Re: drugie śniadanie ucznia..czyli załamka...
akurat, mówiąc kolokwialnie, zwisa mi to czy się ze mną zgadzasz czy nie, moje dziecko jest nauczone jeść "normalnie", rozumie co robią słodycze w nadmiarze i nie domaga się ich nachalnie, nawet...
rozwiń
akurat, mówiąc kolokwialnie, zwisa mi to czy się ze mną zgadzasz czy nie, moje dziecko jest nauczone jeść "normalnie", rozumie co robią słodycze w nadmiarze i nie domaga się ich nachalnie, nawet gdy widzi je u innych, żal mnie ogarnia bo choć tyle się o tym mówi wokół, można popatrzeć co dzieje się z sąsiadami za oceanem a i tak do Was nie dociera, jaką krzywdę robicie swoim dzieciom, a tak, tak zapomniałam, jeden batonik dziennie krzywdy nie robi
zobacz wątek