Re: expose Tuska - odgrzewanie kotleta
Dziwne...u Przybyłowskiego miałem 5 z logiki^^
Nierówności społeczne..a co to ma być, jakaś wersja narodowego socjalizmu i wszystkim po równo? Nie, nie będzie wszystkim po równo - to...
rozwiń
Dziwne...u Przybyłowskiego miałem 5 z logiki^^
Nierówności społeczne..a co to ma być, jakaś wersja narodowego socjalizmu i wszystkim po równo? Nie, nie będzie wszystkim po równo - to już było.
Zwiększenie podatku VAT o 1% absolutnie nie ma większego wpływu na koszty produkcji - jeżeli ktoś podnosi ceny z tego powodu, to odzywa się w nim chciwość i żądza zysku godna typowego, bezrozumnego prywaciarza.
Co do oszczędzania, to nie jesteśmy Grecją, gdzie urzędas dostawał kilkaset euro bonusów za...mycie rąk, jedzenie obiadu w urzędniczej stołówce, etc..Oszczędności są i będą - ale nie w greckim stylu. Oszczędzać można na przykład poprzez odrzucanie najtańszych ofert w przetargach budowlanych, bo kto kupuje tanio, ten płaci drogo.
I to są faktyczne oszczędności - mądre wydawanie pieniędzy, a nie ich niewydawanie.
PIS rządził - ale w jakiej sytuacji gospodarki światowej i polskiej (patrz świeże dotacje z UE plus rzeka kasy od emigrantów)? Porównaj tamten czas z tym, z czym musi mierzyć się premier Tusk i jego rząd. Jest skrajną bezczelnością uznawanie, że w tamtym okresie to dzięki PISowi było bogato. Na życzenie mogę wylistować, bez manipulacji, co robił Kaczyński, a czego w ogóle nie robił.
Boli mnie ta armia urzędasów ale cóż zrobić - gdzieś ci ludzie pracować muszą, a tak jak pisałem wcześniej, nikt nie zatrudnia w prywatnych firmach ex-ZUSów, ex-USów, ex-UMców. To nieroby.
PO cały czas wprowadza zmiany, reformuje; zresztą ostatnio zostało to wylistowane na stronie KPRM - zgodzę się, że za mało czytelnie i niezbyt szeroko i miast transparentnie informować o swoich poczynaniach, robi to po cichu. Zresztą ten temat ostatnio był mocno dyskutowany w kręgach przedsiębiorców i jasno przekazany wyżej. Dość już syndromu pieczarki - siedzisz w g....nie, a w okół ciebie jest ciemno.
Konieczne byłoby upublicznienie bardzo skutecznych działań ministra Nowaka w przedmiocie dyscyplinowania GDDKiA aby przestali bawić się w jedynego sędziego i nie blokowali wypłaty pieniędzy dla wykonawców. Coś o tym wiem, że bo mam znajomego, który "robi w drogówce" i dzięki Nowakowi przetrwał te trudne chwile.
Jeżeli premier Tusk wytrzyma napięcie i wpompuje obiecaną kasę w rynek, to jest szansa, że może bez zysków ale suchą stopą dotrwamy do nowych dotacji z UE od 2014.
Uważam, że armia (literalnie...bo może być ich z 400.000) bezrobotnych urzędników zdestabilizuje rynek pracy, będą się godzić na pracę za 5zł/h, a zawsze się znajdzie jakaś prywaciarska menda, która się skusi na zatrudnianie tych nierobów. Już bardziej rynku pracy nie psujmy. Koszt ich utrzymania będzie nieporównywalnie mniejszy od szkód jakie mogą narobić na rynku pracy dumpingując
zobacz wątek