Widok
zgadzam się że to jest chore- bo ten limit 500 coś tam to są zarobki szarej strefy- na papierze najniższa krajowa a do ręki więcej- chore to państwo.
a jak ktoś uczciwie pracuje to znaczy że jego dziecko nie potrzebuje tych 150 zł na przygotowanie przedszkolne?
k.u.r.... polityka prorodzinna.
w rodzinie zastępczej dostają na utrzymanie dziecka kasę a zasiłek rodzinny to czysta jałmużna(bo w normalnej rodzinie dziecko nic nie kosztuje!)- na co to ma wystarczyć?!
a jak ktoś uczciwie pracuje to znaczy że jego dziecko nie potrzebuje tych 150 zł na przygotowanie przedszkolne?
k.u.r.... polityka prorodzinna.
w rodzinie zastępczej dostają na utrzymanie dziecka kasę a zasiłek rodzinny to czysta jałmużna(bo w normalnej rodzinie dziecko nic nie kosztuje!)- na co to ma wystarczyć?!
Tez się zgadzam, że polityka prorodzinna to jest śmiech na sali. Ja zarabiajac nieco ponad najniższą krajową przekroczyłam dochód i zabrali mi majatek w kwocie 91 zł na córkę. (I tu jest chore, że rodzina zastepcza dostaje 1000 zł)Też tyczy sie wychowawczego. Ale dla mnie motywacja 400 zł przez 2 lata (trzeci rok bezpłatny), co ja za to mam niby opłacić? A pensję mam taką, że nie jedna niania lepiej zarabia hehe.
Ja jestem na wychowawczym, s.r...m. na to 400 zł nie muszę ich mieć ale jeśli państwo chce "wspomagać" rodziny to np: na okres wychowawczego mogliby opłacać sam czynsz. To już byłaby jako taka "sprawiedliwa" pomoc. Drugie założenie dla osób chcących/muszących wrócić do pracy po macieżyńskim - żłobki powinny być bezpłatne. itd. Ale to tylko moje fantazje.
Ja jestem na wychowawczym, s.r...m. na to 400 zł nie muszę ich mieć ale jeśli państwo chce "wspomagać" rodziny to np: na okres wychowawczego mogliby opłacać sam czynsz. To już byłaby jako taka "sprawiedliwa" pomoc. Drugie założenie dla osób chcących/muszących wrócić do pracy po macieżyńskim - żłobki powinny być bezpłatne. itd. Ale to tylko moje fantazje.
Beti co do rodzin zastępczych nie wszystkie mają tak kolorowo jak to opisujesz. Ja dostaję dużo mniej tylko dlatego, że jestem rodziną spokrewnioną z dzieckiem. A jaka jest różnica w wychowywaniu dziecka spokrewnionego a niespokrewnionego czy takie pierwsze dziecko potrzebuje mniej? Także nie jest tak do końca jak piszesz. Zresztą nie rozumiem co ma dyskusja w ogóle wspólnego z rodzinami zastępczymi wszystkim sie wydaje że takie rodziny dostają nie wiadomo ile. Do tego rodzinom zastępczym nie należą się alimenty z funduszu dlaczego? Nie wiem :(
Agusia nie miałam tu nic złego na myśli ale jak słyszę że państwo zabiera dzieci(czasami niesłusznie)rodzicom i oddaje je do placówki(obcym) gdzie osobom się nim zajmującym płaci się 3 tys to szlak mnie trafia.
zasiłek rodzinny powinien być przyznawany albo wszystkim bez wyjątku albo po faktycznej relacji dot. dochodu a nie jakieś lata ubiegłe...
Moje dziecko nie potrzebuje tych pieniędzy?! bo nie je czy co, a może je mniej- nie wiem?
siedzę w domu bo po policzeniu paliwa i niańki/żłobka musiałabym jeszcze do tego interesu dołożyć...
a zasiłku nie dostane bo przekroczyłam o 50 zł...dochód na osobe
nigdy nie będzie dobrze w tym kraju...
zasiłek rodzinny powinien być przyznawany albo wszystkim bez wyjątku albo po faktycznej relacji dot. dochodu a nie jakieś lata ubiegłe...
Moje dziecko nie potrzebuje tych pieniędzy?! bo nie je czy co, a może je mniej- nie wiem?
siedzę w domu bo po policzeniu paliwa i niańki/żłobka musiałabym jeszcze do tego interesu dołożyć...
a zasiłku nie dostane bo przekroczyłam o 50 zł...dochód na osobe
nigdy nie będzie dobrze w tym kraju...