Odpowiadasz na:

Re: do tych, co czują się skrępowane u panów ginekologów

Ja praktycznie od zawsze chodziłam do ginekologa mężczyzny. Z przekonania. Jakoś tak naturalniej to dla mnie wygląda, pod względem estetycznym. Nigdy nie byłam u kobiety ginekologa, ale wydaje mi... rozwiń

Ja praktycznie od zawsze chodziłam do ginekologa mężczyzny. Z przekonania. Jakoś tak naturalniej to dla mnie wygląda, pod względem estetycznym. Nigdy nie byłam u kobiety ginekologa, ale wydaje mi się, że ciężko byłoby mi się przy kobiecie "otworzyć" :-)
Badania ginekologiczne to nie to samo co poród. Nie wiem dlaczego, ale jakoś tak bardziej wstydliwie podchodzę do badania. Urodzić w towarzystwie kilku osób było mi jakoś chyba łatwiej. Nie jestem osobą wstydliwą z natury, aczkolwiek ginekolog patrzy w miejsce, które tak na prawdę "pokazuje się" tylko partnerowi (tzn. nie do końca :). Pomimo skrępowania (które tak na prawdę trwa tylko od momentu ściągnięcia majtek do momentu wejścia na fotel ginekologiczny) i tak wolę chodzić na wizyty do mężczyzny.

zobacz wątek
17 lat temu
KateZ

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry