Po krańcowym chamstwie i bezczelności na ostatniej wizycie - śmiałam zadać pytanie nt. mojej tarczycy, obrażaniu i "wspaniałych" radach np. o konieczności udzielenia mi pomocy psychoterapeutycznej...
rozwiń
Po krańcowym chamstwie i bezczelności na ostatniej wizycie - śmiałam zadać pytanie nt. mojej tarczycy, obrażaniu i "wspaniałych" radach np. o konieczności udzielenia mi pomocy psychoterapeutycznej (której właśnie on wymaga bez żadnej wątpliwości), złożyłam skargę do kierownictwa przychodni. Obiecano interwencję, ale za dużej nadziei na zmianę nie mam. Jak ktoś taki miałby niby na stare lata się zmienić? Niemożliwe.
zobacz wątek