Widok
dziwne pytania, czyli protokół przedślubny
Zaczelismy się juz tym interesować, bo wkrótce bedziemy go spisywac. Ksiądz powiedział, że bardzo ważne jest jak odpowie się na pytania. Z neta sciągneliśmy taki protokół i zastanawia mnie ta seria pytań:
22. Pytania dla strony katolickiej:
a) Czy zdaje sobie sprawę, że zgodne pożycie w małżeństwie jest zagrożone z powodu różnic w sprawach najbardziej wewnętrznych, czego z racji zaangażowania uczuciowego się nie dostrzega?
b) Jak postąpi w wypadkach konfliktowych, gdy żadna ze stron nie będzie chciała ustąpić, np. w sprawach moralnych i religijnego wychowania dzieci?
c) Czy zgodzi się na postępowanie wbrew prawu Bożemu, czyli na życie grzeszne dla zachowania wspólnoty w małżeństwie?
22. Pytania dla strony katolickiej:
a) Czy zdaje sobie sprawę, że zgodne pożycie w małżeństwie jest zagrożone z powodu różnic w sprawach najbardziej wewnętrznych, czego z racji zaangażowania uczuciowego się nie dostrzega?
b) Jak postąpi w wypadkach konfliktowych, gdy żadna ze stron nie będzie chciała ustąpić, np. w sprawach moralnych i religijnego wychowania dzieci?
c) Czy zgodzi się na postępowanie wbrew prawu Bożemu, czyli na życie grzeszne dla zachowania wspólnoty w małżeństwie?
hmmm... to zart prima aprilis?
w protokole jest 19 pytań, 20 to uwagi, a 21 to pytanie dla małżeństw mieszanych (z różnych obrządków). Te pytanie, które przytoczyłaś po pierwsze jest niezrozumiałe po drugie nie zostało nam zadane. Nie wiem z jakiej strony korzystałaś, ale ja polecam dokumenty archidiecezji gdańskiej.
w protokole jest 19 pytań, 20 to uwagi, a 21 to pytanie dla małżeństw mieszanych (z różnych obrządków). Te pytanie, które przytoczyłaś po pierwsze jest niezrozumiałe po drugie nie zostało nam zadane. Nie wiem z jakiej strony korzystałaś, ale ja polecam dokumenty archidiecezji gdańskiej.
jak sądzę oboje jesteście katolikami wierzycie, zatem te pytanie na pewno nie zostanie Wam zadane. Tu chodzi np. o byłych duchownych, z którzy odeszli ze wspólnoty.
Polecam te stronę tu znajdziesz wszystko co jest potrzebne do zawarcia ślubu kościelnego:
http://www.diecezja.gda.pl/images/upload/wzory_pism.pdf
Polecam te stronę tu znajdziesz wszystko co jest potrzebne do zawarcia ślubu kościelnego:
http://www.diecezja.gda.pl/images/upload/wzory_pism.pdf
rany dziewczyny po co robić takie afery o pytania w protokole.... to jest chyba tylko zwykłe czepianie sie. przeczytałam wszystkie protokoły, ten klasyczny ale też te dla byłych duchownych, dla małżeństw mieszanych pod wzgledem religijnym i dla kogoś kto ma poukladane w glowie żadne z tych pytań nie będzie stanowiło problemu. poza tym pomyślcie ile razy w życiu, moze gdzieś na forum, przy "ważniejszym" gronie (niż ksiadz w zakrystii) ktoś zadał Wam "glupie" pytanie, klopotliwe, niezręczne itd. Przeztlyście to? przezylyście, moze było zaklopotanie co odpowiedzieć, moze był wstyd moze wiele innych uczuć i emocji ale jakoś z tego wybrnęłyście a z pytaniami z protokołu zawsze takie problemy ludzie robią. pytania jak pytania nic wielkiego - samo życie
PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKIE KŁAMSTWA
protokół składa się z kilkunastu pytań, na które grzecznie kiwasz główką i tam gdzie wymaga tego pytanie mówisz "tak" a tam gdzie nie to "nie". Nic skomplikowanego ani trudnego. Dodatkowo jak trafisz na fajnego księdza jest bardzo miło.
