Widok
sądziłam, że mój książę jest normalny....
teraz od 2 tygodni się nie odzywa a ja włosy sobie z głowy rwę bo nie wiem co takiego zrobiłam...
wczoraj mnie kochał a dzisiaj nie jest pewien :(
mężczyźni :( ranią tylko i się nami bawią!
i guano mnie obchodzi jeśli komuś nie spodoba się to co piszę.
wiem co piszę!
na początku są mili, kochają, obiecują złote góry..
z niewiadomych przyczyn milkną... bo zabawka się znudziła!
podziwiam a nawet zazdroszczę parom, które są szczęśliwe, które się kochają bezgraniczną miłością i chcą być ze sobą nawet gdy się kłócą!
..... bo jak można z dnia na dzień zamilknąć i nie dać znaku życia, potem napisać smsa, że potrzebuje czasu ?
jak można pozwolić by osoba, z którą wiązało się przyszłość płakała całe noce, winiła siebie za to wszystko?
to tylko mężczyzna jest do tego zdolny....
a było tak pięknie gdy się poznaliśmy :(
teraz od 2 tygodni się nie odzywa a ja włosy sobie z głowy rwę bo nie wiem co takiego zrobiłam...
wczoraj mnie kochał a dzisiaj nie jest pewien :(
mężczyźni :( ranią tylko i się nami bawią!
i guano mnie obchodzi jeśli komuś nie spodoba się to co piszę.
wiem co piszę!
na początku są mili, kochają, obiecują złote góry..
z niewiadomych przyczyn milkną... bo zabawka się znudziła!
podziwiam a nawet zazdroszczę parom, które są szczęśliwe, które się kochają bezgraniczną miłością i chcą być ze sobą nawet gdy się kłócą!
..... bo jak można z dnia na dzień zamilknąć i nie dać znaku życia, potem napisać smsa, że potrzebuje czasu ?
jak można pozwolić by osoba, z którą wiązało się przyszłość płakała całe noce, winiła siebie za to wszystko?
to tylko mężczyzna jest do tego zdolny....
a było tak pięknie gdy się poznaliśmy :(
zapytać można ale odpowiedzi nie udzielę...
i nie martw się.. nie był to miesiąc czy dwa..
po tak krótkim czasie powiedziałabym "wypier*** ch*** "!!!
tu chodzi o dziecinne zachowanie tak poważnego człowieka.
zostałam sama z moim myślami.
co wy byście zrobiły na moim miejscu nie mając żadnego kontaktu z drugiej strony ?
i nie martw się.. nie był to miesiąc czy dwa..
po tak krótkim czasie powiedziałabym "wypier*** ch*** "!!!
tu chodzi o dziecinne zachowanie tak poważnego człowieka.
zostałam sama z moim myślami.
co wy byście zrobiły na moim miejscu nie mając żadnego kontaktu z drugiej strony ?
autor jak nie czytasz wątku od początku to co Ty możesz powiedzieć ?
nikt tu nie pisze o nieszczęśliwych parach z ulicy bo nikt nieszczęścia nie wywleka w publiczne miejsca..
ludzie pokazują się raczej z innej strony pomimo tego, że nie zawsze są szczęśliwi..
czytanie ze zrozumieniem było w podstawówce albo i jeszcze wcześniej
nikt tu nie pisze o nieszczęśliwych parach z ulicy bo nikt nieszczęścia nie wywleka w publiczne miejsca..
ludzie pokazują się raczej z innej strony pomimo tego, że nie zawsze są szczęśliwi..
czytanie ze zrozumieniem było w podstawówce albo i jeszcze wcześniej
Re: realia
nie przesadzajmy, czesto spotykam na ulicy pary z serii on przystojny, fajny, sympatyczny itp a ona niekoniecznie Miss Swiata na dodatek z nadęta i sfochowaną miną a gdy maja dzieciaka to zastanawiam się kto ją zapłodnił....musiało byc bardzo ciemno :P
nieustannie podwyższaj poprzeczkę... A TO JEST O KIM CHYBA NIE CHODZIŁEM DO PODSTAWÓWKI
nie przesadzajmy, czesto spotykam na ulicy pary z serii on przystojny, fajny, sympatyczny itp a ona niekoniecznie Miss Swiata na dodatek z nadęta i sfochowaną miną a gdy maja dzieciaka to zastanawiam się kto ją zapłodnił....musiało byc bardzo ciemno :P
nieustannie podwyższaj poprzeczkę... A TO JEST O KIM CHYBA NIE CHODZIŁEM DO PODSTAWÓWKI
to ja mam troche wiecej wymagan - enjoy:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=297872&c=1&k=46
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=297872&c=1&k=46
nie ma miłości bez naiwności
autor
starałam się myśleć optymistycznie, uśmiechać się szczerze, nie przez zaciśnięte zęby..
niestety ....
nikt mi już nie powie, że będzie dobrze i że świat jest piękny..
bo dobrze nie będzie a świat jest okrutny...
dokoła same kłamstwa, którymi nas karmią a my tym żyjemy bo myślimy że tak ma być!
starałam się myśleć optymistycznie, uśmiechać się szczerze, nie przez zaciśnięte zęby..
niestety ....
nikt mi już nie powie, że będzie dobrze i że świat jest piękny..
bo dobrze nie będzie a świat jest okrutny...
dokoła same kłamstwa, którymi nas karmią a my tym żyjemy bo myślimy że tak ma być!
Wrzucę swoje 3 grosze, jeśli można..
Sam do pięknych nie zaliczam się a tkwię w drugim już małżeństwie, sypiącym się, ale to inna sprawa ;) Co prawda mówią, że przystojny, ale to nie są opinie subiektywne ;p
Wystarczy spojrzeć na ulicy, jak ktoś to napisał - pełno jest par, gdzie którejś ze stron bardzo brakuje do nazwania jej atrakcyjną - ale są ze sobą. Co prawda, facet tym atrakcyjniejszy im grubszy portfel (ale to inna sprawa).
Nie ma co kategoryzować ludzi na pięknych/brzydkich. Ważniejsze to co ktoś sobą reprezentuje, jakim jest człowiekiem, czy nie udaje kogoś kim zupełnie nie jest. I uśmiech, ten jest bardzo ważny...chociaż trudno o niego, wiem po sobie.
Co mnie zaskakuje, zauważyłem wysyp trzydziestolatków z podobnymi problemami....co się z nami dzieje? :(
Sam do pięknych nie zaliczam się a tkwię w drugim już małżeństwie, sypiącym się, ale to inna sprawa ;) Co prawda mówią, że przystojny, ale to nie są opinie subiektywne ;p
Wystarczy spojrzeć na ulicy, jak ktoś to napisał - pełno jest par, gdzie którejś ze stron bardzo brakuje do nazwania jej atrakcyjną - ale są ze sobą. Co prawda, facet tym atrakcyjniejszy im grubszy portfel (ale to inna sprawa).
Nie ma co kategoryzować ludzi na pięknych/brzydkich. Ważniejsze to co ktoś sobą reprezentuje, jakim jest człowiekiem, czy nie udaje kogoś kim zupełnie nie jest. I uśmiech, ten jest bardzo ważny...chociaż trudno o niego, wiem po sobie.
Co mnie zaskakuje, zauważyłem wysyp trzydziestolatków z podobnymi problemami....co się z nami dzieje? :(
Postaram się Tobie oidpowiedzieć co dzieje się z tą grupą wiekową o której mówisz... kobiety podobnie jak mężczyzni (badania) szukają stabilizacji wyjątki szukają finansowej prawie wszyscy duchowej. Dla faceta ważne jest to: wygląd zewnętrzny kobiety/dziewczyny/zony - koledzy muszą zazdroscić tylko że czasami na te "piękności" trzeba łożyć aby takie piękne one były (skrajne przypadki) facet potrzebuje się realizaować (kobiety mają nieco inne wartości i potrzeby) musi zaspokoić męskie ego. Ludzi dzielą pieniądze tak jak ich zbliżają... ponoć co 7 lat nam się odmienia (nam mam na myśli wszystkim nas) ludzie się zmieniają albo dopiero odkrywamy jacy w ogóle są? Prawdą jest jednak to w co głęboko wierzę, iż nigdy tak do końca nie poznamy drugiego człowieka nam bliskiego - dlatego to się nazywa zaufanie i wiara w partnerstwo i związek.
P.S. teraz ja wtrąciłam swoje 3 grosze ;)
P.S. teraz ja wtrąciłam swoje 3 grosze ;)
Fąfara pyta znajomego:
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
Dojrzałość i oczekiwania każdej ze stron... doświadzcenia te razem czy te z osobna? ludzie się dobierają na zasadzie albo podobieństw - przeżycia /pasje / hobby lub różnic diametralnych wiara / wartości / oczekiwania lub ich wyobrażenie że naprawię tego partnera... sama nie wiem, ale coś w tym jest wiem że zasady nie ma, ale...
Co ludzi zbliża? co nadaje sens? ja wiem co dla mnie, ale nie mogę wypowiadać się ze osoby trzecie
Realiza są takie jakie my chcemy aby były a jakie tworzymy?
Co ludzi zbliża? co nadaje sens? ja wiem co dla mnie, ale nie mogę wypowiadać się ze osoby trzecie
Realiza są takie jakie my chcemy aby były a jakie tworzymy?
Fąfara pyta znajomego:
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
Co zbliża?
Wspólne hobby lub ich brak.
Podobne poglądy lub ich przeciwieństwo.
Wiara w to samo lub w zupełnie coś innego.
Bogactwo materialne lub duchowe.
Szalony optymizm lub twarde stąpanie po ziemi.
Lub po prostu ta iskra w oku gdy na nas ktoś patrzy..lub my na innych.
Jakie to proste przecież ;]
Wspólne hobby lub ich brak.
Podobne poglądy lub ich przeciwieństwo.
Wiara w to samo lub w zupełnie coś innego.
Bogactwo materialne lub duchowe.
Szalony optymizm lub twarde stąpanie po ziemi.
Lub po prostu ta iskra w oku gdy na nas ktoś patrzy..lub my na innych.
Jakie to proste przecież ;]
Rozbawiłes mnie :) jakie to oczywiste co napisałeś :) Wszystko co napisałeś może łączyć lub dzielić to tylko od nas samych zależy na ile :D
Staram sie dowiedzieć jaki punkt myślenia i oczekiwań mają panowie poważnie myślacy o partnerstwie na całe życie a tu niespodzianka! :) prawda chyba jest prozaiczna i banalna Ameryki nie odkrywam twierdząc, iż zależy jak leży i jak się ułoży ;]
Staram sie dowiedzieć jaki punkt myślenia i oczekiwań mają panowie poważnie myślacy o partnerstwie na całe życie a tu niespodzianka! :) prawda chyba jest prozaiczna i banalna Ameryki nie odkrywam twierdząc, iż zależy jak leży i jak się ułoży ;]
Fąfara pyta znajomego:
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
Idę o zakład, że każdy facet myśli inaczej. Niektórzy podobnie, ale nie tak samo. I na szczęście (lub i nie) bo świat byłby okropnie nudny.
Podobnie facet, kobiety też nie zrozumie. Każda inna a dodatkowo jej poglądy/humor/przekonania zależne są od swojego "widzi-mi-się" :P
Niestety niektóre sprawy wychodzą po dłuższym okresie, gdy może być już za późno ale nie da rady odpowiednio poznać człowieka aby wiedzieć, że to właśnie ten/ta. A nikt chyba nie przynosi na randki formularza z tysiącem pytań typu - poglądy polityczne - priorytety w życiu - nastawienie do dzieci - czy lubi zwierzęta - czy woli pomidorową czy kapuśniak..
Jednak najważniejsze chyba jest to, aby być sobą.
Podobnie facet, kobiety też nie zrozumie. Każda inna a dodatkowo jej poglądy/humor/przekonania zależne są od swojego "widzi-mi-się" :P
Niestety niektóre sprawy wychodzą po dłuższym okresie, gdy może być już za późno ale nie da rady odpowiednio poznać człowieka aby wiedzieć, że to właśnie ten/ta. A nikt chyba nie przynosi na randki formularza z tysiącem pytań typu - poglądy polityczne - priorytety w życiu - nastawienie do dzieci - czy lubi zwierzęta - czy woli pomidorową czy kapuśniak..
Jednak najważniejsze chyba jest to, aby być sobą.
hahha ankieta i stos formularzy na pierwszej randce :D
ale się uśmiałam - a w pracy siedzę ;)
Ciekawe jaka reakcja byłaby partnera na taką formę żartu podczas pierwszego spotkania? a że mam twórczą wyobraznię widzę to oczami swojego poczucia humoru :)
Pod twoją wypowiedzia się podpisuję :)
co do pomidorowej i kapuśniaka to wszystko do zjedzenia byle się nie ruszało i uciekało z talerza ;P
są tematy których ja nie poruszam: polityka i pogoda ;)
ale się uśmiałam - a w pracy siedzę ;)
Ciekawe jaka reakcja byłaby partnera na taką formę żartu podczas pierwszego spotkania? a że mam twórczą wyobraznię widzę to oczami swojego poczucia humoru :)
Pod twoją wypowiedzia się podpisuję :)
co do pomidorowej i kapuśniaka to wszystko do zjedzenia byle się nie ruszało i uciekało z talerza ;P
są tematy których ja nie poruszam: polityka i pogoda ;)
Fąfara pyta znajomego:
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
Witaj :)
moj pies z racji że jest biały musi być częściej prany :) dodatkowo włazi wszędzie gdzie się da pod szafy i szafki a nawet włazi pod dywan! kwiaty przewraca i przenosi buty - co poteguje potrzebę kąpania jego włochatego tyłka.
moj pies z racji że jest biały musi być częściej prany :) dodatkowo włazi wszędzie gdzie się da pod szafy i szafki a nawet włazi pod dywan! kwiaty przewraca i przenosi buty - co poteguje potrzebę kąpania jego włochatego tyłka.
Fąfara pyta znajomego:
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
Może nie zaśmiecajmy tutaj wątku o psie ;) bo nie on jest bohaterem i tematem zasadnicznym :)
To jest maltańczyk - czyli mała biała włochata kulka. Jest jeszcze dzieciakiem, więc myśle ze mu minie etap "szpiega" i przestanie penetrować wszystkie zakamarki nawet te najmniejsze bo ten kudłacz zmieści się do dziury w okolicach 10 cm!!!
To jest maltańczyk - czyli mała biała włochata kulka. Jest jeszcze dzieciakiem, więc myśle ze mu minie etap "szpiega" i przestanie penetrować wszystkie zakamarki nawet te najmniejsze bo ten kudłacz zmieści się do dziury w okolicach 10 cm!!!
Fąfara pyta znajomego:
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
ok psy i koty pod dywan.......
ale chyba realia umierają......
ja z innej beczki........
wielu piszących ma w swoim temacie zakładkę "jesteśmy już po ślubie tyle...a tyle" jacy oni muszą być tym faktem szczęśliwi a to przecież początek końca nie wieże w związki jak kiedyś..... gody 20,30,50.....
teraz nastała epoka masz to daj nie masz to spadaj........
ale chyba realia umierają......
ja z innej beczki........
wielu piszących ma w swoim temacie zakładkę "jesteśmy już po ślubie tyle...a tyle" jacy oni muszą być tym faktem szczęśliwi a to przecież początek końca nie wieże w związki jak kiedyś..... gody 20,30,50.....
teraz nastała epoka masz to daj nie masz to spadaj........
Moi dziadkowie z obu stron :) podobnie jak rodzice są razem od dnia kiedy powiedzieli sobie sakramentalne "tak"
W mojej bliższej rodzinie nie było żadnego rozwodu - co najwyżej śmierć jednego z małżonków... takie czasy to przeszłość.... ale jak juz ktoś powiedział dzisiaj (w jednej z rozmów wcześniej) wszystko zależy od nas samych możemy szczęśliwie dożyć diamentowych godów :) i byc szczęśliwi jak nasi dziadkowie i rodzice - a czasy i pogoń za kasą, marzeniami, niespełnionymi marzeniami, ambicja itd.. to raczej wymówki :)
W mojej bliższej rodzinie nie było żadnego rozwodu - co najwyżej śmierć jednego z małżonków... takie czasy to przeszłość.... ale jak juz ktoś powiedział dzisiaj (w jednej z rozmów wcześniej) wszystko zależy od nas samych możemy szczęśliwie dożyć diamentowych godów :) i byc szczęśliwi jak nasi dziadkowie i rodzice - a czasy i pogoń za kasą, marzeniami, niespełnionymi marzeniami, ambicja itd.. to raczej wymówki :)
Fąfara pyta znajomego:
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
@art... wbrew pozorom zdarzają się jeszcze ludzie po tytułem"
bierz co chcesz, dusze bierz... tylko daj wielka miłość , tak prawdziwą... jak to kiedyś ktoś zaśpiewał...
u mnie właśnie minęło 7 chudych lat od... i mam nadzieję że te następne 7 będzie tłustych...
:o)
bierz co chcesz, dusze bierz... tylko daj wielka miłość , tak prawdziwą... jak to kiedyś ktoś zaśpiewał...
u mnie właśnie minęło 7 chudych lat od... i mam nadzieję że te następne 7 będzie tłustych...
:o)
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
Zmiana pokolenia, co zrobić.
Kiedyś ludzie mieli inne wartości, priorytety.
Kto z naszych dziadków czy rodziców martwił się nad tym jak i gdzie będą mieszkać? Czy będzie ich stać na życie?
Żyliśmy w czasie tak zwanej transformacji..uczyliśmy się demokracji, nastały początki kapitalizmu. Konsumpcjonizm, wygoda...
Teraz chcemy mieć wygodę w doborze partnera życiowego..a coś co na początku wydaje nam się dobre w miarę czasu coraz bardziej zawadza..i rozwód gotowy.
Nasze dzieci (ufff...chyba dobrze, że nie posiadam :( ) myślą tylko o tym, czy stary/stara kupi mu iPada, nową grę czy komputer (bo gra już nie śmiga). Inne grają w słoneczko (było dziś trochę o tym), szlajają się bando po mieście kryjąc się z papierosami.. Wychować jak? Dziecku klapsa na tyłek przecież nie damy wychowawczo bo to przecież przemoc i bicie dzieci...a z dzieckiem też rozmawiać nie potrafimy, ba, tylko od niego żal.pl lub podobne odzywki słychać...gorzej jak z kobietami ;p
Jakimi oni będą ludźmi?..
Świat się stacza..
I my jeszcze chcemy jakiegoś partnera znaleźć :(
Kiedyś ludzie mieli inne wartości, priorytety.
Kto z naszych dziadków czy rodziców martwił się nad tym jak i gdzie będą mieszkać? Czy będzie ich stać na życie?
Żyliśmy w czasie tak zwanej transformacji..uczyliśmy się demokracji, nastały początki kapitalizmu. Konsumpcjonizm, wygoda...
Teraz chcemy mieć wygodę w doborze partnera życiowego..a coś co na początku wydaje nam się dobre w miarę czasu coraz bardziej zawadza..i rozwód gotowy.
Nasze dzieci (ufff...chyba dobrze, że nie posiadam :( ) myślą tylko o tym, czy stary/stara kupi mu iPada, nową grę czy komputer (bo gra już nie śmiga). Inne grają w słoneczko (było dziś trochę o tym), szlajają się bando po mieście kryjąc się z papierosami.. Wychować jak? Dziecku klapsa na tyłek przecież nie damy wychowawczo bo to przecież przemoc i bicie dzieci...a z dzieckiem też rozmawiać nie potrafimy, ba, tylko od niego żal.pl lub podobne odzywki słychać...gorzej jak z kobietami ;p
Jakimi oni będą ludźmi?..
Świat się stacza..
I my jeszcze chcemy jakiegoś partnera znaleźć :(
Najtrafniesze podsumowanie.
Ale pamiętaj o jednym aby nie stać się tym, czym nigdy niechciałbyś być :)
W moim przypadku starszą gderającą panną z kotem na kolanach w otoczeniu sąsiadów, którzy mają mnie dość... - nie stanie się tak bo oznaczałoby to dla mnie koniec mojej filozofi i optymizmu życiowego :)
Ale pamiętaj o jednym aby nie stać się tym, czym nigdy niechciałbyś być :)
W moim przypadku starszą gderającą panną z kotem na kolanach w otoczeniu sąsiadów, którzy mają mnie dość... - nie stanie się tak bo oznaczałoby to dla mnie koniec mojej filozofi i optymizmu życiowego :)
Fąfara pyta znajomego:
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
@goha - http://forum.trojmiasto.pl/Gra-w-butelke-t303311,1,130.html
@Bogna - może takie stare tetryczki to zapowiedź tego co nasz czeka? Ciągłe niezadowolenie z życia może do tego doprowadzić.
Mam tylko nadzieję, że jeśli będzie takim dziadem ganiającym z laską po ulicy bezwstydników dla którym "ślimak" w miejscu publicznym będzie zwykłym przywitaniem (kto wie, może tak będzie za 30-40 lat i zamiast podawać sobie rękę, będziemy się lizać) - ktoś mnie wtedy dobije.
@Bogna - może takie stare tetryczki to zapowiedź tego co nasz czeka? Ciągłe niezadowolenie z życia może do tego doprowadzić.
Mam tylko nadzieję, że jeśli będzie takim dziadem ganiającym z laską po ulicy bezwstydników dla którym "ślimak" w miejscu publicznym będzie zwykłym przywitaniem (kto wie, może tak będzie za 30-40 lat i zamiast podawać sobie rękę, będziemy się lizać) - ktoś mnie wtedy dobije.
funky_koval
Zabijasz mnie dzisiaj tekstami :) z uwagi że jestem w pracy - wyłączam się z forum bo rozprasza mnie moja wyobraznia ;)
P.S. mam nadzieję że lizać się na przywitanie nie będziemy - oby świat na głowie nie stawał tak szybko...
Pozdrawiam ciepło :) i uciekam w świat realny.
Zabijasz mnie dzisiaj tekstami :) z uwagi że jestem w pracy - wyłączam się z forum bo rozprasza mnie moja wyobraznia ;)
P.S. mam nadzieję że lizać się na przywitanie nie będziemy - oby świat na głowie nie stawał tak szybko...
Pozdrawiam ciepło :) i uciekam w świat realny.
Fąfara pyta znajomego:
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
Czymś trzeba nadrabiać, jak nie urodą to tekstami ;)
A właśnie, odnośnie zalet innych i "braków" u innych - http://moto.gadu-gadu.pl/5699638667425380275/wrzuc-na-luz--stracil--w-wypadku-kawalek-penisa-rekordowe-odszkodowanie?utm_source=gg&utm_medium=main
Wychodzi, że 1 milimetr "męskiego atutu" warty jest około 215 tyś. $. Już ten jeden milimetr mógłbym poświęcić, tyle by odrosło ;p
Pozdrawiam również, uśmiechu na co dzień..pomimo jego szarości :)
A właśnie, odnośnie zalet innych i "braków" u innych - http://moto.gadu-gadu.pl/5699638667425380275/wrzuc-na-luz--stracil--w-wypadku-kawalek-penisa-rekordowe-odszkodowanie?utm_source=gg&utm_medium=main
Wychodzi, że 1 milimetr "męskiego atutu" warty jest około 215 tyś. $. Już ten jeden milimetr mógłbym poświęcić, tyle by odrosło ;p
Pozdrawiam również, uśmiechu na co dzień..pomimo jego szarości :)
a ja tam wole zostać gderającą kociara niż pseudożoną... zgorzkniałą, zaniedbaną i sfrustrowaną faktem posiadania męża nie takiego jak sobie wymarzyłam... szukającą dziury w całym, szpiegująca i ociekającą jadem na schodach klatki schodowej na której młodzi, szczęśliwi chwilą będę szukać czegoś dla siebie...
nie mówię że mi się to podoba ale wiem jak to jest kiedy "starzy w domu a na dworze mróz"... tez kiedyś byłam nastolatka zakochaną , szczęśliwą i ... i już...
więc wole na stare lata kochać... choćby koty niż zatruwać świat swoja osobą w "szczęśliwym" związku
:o)
nie mówię że mi się to podoba ale wiem jak to jest kiedy "starzy w domu a na dworze mróz"... tez kiedyś byłam nastolatka zakochaną , szczęśliwą i ... i już...
więc wole na stare lata kochać... choćby koty niż zatruwać świat swoja osobą w "szczęśliwym" związku
:o)
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
a popro chcenia bycia żoną - kiedys bylam jedną z tych super hiper niezależnych kobiet co to pracują, studiują i jeszcze chłopa maja i oczywiscie mialam swoje pseudofeministyczne cosmo poglady, nie chcialam np zmieniac nazwiska na wypadek gdyby przytrafilo by mi sie popelnic malzenstwo...teraz zupelnie inaczej do tego podchodze, mysle ze to bylby zasczyt przyjac nazwisko mezczyzny ktorego kocham i podziwiam
nie ma miłości bez naiwności
poszukaj kogoś na http://www.krasnoludki.com ach ale oni są do kolan nie do pięt....
Hmm... ja swoją piękniejszą połówkę pokochałem za to, że ma niebanalne poczucie humoru... przynajmniej rozumie o co mi chodzi ;)
Poza tym jest na pewno inteligentniejsza ode mnie ;)
I na pewno nie zamienię Jej na inny model ( i mam nadzieję, że Ona mnie też nie ;] )
A wygląd... hmm... jak Ją zobaczyłem w autobusie jakieś 10 lat temu to zapomniałem gdzie i poco miałem jechać...
Poza tym jest na pewno inteligentniejsza ode mnie ;)
I na pewno nie zamienię Jej na inny model ( i mam nadzieję, że Ona mnie też nie ;] )
A wygląd... hmm... jak Ją zobaczyłem w autobusie jakieś 10 lat temu to zapomniałem gdzie i poco miałem jechać...
Mruki to całkiem ciekawe rybki są.
Czasem jest ciężko... ale już ładnych parę lat ze sobą jesteśmy
Mamy czworo wspaniałych dzieci... 9-6-4-1,5 latek
Jedynie warunki mieszkaniowe dają czasem nam popalić... ale "na zawsze razem" do czegoś zobowiązuje ;)
Dobra rada... kto nie próbuje ten sam na forum siedzi ;)
Czasem jest ciężko... ale już ładnych parę lat ze sobą jesteśmy
Mamy czworo wspaniałych dzieci... 9-6-4-1,5 latek
Jedynie warunki mieszkaniowe dają czasem nam popalić... ale "na zawsze razem" do czegoś zobowiązuje ;)
Dobra rada... kto nie próbuje ten sam na forum siedzi ;)