Po pierwszym porodzie zaczęłam elektrostymulację dopiero po kilku miesiącach, bo wcześniej lekarze mówili, że jestem świeżo po porodzie, że wszystko samo się wchłonie, żeby poczekac itp... Byłam...
rozwiń
Po pierwszym porodzie zaczęłam elektrostymulację dopiero po kilku miesiącach, bo wcześniej lekarze mówili, że jestem świeżo po porodzie, że wszystko samo się wchłonie, żeby poczekac itp... Byłam wyjęta z życia. W końcu sama kupiłam elektrostymulator i wtedy się trochę poprawiło, rzeczywiście mięśnie zaczęły lepiej działać, gula dużo mniej wystawała itp. Po paru tygodniach wrócił okres, macica poszła lekko w górę i od tej pory dało się jako tako żyć.
Po drugim porodzie wystartowałam z ćwiczeniami Kegla od razu, a po zakończeniu krwawienia z elektrostymulacją i fizjoterapią. Fizjoterapeutka twierdzi, że wszystkie ćwiczenia wykonuję prawidłowo, a poprawa zatrzymała się na tym samym stopniu co po pierwszym porodzie przed miesiączką i ani drgnie. Prawdopodobnie poszło więc więzadło. Planuję jeszcze kilka sesji fizjoterapii po powrocie miesiączki, ale jeśli wtedy też nie będzie postępu to wychodzi na to, że już nie ma co zbierać :-(
zobacz wątek