Odpowiadasz na:

Re: eh jak to jest z tym zajsciem...

Cześć dziewczyny:)
Dokładnie wiem o czym piszecie, ja miałam to samo, staraliśmy się z mężem o dzidzię ponad rok, wcześniej robilśmy badania i byliśmy zdrowi, chociaż mialam nieregularne... rozwiń

Cześć dziewczyny:)
Dokładnie wiem o czym piszecie, ja miałam to samo, staraliśmy się z mężem o dzidzię ponad rok, wcześniej robilśmy badania i byliśmy zdrowi, chociaż mialam nieregularne cykle, ale P doktor poradził mi żebym mierzyła sobie rano, dokladnie o tej samej porze temperaturę i obserwowała cykl. Kochaliśmy się w dni płodne, w pozycjach ktore miały pomóc w zapłodnieniu i dalej nic, bez efektów. Widzialam po swoim mężu, że taki sex na zawołanie też go męczył i pozniej był zniechęcony, wiec powiedziałam DOŚĆ, odpuściliśmy sobie, nie myśleliśmy o tym, chociaż ciągle prowadziłam kalendarzyk żeby wiedzieć co się ze mną dzieje. Po trzech miesiącach "odpuszczenia sobie" zaszłam w ciąże. Dzisiaj jestem w 29 tyg ciąży i jak widać często przyczyna jest w naszej psychice. Przed ciążą jak się dopwiedziałam, że kolojna z moich koleżanek będzie miała dzidzię to płakałam jak bóbr i nie mogłam się uspokoić. Więc dziewczyny trochę odpuście, wiem, że to trudne, ale efekty są zadziwiające i warto :))

zobacz wątek
18 lat temu
~izka 25

Cytat:

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry