Re: eh jak to jest z tym zajsciem...
kurcze, moze sie naraze,ale poniewaz jestem straszna pesymistka to zakladalam, ze z moimi problemami hormonalnymi (lekarze ostrzegali, ze moze byc ciezko zajsc) zakladalam, ze min. rok bede...
rozwiń
kurcze, moze sie naraze,ale poniewaz jestem straszna pesymistka to zakladalam, ze z moimi problemami hormonalnymi (lekarze ostrzegali, ze moze byc ciezko zajsc) zakladalam, ze min. rok bede probowac bez skutku
nie bralam zadnych witamin, kwasu foliowego, zadnych badan procz zoltaczki i toksoplazmozy. jezdzilismy na weekendy majowe i takie rozne "niezobowiazujace" szalelismy na rowerach i pilismy alkohol-totalny luz
szalelismy w lozku i po 3 miesiacach zaszlam, ale poniewaz sie nie spodziewalam to nawet nie wiedzialam ze jestem juz "trafiona" dopiero jak zaczely rosnac piersi i bylam zmeczona zrobilam test (brak miesiaczki zdarzal sie i wczesniej, wiec nie zakladalam ciazy) . Okazalo sie ze juz to byl gdzies 6 tyd.:)
mam nadzieje ze moje bestroskie i malo higieniczne zycie nie wplynie negatywnie na maluszka, ale pelen luz mnie uratowal,
moj maz tez bywa w domu na weekend (na niedziele) i dlatego uwazam wazne jest aranzowanie sytuacji lekkodusznych - namiocik, zabawa erotyczna, wypad za miasto:)
to dodatkowo nakreca nasze hormony a jak sie wyluzujemy i przestaniemy myslec o tym by "ustrzelić" to mysle ze sie uda
głowa do góry dziewczyny, na pewno natura wam zrobi niespodziankę, nawet nie wiecie kiedy!!!

zobacz wątek