"...uciekaj gdzie pieprz rośnie ..." - mówi seteczka .
A spróbować pomóc mężowi uzależnionemu ? Co przysięgałaś w kościele Bogu w obecności księdza ? - Na dobre i na złe. Taka z...
rozwiń
"...uciekaj gdzie pieprz rośnie ..." - mówi seteczka .
A spróbować pomóc mężowi uzależnionemu ? Co przysięgałaś w kościele Bogu w obecności księdza ? - Na dobre i na złe. Taka z Ciebie teraz żona ? A gdyby mąż "alkoholik" otrzymywał np: 8 tys.zł. emerytury/mies. , tez byś uciekała przed nim gdzie pieprz rośnie ?
Pewnie całe życie pracowałaś w pijalni piwa V kat. stąd takie Twoje doświadczenie zawodowe. A co z dziećmi. Przecież nikogo nie katuje i nie znęca się nad rodziną. Po prostu wpadł w nałóg podobnie jak palacze papierosów. Tym bardziej,że chce się leczyć
A gdyby to żona była alkoholiczką , też mąż powinien taką zostawić na pastwę losu ?
- Nie chciałbym mieć tak wrednej żony jak Ty ,oj nie .
zobacz wątek