)

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Dziewczyny czy przed cesarką podali Wam środek przeciwwymiotny? dwa kieliszki czegoś mega słonego? Gdy usłyszałam że środek przeciwwymiotny wypiłam od razu bo panicznie boję się wymiotować ( zostało z dzieciństwa) póxniej mąż mi powiedział że to było wymiotne, żeby przed cesarką w razie czego usunąć treśc żołądkową, jesli nie zwymiotowałam po tym wiadomo że nie zwymiotowałabym podczas cesarki :) fajnie że tak to załatwiają sprytnie :) pewnie nie każda kobieta chciałaby wypić tak chetnie gdyby usłyszała że jest to środek by zwymiotować :))
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mialam dwie cesarki i nic takie nie dostalam:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Również mi nic nie dali takiego ( cesarka na Klinicznej ) ale faktycznie chwilę po podaniu znieczulenie miałam odruchy wymiotne, co nie było fajne. Leżę jak kłoda, pół ciała nie czuję i chce mi się wymiotować :/
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts

Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja nic takiego nie pilam...ale tez nie wymiotowalam...jedynym ubocznym efektem bylo mrowienie skory brrr..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja też takiego czegoś nie piłam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mrowienie skóry również miałam :)) cięli mnie a ja się drapałam jedną ręką wolną, mąż czytał skutki uboczne zzo i poźniej mi powiedział że to było jednym z pierwszych skutków ubocznych... również miałam na klinicznej. Śmialiśmy się gdy jeszcze nie wiedzieliśmy że będę miała cesarkę że zaraz zaczniemy pić to co tam stoi w butelkach na szafce a potem jak już powiedziałam że to było coś słonego i mi wytłumaczył to nie był taki chętny "na kielicha" :)) ale dzięki temu nie chciało mi się wymiotować podczas cc
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mi tez takiego nic nie podali :) Mialam cesarke na Zaspie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mi nic takiego nie dali, odruchów wymiotnych tez nie miałam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hmm to co tylko ja dostałam? może się ktoś znajdzie jeszcze kto dostał :) a wasze dzieciatka po jakim czasie dostałyście? ja rodziłam o 1 w nocy i dostałam dopiero o 11 następnego dnia, jak mnie ciekawiło jak moje dziecko się czuje, wygląda... całą noc z wrażenia nie spałam :) jak mi już ją przywieźli byłam szczęśliwa do czasu aż mi się nie przyssała do piersi i świeżo zszyta macica zaczęła się niemiłosiernie kurczyć-ałała...
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mi dali od razu:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziecko od razu dali ;-) i nie pytali czy chcę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
heh to tylko ja taki wyjatek.. :)
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hmm.. też mi nic nie dali - na szczęscie nie miałam żadnych ze wspomnianych przez was atrakcji. Może coś powiedziałaś zanim zaczęłaś rodzić co ich skłoniło do sięgnięcia po ten środek? Bo to ciekawe, że nam nic nie zaproponowano :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja nic nie dostałam,odruchow wymiotnych tez nie mialam,dziecko dostałam odrazu z sali operacyjnej pojechalo ze mna juz na poloznictwo i tak zostało :) obkurczanie macicy tez jakos strasznie nie bolało,a jedynym wrazeniem jakie mialam oprocz zecz jasna samego porodu to trudnosci z oddychaniem,i dretwienie palców u rak,ale dostałam tlen i bylo ok :) rodzilam w wejcherowie
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Właśnie o tym myślałam ale nic sobie nie przypominam, pytali tylko o której jadłam to powiedziałam że tak przed 13 a to była już 1 w nocy... więc raczej treść żołądkowa nie powinna zalegać.. wody też wypiłam dwa łyki w trakcie akcji porodowej a przyjechałam na porodówkę ok 14 i cały czas byłam pod okiem położnej, lekarki i ordynatora bo poród ciężki a w dodatku bez efektów... ;/
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja niczego takiego nie dostałam, ale niestety wymiotowałam po cesarce - jakieś 2 godziny po zabiegu, kiedy już leżałam na pooperacyjnej.
http://zuzanka-czaruje.blogspot.com
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tez niczego przeciwwymiotnego nie dostalam a dziecko jedno dostalam prawie od razu drugie po kilku godz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja miałam dwie cesarki na klinicznej i przy pierwszym cięciu (2008r.) nic nie dostałam, a przy drugiej (2010r.) dali mi kieliszek takiego gorzko-słonego płynu. Nie wymiotowałam ani przy pierwszej, ani przy drugiej cesarce. Chociaż po wypiciu tego środka miałam ochotę puścić pawia :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nic mi nie dali do picia, ja mialam wyznacony termin cc i kazali mi przyjechac na czczo, a mlodego podali mi od razu, zebym mogla sie przywitac a potem zabrali na obowiakowe badania i jak mnie zawiezli do mojego pokoju to maz juz z nim czekal :):)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Najprawdopodobniej dostałaś lekko uspokajający środek- sól Erlenmayera.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja przy pierwszym cięciu (nieplanowanym) dostałam to "coś" do picia,też pytali o której jadłam i piłam i tak jak ty,cięcie miałam w nocy o 2.30 a małego dostałam dopiero rano po 11,co dla mnie było masakrą. drugą cesarkę miałam ustaloną,więc przyjechałam na czczo i nic mi nie dawali do picia,cc w południe i maluch bardzo szybko był razem ze mną na pooperacyjnej.Niestety ale na Klinicznej ewidentnie to czy dziecko od razu jest z mamą,czy przynoszone jest na karmienie itp.zalezy od pory dnia (w nocy nikomu się nie chciało mi syna przywieźć,dostał butlę i tyle; za drugim razem w dzień już była całkiem inna opieka,łącznie z fizjoterapią i poradami laktacyjnymi)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja też dostałam dwa kieliszki do wypicia...
cc na klinicznej
imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aa no to mnie Anek oświeciłaś... :) to pewnie przez nerwicę... :) do głowy by mi nie przyszlo. Ale jest mega lekko uspokajający bo na mnie nie zadziałał :))
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
też dostałam kielicha :)
ja miałam film że mi noga spada z kozetki poza tym oki
córeczkę zdązyłam tylko [pocałować i trafiła na ojom wcześniak
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja nic do picia nie dostałam i nie wymiotowałam.... a dziecko dostałam od razu na pooperacyjnej. Rodziłam w Wojewódzkim
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
rodziłam na Zaspie, nic takiego nie dostałam. Niestety odruchy wymiotne miałam, a jak Maję wyciągnęli z brzucha to zwymiotowałam ;/
No i niedługo potem już byłam z małą w jednym łóżku :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja nic nie piłam, ale wymiotowałam dwa razy zaraz jak trafiłam na pooperacyjną
Małą dostałam od razu na pooperacyjnej, położne pomagały przystawić Alę do piersi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja nie dostałam nic takiego (cc na Klinicznej) maluszek przywitał się ze mna i pojechał na badania iszczepienie.Na pooperacyjna przywiozł mi go chłopak ale potem moj synus spał z innymi dziecmi za to na drugi dzień ok 11 przywiezli mi go na karmienie i juz bylismy caly czas razem ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kliniczna - nic takiego nie dostałam do picia, nie miałam odruchu wymiotnego - jedynie zasypiałam na siedząco przy wielu próbach podania znieczulenia podpajęczynówkowego ;) i na stole operacyjnym też - musieli sprawdzać, czy nie straciłam przytomności ;)

dziecko na sali operacyjnej widziałam 5 sekund, a później dopiero po 11 godzinach na sali pooperacyjnej - byłam tam 24godz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja też nic takiego nie dostałam(kliniczna) i fakt, było mi nie dobrze...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja dostałam na Klinicznej, cesarka planowana i bylam na czczo... mowili mi ze to srodek neutralizujacy kwasy zoladkowe...
a dziecko dostalam po godzinie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja nic takiego nie dostałam:) a skutki uboczne miałam ból głowy straszny drętwienie rąk i ból karku i to było po drugiej dobie od cesarki trwało to może przez cztery dni:) i po piciu dziennie 2 litrów wody i leżeniu na płasko przeszło:) i rodziłam w wojewódzkim.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jejku, a ja strasznie bałam się porodu naturalnego, cesarka na własną prośbę możliwa była tylko w Swissmedzie ale niestety nie na moje możliwości finansowe i córcia mnie wysłuchała i ułożyła się pośladkowo więc miałam cięcie. Zero bólu, zero zmęczenia i zero skutków ubocznych i dla mnie cc to jest to! Ale to chyba od organizmu zależy jak kto to przechodzi... kolejny poród też bym chciała przez cc :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Pruszcz Gdański

Sklep rybny (8 odpowiedzi)

cześć, szukam w pruszczu sklepu ze świeżymi rybami. jest jeszcze gdzieś coś takiego?

Sikorskiego 36 (76 odpowiedzi)

Inwestycja powstaje w zielonym otoczeniu, we wschodniej części Pruszcza Gdańskiego. Niewielka...

do góry