Re: drugie śniadanie ucznia..czyli załamka...
czytam niektóre komentarze i żal mnie ogarnia,
autorko wątku, mam podobne poglądy i jestem z Tobą :)
nie daję córce słodyczy do szkoły, i z tego co widać inni rodzice też nie dają...
rozwiń
czytam niektóre komentarze i żal mnie ogarnia,
autorko wątku, mam podobne poglądy i jestem z Tobą :)
nie daję córce słodyczy do szkoły, i z tego co widać inni rodzice też nie dają respektując prośbę wychowawcy, na zebraniu wyraźnie było powiedziane, że dzieciom dajemy śniadanie, słodycze są przekąskami, mogą być deserem ale nie są śniadaniem, desery i przekąski jemy w domu - zgadzam się z wychowawcą i popieram,
drogie mamy pomyślcie, że ten jeden batonik dziennie i słodkie soki mogą spowodować, że Wasze dziecko w wieku 10 lat pojedzie w wakacje na turnus odchudzający, słodycze, soki przemysłowe owszem, ale z głową i rozsądnie i rzadko, "jeden batonik dziennie nie zaszkodzi" - ciągle nie mogę się otrząsnąć z szoku ...
zobacz wątek