Re: expose Tuska - odgrzewanie kotleta
Nie, nie jestem zakochany w Tusku - bezsprzecznie jednak szanuję jego charyzmę, stanowczość i powściągliwość; a przede wszystkim nieuleganie naciskom.
Nigdy nie twierdziłem, że należy ślepo...
rozwiń
Nie, nie jestem zakochany w Tusku - bezsprzecznie jednak szanuję jego charyzmę, stanowczość i powściągliwość; a przede wszystkim nieuleganie naciskom.
Nigdy nie twierdziłem, że należy ślepo pozwalniać urzędników - bo to jedynie wygeneruje armię bezrobotnych, których żaden zdroworozsądkowo myślący przedsiębiorca nie zatrudni, bo urzędasy to większości przypadków roszczeniowe trutnie.
Pieniędzy należy szukać wszędzie - również poprzez zrównoważone podniesienie podatków. I.E.: gdy podniesiono VAT z 22 na 23%, to co się stało? Zamiast 122zł płacisz 123zł...odczułeś to? Wątpię. Natomiast policzenie tych "złotówek" w kontekście setek milionów transakcji dziennie, daje pokaźną kwotę.
Prowadziłeś firmę? Hm...a czemu już nie prowadzisz?
Również nie bardzo rozumiem, co to sformułowanie "polityczny homofob" - możesz wyjaśnić?
Aha...i piszemy "oponentów", a nie "oponętów" - poćwicz ortografię lub włącz w przeglądarce sprawdzanie pisowni^^
Napisałeś, że prowadząc firmę w czasie kryzysu należy oszczędzać, nie inwestować i posiadać oszczędności. Skoro prowadziłeś firmę, to powinieneś wiedzieć, że zastój oznacza regres; równia pochyła.
PIS opowiada najróżniejsze cuda/wianki - naprawdę trudno mi teraz przytaczać konkretne wypowiedzi PISowców ale postaram się poszukać "gospodarcze kwiatki" w wydaniu PIS.
Paręnaście wątków wcześniej wypunktowałem program polityczny Nowej Prawicy, postawiłem konkretne pytanie - fani brydżowego szalonego dziadunia nie weszli w polemikę. Może ty chcesz spróbować?
Urzędasów, których szczerze nie lubię, nie można zwolnić z dnia na dzień - już wcześniej była dyskusja na ten temat. Koszty ich zwolnienia, a potem koszty ich utrzymania będą niewspółmiernie większy, niż korzyści z ich raptownego zwolnienia. Opcją właściwą jest:
- niezatrudnianie nowych urzędasów
- redukcja etatów w sferze budżetowej (i.e.: ktoś idzie na emeryturę, likwiduje się jego stanowisko pracy, nie zatrudnia się nowe osoby)
- zamrożenie płac w sferze budżetowej
- redukcja wszelkich bonusów: premii.
W dużych korporacjach nie zwalnia się ludzi w trybie "z dnia na dzień" - redukcje zatrudnienia trwają często nawet rok.
zobacz wątek