Nam to zajęło 40 minut, dlatego że sporo jeszcze gadaliśmy i żartowaliśmy w trakcie :))
głowa do góry
Nam to zajęło 40 minut, dlatego że sporo jeszcze gadaliśmy i żartowaliśmy w trakcie :))
głowa do góry
o to już wiemy :) a w protokole jest wiele ważnych pytań, o ktorych na codzien zapominamy w wirze przygotować przedślubnych a po ślubie te pytania i tak się pojawią i będziemy musieli i tak na nie odpowiedzieć, nie tylko "na papierze" ale na żywo we wlasnym życiu, małżeństwie... :) protokuł moze niektore z nich zasygnalizować i dać do myślenia, ze nie zawsze będzie różowo :)
PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKIE KŁAMSTWA
znam parę par, ktore uważaly, ze po odejściu od ołtarza ich życie będzie uslane różami, żadnych zmartwień, zadnych skoków na boki, kłopoty i odmienne zdania na jakikolwiek temat też nie wchodziły w grę wg ich idealnego planu... plan oczywiście się nie spelnił a że nie mieli żadnego planu B to został żal i myśli o rozwodzie. chyba niektórzy potrzebują czasem kubła z zimną wodą, chociażby w postaci nauk (porządnych) przedmałżeńskich albo protokołu :) znam parę, która właśnie po spisywaniu protokołu się rozstała bo wyszły na jaw "kwiatki" o jakich nie mieli pojęcia a ile par się rozstalo po naukach przedmałżeńskich to już inna historia :)
PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKIE KŁAMSTWA
hehe, moja koleżanka też zadrżała po naukach;) stwierdziła, że będzie robić 1 temat na miesiąc, bo pierwsze nauki ją przeraziły;) i nie chce się narażać na wielką porcję stresu na raz ;)
Po to są nauki, protokoły, żeby uświadamiać. Może nie każdy tego potrzebuje, ale jeśli to ma pomóc choć jednej parze - to niech będzie.
Po to są nauki, protokoły, żeby uświadamiać. Może nie każdy tego potrzebuje, ale jeśli to ma pomóc choć jednej parze - to niech będzie.
ciekawe zjawisko że tak naiwni ludzie istnieją :))
gdzie się tacy chowają? na bezludnej wyspie oglądając m jak miłość albo innego tasiemnca...?
jeżeli niektórzy potrzebują nauk żeby ich uświadomić że po ślubie nie jest łatwiej tylko trudniej to współczuję zderzenia z rzeczywistością
no ale dobrze w takim razie że takie nauki sa konieczne...
gdzie się tacy chowają? na bezludnej wyspie oglądając m jak miłość albo innego tasiemnca...?
jeżeli niektórzy potrzebują nauk żeby ich uświadomić że po ślubie nie jest łatwiej tylko trudniej to współczuję zderzenia z rzeczywistością
no ale dobrze w takim razie że takie nauki sa konieczne...
Milka, myślę podobnie jak Ty. Ludzie na pewnym poziomie chyba nie potrzebują protokołów i innych wymysłów, aby dojść do pewnych refleksji. Protokół może pomaga w unieważnieniu ślubu kościelnego, choć i tego nie rozumiem, ślub kościelny można unieważnić tylko na podstawie odstępstw od podanych w protokole odpowiedzi? A jeśli problem w małżeństwie będzie dotyczył kwestii w ogóle w protokole nie ujętej? No i po co księżom wiedza o tym, czy w rodzinie występowały przypadki chorób psychicznych itp.?
nie chodzi o czystość rasową tylko o to by później ludzie nie chcieli unieważniać śluby gdy dobrze wiedzieli, że narzeczony lub narzeczona w jakikolwiek sposób był(a) obciążona genetycznie itd.
to tak jak ze mną i moim narzeczonym. ja nie mogę mieć dzieci i on o tym wie, podczas spisywania protokołu też jest o to pytanie, jeżeli powiemy zgodnie z prawdą, ze wiemy o tym ze nie będziemy mogli mieć "własnych" dzieci to mąż nie będzie mógł później mówić, ze chce unieważnić małżeństwo ze mną bo nie mogę mu dać ślubnego dziecka...
to tak jak ze mną i moim narzeczonym. ja nie mogę mieć dzieci i on o tym wie, podczas spisywania protokołu też jest o to pytanie, jeżeli powiemy zgodnie z prawdą, ze wiemy o tym ze nie będziemy mogli mieć "własnych" dzieci to mąż nie będzie mógł później mówić, ze chce unieważnić małżeństwo ze mną bo nie mogę mu dać ślubnego dziecka...
PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKIE KŁAMSTWA