Odpowiadasz na:

Re: drugie śniadanie ucznia..czyli załamka...

xxx litości.....rzeczywiście lepiej karmić dzieciaki syropem fruktozowo-glukozowym niż pomidorem nawet pryskanym, który po dokładnym umyciu dalej ma witaminy w sobie. Jeżeli nie widzisz różnicy... rozwiń

xxx litości.....rzeczywiście lepiej karmić dzieciaki syropem fruktozowo-glukozowym niż pomidorem nawet pryskanym, który po dokładnym umyciu dalej ma witaminy w sobie. Jeżeli nie widzisz różnicy między słodkim batonikiem i soczkiem z cukrem a warzywami i owocami to chyba nie ma co z Tobą nawet wchodzić w dyskusję.

Rodzice powinni być świadomi tego czym karmią swoje dzieci. Wszędzie trąbią o tym, żeby nie żywić słodyczami czy fast foodami. Myślę, że autorce wątku nie chodziło o to, żeby teraz wszyscy postępowali jak ona, tylko żeby uświadomić, że słodycze są bezwartościowe i tak naprawdę nic oprócz pustych kalorii naszym dzieciom nie dają, więc po co je dawać? To są nasze dzieci i rodzice powinni chcieć dla nich jak najlepiej, ale skoro wygodniej dać dziecku batonika (bo rzekomo nic innego nie je), to chyba jednak tak bardzo im na nich nie zależy. Przykre, że własna wygoda jest ważniejsza od własnego dziecka.

zobacz wątek
11 lat temu
~manga

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry