Odpowiadasz na:

Re: dr.Fiutowski

eh, nic nie mów ... byłam w poniedziałek tydzień temu, juz torbą, gotowa do porodu i liczyłam się z tym, że albo od razu mine zostawią, albo się umówimy na jakis konkretny dzień a tu sie okazało,... rozwiń

eh, nic nie mów ... byłam w poniedziałek tydzień temu, juz torbą, gotowa do porodu i liczyłam się z tym, że albo od razu mine zostawią, albo się umówimy na jakis konkretny dzień a tu sie okazało, że lekarz z SOR miał zupełnie inna koncepcję mojego porodu n iz moj prowadzący oraz położnik ze SR i powiedział, że nie ma sensu rozwiązywać ciąży przed terminem, skoro swszystko jest z dzieckiem ok, i że lepiej "sie tnie w skórczach" i mnie odesłał, kazał czaekać na pierwsze objawy porodu i przyjechac jak się zacznie, wtedy od razu mnie skierują na porodówkę i zrobią cesarkę ... czy ty wiesz ile ja się przez ten tydzień nałaziłam po schodach? ile na piłce skakałam? ile gorących kąpieli, sprzątania, kochania mam za sobą? a dziecko uparte jak osioł, siedzi i ani myśli wyjść :/ ... dlatego dziś do lekarza, może on coś zaczaruje i jakoś wykurzy tą moją córcię ... i pojedziemy w końcu :/ aha, mój suwaczek źle chodzi o tydzień, do terminu mam jeszcze 3 dni, dlatego jeszcze każą mi czekać ...

zobacz wątek
16 lat temu
~tokio

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry