Widok
eh jak to jest z tym zajsciem...
Czesc! raczej nie udzielam sie na Waszym forum, przewaznie tylko czytam. Kiedys prosilam abysie pomogly w kwestii badan przed planwana ciaza, wiec co niektore moze mnie pamietaja.
Tak sie po prostu zaczelam zastanawia i dlatego napisalam. Jak to jest z tym zajsciem... Zrobilam wszystkie wymagane badania, niby wszystko w porzadku, dni cyklu tez spokojnie okreslam a w ciaze poki co nie zaszlam...
A tym czasem kolejna dziewczyna z mojego otoczenia jest w ciazy. Wpadla, ale wszystko u niej i u dzieciatka w porzadku... Kolejna - bo juz kilka znajomych tak powpadalo, nic nie planujac, nic nie badajac...
Jak to wiec jest? Wpasc sie latwiej czy co???
Tak sie po prostu zaczelam zastanawia i dlatego napisalam. Jak to jest z tym zajsciem... Zrobilam wszystkie wymagane badania, niby wszystko w porzadku, dni cyklu tez spokojnie okreslam a w ciaze poki co nie zaszlam...
A tym czasem kolejna dziewczyna z mojego otoczenia jest w ciazy. Wpadla, ale wszystko u niej i u dzieciatka w porzadku... Kolejna - bo juz kilka znajomych tak powpadalo, nic nie planujac, nic nie badajac...
Jak to wiec jest? Wpasc sie latwiej czy co???
Po prostu nie możesz podchodzić do tego instrumentalnie. Nie myśl o tym. My bardzo chcieliśmy mieć dziecko ale nie wpadaliśmy w panikę, gdy się nie udawało. Przestałam brać tabletki w lutym, kochaliśmy się normalnie, bez obliczania i planowania... Potem od maja pochłonęły nas przygotowania do czercowego ślubu. Na przełomie lipca i sierpnia wybraliśmy się pod namiot nad jezioro (taka dzika podróż poślubna...) i stało się:) Przypadkiem, a moze nie...
Ale nie skupiałam się na tym, nawet zapomniałam, cieszyłam się wakacjami:)
Powodzenia!!
Ale nie skupiałam się na tym, nawet zapomniałam, cieszyłam się wakacjami:)
Powodzenia!!
Im bardziej chcesz....tym gorzej;-)))
Ja mam tak samo;-))
Bardzo chcemy zajść, niby jesteśmy zdrowi, mierzymy temperaturę, łykamy witaminki i stosujemy przeróżne "wspomagacze" - wszystko niby ok......i co miesiąc pojawia się miesiaczka;-(
Ale cóż - trzeba wierzyć, że wreszcie się uda;-)
Już kilka razy słyszałam.....żeby po prostu nie myśleć o tym;-)))
Kochana, kiedyś wreszcie się uda;-)Musi się udać;-)
Głowa do góry....
Ja mam tak samo;-))
Bardzo chcemy zajść, niby jesteśmy zdrowi, mierzymy temperaturę, łykamy witaminki i stosujemy przeróżne "wspomagacze" - wszystko niby ok......i co miesiąc pojawia się miesiaczka;-(
Ale cóż - trzeba wierzyć, że wreszcie się uda;-)
Już kilka razy słyszałam.....żeby po prostu nie myśleć o tym;-)))
Kochana, kiedyś wreszcie się uda;-)Musi się udać;-)
Głowa do góry....
Anulka
No właśnie...im bardziej sie chce....tym bardziej nie wychodzi.....tak to już jest. Z tym co wpadają "łatwiej", bo nie myśla o tym. Są zrelaksowane a nie tak jak my...wiecznie testy, termometry, śluzy i inne cuda w poszukiwaniu oznak dni płodnych i ewentualnych możliwości rozpłodowych ;-)))))
Spokojnie......każda z nas się doczeka......no mam nadzieję....
Pozdrawiam...:-))))))
Spokojnie......każda z nas się doczeka......no mam nadzieję....
Pozdrawiam...:-))))))
hihi;-))))
Nie ma to jak wsparcie na forum;-))))))))
Marta - masz rację;-))))My nie myślimy, tylko jemy, pijemy i płodzimy;-))))))
A to znacznie przyjemniejsze niz ciągłe rozmyślanie;-))
No i " w grupie" jest raźniej;-)))))
Teraz ja mocno trzymam kciuki za Twoje dwie kreseczki;-))))
No i za samą siebie - aby wreszcie udało się trafić w samą 10tkę;-))))))))
I równie mocno dyniowato Cię ściskam;-))))))
Nutti, przyłącz się do nas - "dyniowatych staraczek" - wcinajcie dyńkę, facet niech pije colę, pij siemie lniane itd.......wyślę Ci fajny artykuł........i głowa do góry;-))))
Uda się;-))))
Nie ma to jak wsparcie na forum;-))))))))
Marta - masz rację;-))))My nie myślimy, tylko jemy, pijemy i płodzimy;-))))))
A to znacznie przyjemniejsze niz ciągłe rozmyślanie;-))
No i " w grupie" jest raźniej;-)))))
Teraz ja mocno trzymam kciuki za Twoje dwie kreseczki;-))))
No i za samą siebie - aby wreszcie udało się trafić w samą 10tkę;-))))))))
I równie mocno dyniowato Cię ściskam;-))))))
Nutti, przyłącz się do nas - "dyniowatych staraczek" - wcinajcie dyńkę, facet niech pije colę, pij siemie lniane itd.......wyślę Ci fajny artykuł........i głowa do góry;-))))
Uda się;-))))
Anulka
Salfazin kupiłam po 23 zł za 100tabletek - a za swój Elvit zapłaciłam ok. 22zł...ale za 30tabletek (gdzie tu sprawiedliwość;-) - w aptece na Przymorzu;-)
Wcześniej brałam zwykły Folik i tam tego było chyba 0,4mg a w tym Elvitku - 0,8mg.
Evilku - trzymam kciuki, moze tym razem się udało;-))))))))))
A ja też chodzę do Śliwińskiego, tzn. byłam dopiero raz......bo kazał mi przyjść po pół roku.....w ciąży;-)
Wcześniej długo chodziłam do innego lek. i wiecznie na coś mnie leczył.....okazało się że neipotrzebnie;-)
Teraz Śliwiński przepisał mi tylko bromek, bo troszkę prolaktyna wyższa......i kazał mierzyć temperaturkę i ......próbować;-))))))))))
Wg. niego wszystko jest oki i tylko się starać;-))))))A jeśli nie uda się (nawet nie chcę o tym mysleć)...wtedy zacznie szukac przyczyny..
Jestem dobrej myśli, oby to tylko przyniosło wymarzony efekt;-))))
Wcześniej brałam zwykły Folik i tam tego było chyba 0,4mg a w tym Elvitku - 0,8mg.
Evilku - trzymam kciuki, moze tym razem się udało;-))))))))))
A ja też chodzę do Śliwińskiego, tzn. byłam dopiero raz......bo kazał mi przyjść po pół roku.....w ciąży;-)
Wcześniej długo chodziłam do innego lek. i wiecznie na coś mnie leczył.....okazało się że neipotrzebnie;-)
Teraz Śliwiński przepisał mi tylko bromek, bo troszkę prolaktyna wyższa......i kazał mierzyć temperaturkę i ......próbować;-))))))))))
Wg. niego wszystko jest oki i tylko się starać;-))))))A jeśli nie uda się (nawet nie chcę o tym mysleć)...wtedy zacznie szukac przyczyny..
Jestem dobrej myśli, oby to tylko przyniosło wymarzony efekt;-))))
Anulka
Ja mam dokładnie to samo; ostatnio zrobiliśmy z mężem wszystkie badania, jesteśmy zdrowi, mam jajeczkowanie, wszystkie wyniki mam super jak to powiedział pan doktor. Bierzemy witaminki. I też chcemy i też pracujemy nad tym i nic, a jak ciągle się dowiaduje że jakaś kolejna kobieta jest w ciąży i to zresztą bardzo często nie planowanej i robi mi się smutno i tak sobie myślę jakie to wszystko niesprawiedliwe... Staram się nie nakręcać i nie mam jakiejś psychozy ale no cóż dla ludzi którym tylko dziecka brakuje do szczęścia to temat jest przykry. Cały czas mam nadzieję i powtarzam sobie że nasze dziecko pewnie czeka na nowy dom, który powstaje :)
Tak właściwie to rok ale mam męża w domu średnio co drugi miesiąc i nie zawsze trafia w TE dni więc właściwie można powiedzieć że raptem kilka razy więc póki co jeszcze aż tak nie panikuję :) teraz jestem w Norwegii ale niestety moje dni płodne he he już miałam jeszcze przed przyjazdem tutaj, kolejne na święta w Polsce - będziemy razem - może ta Gwiazdka przyniesie nam super prezent :)
Karolinka, no to czym Ty się martwisz;-))))))))
Spokojnie - może dostaniesz od Gwiazdora taki najpiękniejszy prezent.....;-))
Trzymam kciuki i życzę, żeby się udało;-)))))
Święta to idealny czas na poczęcie;-)))Taki magiczny czas......
Trzymaj się i powodzenia;-)))
Może już w styczniu założysz nowy wąteczek: 2 kreseczki;-)
Spokojnie - może dostaniesz od Gwiazdora taki najpiękniejszy prezent.....;-))
Trzymam kciuki i życzę, żeby się udało;-)))))
Święta to idealny czas na poczęcie;-)))Taki magiczny czas......
Trzymaj się i powodzenia;-)))
Może już w styczniu założysz nowy wąteczek: 2 kreseczki;-)
Anulka
A u mnie zupełnie odwrotnie............, występuje niezwykła łatwość zajścia w ciążę.
Nasze pierwsze dziecko było nieplanowane i była to kwestia jednego razu , kiedy się nie zabezpieczyliśmy. Myślałam wtedy " raz sie przytrafiło, na pewno nie zajdę od razu w ciążę", ale okazało sie , ze strzał był w dziesiątke!!!Urodził sie nasz synek.
Minęło 2,5 roku i pomyśleliśmy , że trzababy postarać sie o siostrzyczkę lub braciszka. Jak pomyślelismy tak zrobiliśmy i w pierwszym cyklu od razu znowu gol:))))Jestem w ósmym tygodniu, ale dla pocieszenia tym którym nie wychodzi- czuje sie fatalnie (fizycznie oczywiście).
Słyszałam tez , ze czasami para nie moze razem spłodzić potomka przez dlugi czas , obydwoje są zdrowi,po czym rozwodzą sie i od razu mają dzieci z innymi partnerami. Czasami po prostu nie ma dopasowania.
Nasze pierwsze dziecko było nieplanowane i była to kwestia jednego razu , kiedy się nie zabezpieczyliśmy. Myślałam wtedy " raz sie przytrafiło, na pewno nie zajdę od razu w ciążę", ale okazało sie , ze strzał był w dziesiątke!!!Urodził sie nasz synek.
Minęło 2,5 roku i pomyśleliśmy , że trzababy postarać sie o siostrzyczkę lub braciszka. Jak pomyślelismy tak zrobiliśmy i w pierwszym cyklu od razu znowu gol:))))Jestem w ósmym tygodniu, ale dla pocieszenia tym którym nie wychodzi- czuje sie fatalnie (fizycznie oczywiście).
Słyszałam tez , ze czasami para nie moze razem spłodzić potomka przez dlugi czas , obydwoje są zdrowi,po czym rozwodzą sie i od razu mają dzieci z innymi partnerami. Czasami po prostu nie ma dopasowania.
No to dołączam do grona faszerujących swoich mężów. Dzisiaj minęło 200 dni od naszego ślubu...w związku z tym kupiłam mojemu mężowi ten osławiony już na forum salfazin. Na Elevit się nie skusiłam, bo kosztował 36 zł za 30 tabletek......ale wzięłam kolejną porcję kwasu foliowego z puritans pride.
Teraz tylko łykać i do dzieła......
Gdyby mnie jeszcz tak brzuszek nie bolał....czuję się dziś FATALNIE :-((((.
Teraz tylko łykać i do dzieła......
Gdyby mnie jeszcz tak brzuszek nie bolał....czuję się dziś FATALNIE :-((((.
oj dziewczynki łączę się z Wami w "bólu"... u nas też nie wychodzi, do tego dołączam moje kłopoty zdrowotne, które jak powiedział lekarz mogą ale nie muszą przeszkadzać w zajściu w ciążę, chodzi o polip wewnątrzmaciczny. Także pocieszcie się, że chociaż w pełni jesteście zdrowe i nie wychodzi, a ja do tego mam jeszcze tego cholernego polipa!ale cóż może kiedyś się uda;-)
kurcze, moze sie naraze,ale poniewaz jestem straszna pesymistka to zakladalam, ze z moimi problemami hormonalnymi (lekarze ostrzegali, ze moze byc ciezko zajsc) zakladalam, ze min. rok bede probowac bez skutku
nie bralam zadnych witamin, kwasu foliowego, zadnych badan procz zoltaczki i toksoplazmozy. jezdzilismy na weekendy majowe i takie rozne "niezobowiazujace" szalelismy na rowerach i pilismy alkohol-totalny luz
szalelismy w lozku i po 3 miesiacach zaszlam, ale poniewaz sie nie spodziewalam to nawet nie wiedzialam ze jestem juz "trafiona" dopiero jak zaczely rosnac piersi i bylam zmeczona zrobilam test (brak miesiaczki zdarzal sie i wczesniej, wiec nie zakladalam ciazy) . Okazalo sie ze juz to byl gdzies 6 tyd.:)
mam nadzieje ze moje bestroskie i malo higieniczne zycie nie wplynie negatywnie na maluszka, ale pelen luz mnie uratowal,
moj maz tez bywa w domu na weekend (na niedziele) i dlatego uwazam wazne jest aranzowanie sytuacji lekkodusznych - namiocik, zabawa erotyczna, wypad za miasto:)
to dodatkowo nakreca nasze hormony a jak sie wyluzujemy i przestaniemy myslec o tym by "ustrzelić" to mysle ze sie uda
głowa do góry dziewczyny, na pewno natura wam zrobi niespodziankę, nawet nie wiecie kiedy!!!

nie bralam zadnych witamin, kwasu foliowego, zadnych badan procz zoltaczki i toksoplazmozy. jezdzilismy na weekendy majowe i takie rozne "niezobowiazujace" szalelismy na rowerach i pilismy alkohol-totalny luz
szalelismy w lozku i po 3 miesiacach zaszlam, ale poniewaz sie nie spodziewalam to nawet nie wiedzialam ze jestem juz "trafiona" dopiero jak zaczely rosnac piersi i bylam zmeczona zrobilam test (brak miesiaczki zdarzal sie i wczesniej, wiec nie zakladalam ciazy) . Okazalo sie ze juz to byl gdzies 6 tyd.:)
mam nadzieje ze moje bestroskie i malo higieniczne zycie nie wplynie negatywnie na maluszka, ale pelen luz mnie uratowal,
moj maz tez bywa w domu na weekend (na niedziele) i dlatego uwazam wazne jest aranzowanie sytuacji lekkodusznych - namiocik, zabawa erotyczna, wypad za miasto:)
to dodatkowo nakreca nasze hormony a jak sie wyluzujemy i przestaniemy myslec o tym by "ustrzelić" to mysle ze sie uda
głowa do góry dziewczyny, na pewno natura wam zrobi niespodziankę, nawet nie wiecie kiedy!!!

Asiu napewno nie zaszkodzi. Nie martw się na zapas. Już kiedyś pisałam o mojej mamie nie wiedzącej ok. 3 miesiące ze to ciąża a nie koniec miesiączkowania (nawet troszkę sie tym wyznaniem naraziłam). W każdym razie wg tego co piszą powinnam być kaleką, mieć różne zaburzenia itd. A jestem okazem zdrowia.
Rozumiem tylko ze jak już wiedziałaś to przestałaś szaleć.
Rozumiem tylko ze jak już wiedziałaś to przestałaś szaleć.
Asiu, napewno wszystko będzie dobrze;-)))Takich jak Ty są tysiące i rodzą zdrowe dzieciaczki;-)Głowa do góry, na pewno wszystko będzie dobrze;-)
@gnieszka - tak jak lek. Ci powiedział....polip może ale nie musi utrudniać..;-)))
A to jest duuuuża różnica;-)
Nic tylko się starać....wreszcie się uda;-)))Tak jak całej reszcie;-)
MartaJ -a może brzuszek pobolewa booooo...........................;-0)))
Sama jestem ciekawa;-)))))))))Byłoby super;-)))
Może Gwiazdorek przyniesie nam pod choinkę ....2 kreseczki;-)
Błagam go o to codziennie;-)
@gnieszka - tak jak lek. Ci powiedział....polip może ale nie musi utrudniać..;-)))
A to jest duuuuża różnica;-)
Nic tylko się starać....wreszcie się uda;-)))Tak jak całej reszcie;-)
MartaJ -a może brzuszek pobolewa booooo...........................;-0)))
Sama jestem ciekawa;-)))))))))Byłoby super;-)))
Może Gwiazdorek przyniesie nam pod choinkę ....2 kreseczki;-)
Błagam go o to codziennie;-)
Anulka
anulkam....Po wczorajszej całodziennej wizycie w szpitalu...z powodu tego straszliwie bolącego brzucha już mam dość wszystkiego. Niby wszystko ok a co boli to boli. Ale w trakcie badań dwóch lekarzy mi powiedziało, że wyglądam jakbym była w ciąży......no i dzisiaj nawet mój gin mi to powiedział. Ale ciąża może być na tyle wczesna, że jeszcze nic jej nie wykryje. Mam czekać 2 tygodnie i się obserwować. Liczę na to, że mieli rację....wtedy chyba oszaleję ze szczęścia...
A teraz lecę pod koc, bo mi mój bebzonek zaraz chyba pęknie :-(
Pozdraiwam
A teraz lecę pod koc, bo mi mój bebzonek zaraz chyba pęknie :-(
Pozdraiwam
ojej;-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))wiem, że za wcześnie...ale co tam.........moze naprawdę się udało;-)))))))))))))))))))))))))))))))))
A ten ból to faktycznie moze byc objaw - własnie rozmawiałam z koleżanką - też na samym począteczku miała takie straszny ból....i dziś jest w 10tc;-)))
Trzymam kciuki!!
Oszczędzaj się, odpoczywaj ..........i daj znać;-)))
Jeszcze nie gratuluję.....choć już bardzo chcę bo myslę,że sie udało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
trzymaj się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A ten ból to faktycznie moze byc objaw - własnie rozmawiałam z koleżanką - też na samym począteczku miała takie straszny ból....i dziś jest w 10tc;-)))
Trzymam kciuki!!
Oszczędzaj się, odpoczywaj ..........i daj znać;-)))
Jeszcze nie gratuluję.....choć już bardzo chcę bo myslę,że sie udało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
trzymaj się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Anulka
anulkam...kochana jesteś...dziękuję za wsparcie. Mój mąż też cały czas mi mówi, że to na pewno "to". A ja go opieprzam, że nie ma mnie nakręcać bo znów będę wyła po zrobieniu testu....a po co mi to. a jak jeszcze zaczyna mówić, że tak cały czaś śpię, że sutki ciemniejsze, że to, że tamto, to mam ochotę go zabić, bo nie chcę się rozczarować. Chociaż w skrytości ducha mam nadzieję....ale mam czekać do 20 grudnia na @ a nawet jak przyjdzie jakiekolwiek plamienie to odczekać i po świętach zrobić test. No i czekać.......
Jutro znów do lekarza....a teraz siedzę całymi dnaimi pod kocem i próbuję jakoś uspokoić ten mój brzuchol :-(
Odezwę się pewnie jutro.
Pozdrawiam i miłego dnia
Jutro znów do lekarza....a teraz siedzę całymi dnaimi pod kocem i próbuję jakoś uspokoić ten mój brzuchol :-(
Odezwę się pewnie jutro.
Pozdrawiam i miłego dnia
Ja też miałam potworne bóle brzucha :) Myślałam, że to bóle przed miesiączką i że są jakieś wyjątkowo mocne... ale @ nie przyszła ;)
Ja też mogę potwierdzić, że pełen luz bardzo sprzyja zafasolkowaniu. Staraliśmy się z mężem od ślubu (kwas foliowy, witaminy, badania itp) jak odłożyliśmy staranka na czas remontu naszego mieszkania i kompletnie zapomnieliśmy nawet brać te paskudne tabletki nagle stał się mały cud ;)
Dziewczyny wysyłam wam pozytywne fluidki :D
Święta to czas relaksu, więc na pewno wam się uda!
Ja też mogę potwierdzić, że pełen luz bardzo sprzyja zafasolkowaniu. Staraliśmy się z mężem od ślubu (kwas foliowy, witaminy, badania itp) jak odłożyliśmy staranka na czas remontu naszego mieszkania i kompletnie zapomnieliśmy nawet brać te paskudne tabletki nagle stał się mały cud ;)
Dziewczyny wysyłam wam pozytywne fluidki :D
Święta to czas relaksu, więc na pewno wam się uda!
MartaJ, jak tylko będziesz w Trójmieście - daj znać;-)))
Może spotkamy się na kawce przy molo;-)))))
No taki uropik dobrze Wam obojgu zrobi;-)
No a Ty kochana - musisz teraz wdychać duuużo jodu i się relaksować;-))))
Kto wie czy wie czy w Twoim brzuszku nie rośnie mała fasolka.....
Na razie razem z Tobą czekamy na 20.12...to jeszcze tylko kilka dni.......
Choć myślę, że na @ będziesz musiała czekać znaaaaacznie dłużej;-)))))))))
Twój mąż ma chyba męską intuicję;-)))))))))
Te wszystkie objawy....no i sam fakt, że lekarze podejrzewają....;-))))))A oni się znają na rzeczy;-)
Nic to.....na razie już nie zapeszam;-))))
Mocno trzymam kciuki - Ty tylko dbaj mocno teraz o siebie i się nie denerwuj.....
ściskam Cię cieplutko i czekam na dobre wieści;-)))
Ps. Byłoby super życzyć @ dłuuuuugich wakacji;-))
Trzymaj się, pa pa
Może spotkamy się na kawce przy molo;-)))))
No taki uropik dobrze Wam obojgu zrobi;-)
No a Ty kochana - musisz teraz wdychać duuużo jodu i się relaksować;-))))
Kto wie czy wie czy w Twoim brzuszku nie rośnie mała fasolka.....
Na razie razem z Tobą czekamy na 20.12...to jeszcze tylko kilka dni.......
Choć myślę, że na @ będziesz musiała czekać znaaaaacznie dłużej;-)))))))))
Twój mąż ma chyba męską intuicję;-)))))))))
Te wszystkie objawy....no i sam fakt, że lekarze podejrzewają....;-))))))A oni się znają na rzeczy;-)
Nic to.....na razie już nie zapeszam;-))))
Mocno trzymam kciuki - Ty tylko dbaj mocno teraz o siebie i się nie denerwuj.....
ściskam Cię cieplutko i czekam na dobre wieści;-)))
Ps. Byłoby super życzyć @ dłuuuuugich wakacji;-))
Trzymaj się, pa pa
anulkam...dzięki Tobie zawsze uśmiech pojawia się na mojej gębuli :-)))) Jak tylko będę się wybierać do 3mista to oczywiście dam znać. Jak mogłabym przepuścić taką okazję spotkania się z taką dobrą duszą :-)))))
Teraz śmigam do łóżka, bo juz padam z nóg.
Jutro z pewnością się odezwę....
A może tak gg??
Pozdrawiam
Marta:-)))))))
Kolorowych snów
Ps. A z tymi wakacjami @ to by była rzeczywiście super sprawa........
:-))))))))))))))))))))))))))))
Teraz śmigam do łóżka, bo juz padam z nóg.
Jutro z pewnością się odezwę....
A może tak gg??
Pozdrawiam
Marta:-)))))))
Kolorowych snów
Ps. A z tymi wakacjami @ to by była rzeczywiście super sprawa........
:-))))))))))))))))))))))))))))
Kochana, mój gg 199054;-)
Że też wcześniej nie pomyślałam;-)
Odezwij się jak będziesz na gg...
A teraz połóż się do łóżeczka i odpoczywaj;-)
Hmmm......21.40 a Ty zmęczona....;-)))))))
Coś mi tu nie pasuje hihi;-))))
Ja też uciekam bo mój mąż sie wścieka, że sam musi oglądać film;-)))
ściskam Cię cieplutko i do usłyszenia na gg;-)
i do zobaczenia niedługo;-)
DObrej nocki
I dzięki za ciepłe słowa;-)
Z Ciebie też taka fajna dobra duszyczka;-)
Że też wcześniej nie pomyślałam;-)
Odezwij się jak będziesz na gg...
A teraz połóż się do łóżeczka i odpoczywaj;-)
Hmmm......21.40 a Ty zmęczona....;-)))))))
Coś mi tu nie pasuje hihi;-))))
Ja też uciekam bo mój mąż sie wścieka, że sam musi oglądać film;-)))
ściskam Cię cieplutko i do usłyszenia na gg;-)
i do zobaczenia niedługo;-)
DObrej nocki
I dzięki za ciepłe słowa;-)
Z Ciebie też taka fajna dobra duszyczka;-)
Cześć dziewczyny ;) Witam Was serdecznie po niemal 5-cio miesięcznej przerwie... Czy jeszcze mnie tu ktoś pamięta?:) Chciałam się ładnie przywitać, dodać, że z tym zajściem to nie ma co się przejmować. Pojawi się w najmniej oczekiwanym momencie, czego jestem świetnym przykładem ;) No i chciałm Brzoskwisi oraz całej reszcie gratulować malutkiego szczęścia ;)))) POzdrawiam
Cześć Dominiczko :)
Dziękujemy bardzo ;) Miło znów Ciebie widzieć - tym razem na innym forum
Dziękujemy bardzo ;) Miło znów Ciebie widzieć - tym razem na innym forum
Najlepiej nie myślec o zajściu w ciąże bo nigdy tak nie jest jak się czegoś bardzo chce.Moja koleżanka starała się z mężem od ślubu żeby miec dziecko a dopiero po 5 latach zaszła w ciąże.Też robiła wszystkie badania i było dobrze.Przyjdzie czas na ciebie to zajdziesz w ciąże więc nie martw się.
Cześć dziewczyny:)
Dokładnie wiem o czym piszecie, ja miałam to samo, staraliśmy się z mężem o dzidzię ponad rok, wcześniej robilśmy badania i byliśmy zdrowi, chociaż mialam nieregularne cykle, ale P doktor poradził mi żebym mierzyła sobie rano, dokladnie o tej samej porze temperaturę i obserwowała cykl. Kochaliśmy się w dni płodne, w pozycjach ktore miały pomóc w zapłodnieniu i dalej nic, bez efektów. Widzialam po swoim mężu, że taki sex na zawołanie też go męczył i pozniej był zniechęcony, wiec powiedziałam DOŚĆ, odpuściliśmy sobie, nie myśleliśmy o tym, chociaż ciągle prowadziłam kalendarzyk żeby wiedzieć co się ze mną dzieje. Po trzech miesiącach "odpuszczenia sobie" zaszłam w ciąże. Dzisiaj jestem w 29 tyg ciąży i jak widać często przyczyna jest w naszej psychice. Przed ciążą jak się dopwiedziałam, że kolojna z moich koleżanek będzie miała dzidzię to płakałam jak bóbr i nie mogłam się uspokoić. Więc dziewczyny trochę odpuście, wiem, że to trudne, ale efekty są zadziwiające i warto :))
Dokładnie wiem o czym piszecie, ja miałam to samo, staraliśmy się z mężem o dzidzię ponad rok, wcześniej robilśmy badania i byliśmy zdrowi, chociaż mialam nieregularne cykle, ale P doktor poradził mi żebym mierzyła sobie rano, dokladnie o tej samej porze temperaturę i obserwowała cykl. Kochaliśmy się w dni płodne, w pozycjach ktore miały pomóc w zapłodnieniu i dalej nic, bez efektów. Widzialam po swoim mężu, że taki sex na zawołanie też go męczył i pozniej był zniechęcony, wiec powiedziałam DOŚĆ, odpuściliśmy sobie, nie myśleliśmy o tym, chociaż ciągle prowadziłam kalendarzyk żeby wiedzieć co się ze mną dzieje. Po trzech miesiącach "odpuszczenia sobie" zaszłam w ciąże. Dzisiaj jestem w 29 tyg ciąży i jak widać często przyczyna jest w naszej psychice. Przed ciążą jak się dopwiedziałam, że kolojna z moich koleżanek będzie miała dzidzię to płakałam jak bóbr i nie mogłam się uspokoić. Więc dziewczyny trochę odpuście, wiem, że to trudne, ale efekty są zadziwiające i warto :))











