Wydawać by się mogło, że każdy kto się zadłuża, zdaje sobie sprawę, że będzie musiał oddać znacznie więcej.
Niestety mało kto tak naprawdę myśli o przyszłości. Liczy się tylko "tu i teraz"....
rozwiń
Wydawać by się mogło, że każdy kto się zadłuża, zdaje sobie sprawę, że będzie musiał oddać znacznie więcej.
Niestety mało kto tak naprawdę myśli o przyszłości. Liczy się tylko "tu i teraz". Wszyscy chcą wygodnie mieszkać, podróżować, jeździć dobrym autem ... i to wszystko na już. Długi oddaje się z opóźnieniem, więc większość o tym nie myśli racjonalnie. Otrzeźwienie jednak przychodzi znacznie wcześniej, niż się większość spodziewa.
Kredyty są dla bogatych. Kredyt może być tylko uzupełnieniem tego co już się ma. Biorąc kredyt, warto wcześniej dokonać analizy ile potrafiłem oszczędzić (ze swoich dochodów) przez ostatnie 5 lat i założyć, że tyle samo zdołam oddać przez kolejne 5 lat. Wszelkie analizy dokonywane przez różowe okulary, np. założenie podwyżki, lepszych dochodów, wygranej w totolotka, są tylko złudną nadzieją.
zobacz wątek