Widok

dzieci z Azaliowej

Karczemki Różany Stok Temat dostępny też na forum:
Witam, taka sytuacja: mieszkańcy ulicy Azaliowej odgrodzili się płotem i postawili znak zakazu wstępu na ich osiedle, nasze dzieci tzn. dzieci z ulicy Storczykowej nie mogą przechodzic przez ich teren do szkoły,( muszą chodzić na około) a dzieci z Azaliowej beztrosko bawią się na naszym placu zabaw, biegają po naszych klatkach, korzystają z naszych huśtawek...Chyba coś tu jest nie w porzadku...
Czy to jest fair?
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 3

Barti - jakieś dziwne to twoje podejście do własności prywatnej!?! Prowokujesz mieszkańców czy o co ci chodzi? A tobie byłoby do śmiechu jakby ktoś bez pytania wlazł ci do chałupy, żeby sobie meble oglądać? Nie kumam twojego podejścia !
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Sytuacja na dzień dzisiejszy wygląda następująco:
Mieszkańcy bloku przy Storczykowej 24 postawili płot na terenie gminy (działka 408/6), graniczący z terenem prywatnym należącym do mieszkańców os. Azaliowa etap I (działka 420/209) i zainstalowali w nim furtkę wychodzącą na ten właśnie teren prywatny. Zapewnili tym sobie możliwość korzystania z cudzego terenu prywatnego (do czego nie mają żadnych praw - jak wynika z aktu notarialnego, współwłaściciele tej działki muszą świadczyć służebność tylko określonym służbom/instytucjom oraz współwłaścicielom działki-drogi 420/241 na os. Azaliowa II), a jednocześnie ograniczyli wszystkim mieszkańcom osiedla dostęp do gminnej działki 408/6.

To, czy działka jest prywatna, czy gminna, można bardzo łatwo podejrzeć na stronie http://mapa.gdansk.gda.pl/ipg wystarczy wybrać zakładkę "mapa własności".

Piszę o tym, by podkreślić fakt, że mieszkańcy os. Azaliowa nie mieli z tą "inwestycją" nic wspólnego. Dotychczas umożliwialiśmy bezproblemowe korzystanie z naszej prywatnej drogi - z wyłączeniem pojazdów mechanicznych (dlatego właśnie ustawiliśmy znaki zakazu ruchu), pomimo tego, iż pas zieleni przylegający do tej drogi nagminnie traktowany był przez ludzi korzystających z tego udogodnienia jak wysypisko i wychodek dla psów.

W świetle powyższego, będziemy dążyć do odzyskania kontroli nad naszą prywatną własnością i odgrodzenia działki 420/209 wzdłuż granicy z 408/6 (która od roku należy do gminy). Nasz płot nie będzie w żaden sposób ograniczał korzystania z gminnej działki, nadal będzie można tamtędy dostać się np. do kościoła, czy na spacer z psem, ale niestety korzystanie z naszej prywatnej ulicy zostanie poważnie ograniczone.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1

Hehe po raz kolejny miasto pokazuje jak sobie nie radzi z czymkolwiek- zastrzeganiem służebności przejścia/ przejazdu, zapewnieniem drożności dróg głównych, łamaniem wszystkich przepisów przez "poganiaczy" objeżdżających korki drogami lokalnymi itp...
Napisz do ZDZtu może w maju się tym zajmą :)
Chociaż mam lepszy pomysł - pisz prosto do Pani Prezydent - że furtka za wąska i rydwan nie przejdzie - to może szybciej się da sprawę załatwić...
Żeby było jasne - ani do jednej, ani do drugiej wspólnoty nic nie mam - prywatny teren to sobie możecie odgradzać i nawet powinniście - bo jak ktoś wyrżnie orła to Wy będziecie płacić, za to, że prywatny teren był nieodśnieżony - to miasto powinno przejmować drogi i chodniki i je utrzymywać, ale jak to wygląda to wszyscy widzą
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5

Ten wątek nie jest o polityce
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

A może by po prostu zgłosić do projektu obywatelskiego?, żeby miasto zbudowało chodnik na swoim gruncie na którym zresztą ma zaplanowany ciąg pieszo-rowerowy. Ucywilizowało by to sytuację, a że to przejście jest potrzebne widać w każdą niedzielę. Oczywiście niezmiernie mnie dziwi, że ktoś sobie od tak stawia płot na terenie miejskim, zamiast na granicy swojej działki, jak już koniecznie musi takowy postawić :), no ale cóż...
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wyprowadz się do lasu łazi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry