Widok
Ja ma prawie problem z głowy ponieważ moja sąsiadka i jednocześnie kuzynka mojego narzeczonego pracuje w poradni rodzinnej. Nauki więc już przeszłam :D teraz tylko pytanie, czy będzie mogła mi poświadczyć, bo chwilowo jest "w stanie spoczynku" ze względu na swoje dzieciątko. Pracowała w Gdyni przy parafi A. Boboli, więc jak powróci z macierzyńskiego, to za jej zgodą zamieszczę jej dane na forum.
A swoją drogą to dziwczyny w tej metodzie naturalnej nie ma nic złego, bo nie ma służyć tylko zapobieganiu ciąży, ale jest bardzo przydatna, jeśli planujecie zajść w ciążę. A to czy się przekonacie do tej metody, zależy w dużej mierze od sposobu przekazania wiedzy przez tą kobietę z poradni.
A swoją drogą to dziwczyny w tej metodzie naturalnej nie ma nic złego, bo nie ma służyć tylko zapobieganiu ciąży, ale jest bardzo przydatna, jeśli planujecie zajść w ciążę. A to czy się przekonacie do tej metody, zależy w dużej mierze od sposobu przekazania wiedzy przez tą kobietę z poradni.
Dzwonilam do Pani z Moreny...niestety ma terminy dopiero na 25 maj...:( Nie wiecie jak Pani z Kacka? Ja pracuję poza Trójmiastem i zjeżdzam do Gdańska dopiero na weekendy dlatego jedynym wyjściem są dla mnie nauki w sobotę. Czy znacie miejsce i namiary gdzie takie się odbywają i są terminy na początku maja??? Pozdrawiam
my bylismy na Suchaninie - par. p.w. sw. Maksymiliana Kolbe - i pani wydawala mi sie calkiem w porzadku. A poszlismy zupelnie "z ulicy", bez zadnego umawiania sie! Wprawdzie bylo to dopiero pierwsze spotkanie, ale ta pani sama zaznaczyla, ze jesli w ogole uda jej sie zachecic nas zebysmy chociaz przedyskutowali miedzy soba sens naturalnego planowania rodziny to i tak bedzie dobrze;) Ja z gory nastawilam sie, ze beda cos nam na sile "wciskac", wiec naprawde bylam milo rozczarowana
Te panie nie przekonują. Zazwyczaj nawet nie ma dyskusji, bo to jedyna akceptowana przez nie metoda PLANOWANIA rodziny, nie antykoncepcji.
Masz się z nią zapoznać i już... Wiedza nie boli, a czasem się przydaje. Nawet bardzo często. A pod kołderkę pani Ci zagladać nie będzie, więc nadal będziesz wybierać swoje ulubione metody.
Idź, posłuchaj, dowiedz się czegoś, albo stwierdź, że to głupota. Ale dopiero PO zapoznaniu się z metodą.
Masz się z nią zapoznać i już... Wiedza nie boli, a czasem się przydaje. Nawet bardzo często. A pod kołderkę pani Ci zagladać nie będzie, więc nadal będziesz wybierać swoje ulubione metody.
Idź, posłuchaj, dowiedz się czegoś, albo stwierdź, że to głupota. Ale dopiero PO zapoznaniu się z metodą.
jasuuuuuuu ile można! dziewczyny ja też nie jestem za npr-em, za temperaturką i badaniem śluzu, alekurcze wystarczy tylko tam pójść, posłuchać, nikt Ci nie może nic narzucić, mamy wolny kraj (jeszcze) to nic nie kosztuje (czase coś tam trzeba dać hehehe), nikt Was tam nie zje, nikt nie będzie do niczego zmuszał, boicie się jak dzieci ognia:)))
Ja też nie rozumiem o co ten lament!! Ja stosuję te metodę ale nie dla tego, ze biorę ślub kościelny, że ktoś mi każe itd. Nie traktuje tego jako antykoncepcję, ale jako chęć poznania własnego organizmu!
Po prostu osoba, która nauczyła mnie tej metody przedstawiła mi inne korzyści wynikające z jej stosowania. Nie wiem jak Wy, ale ja w tym roku chcę zajść w ciążę. Wszyscy wiemy, że trudności z zajściem w ciążę i jej donoszeniem to niemalże choroba cywilizacyjna! Żyjemy w stresie, pracujemy często po godzinach. Ewentualne problemy z zajściem w ciążę można zdiagnozować już na podstawie prowadzonych obserwacji.
Dajcie sobie szanse poznania tej metody i dajcie szanse wypowiedzieć się tej osobie, która będzie was uczyła. Jeśli traficie na fajną babkę to się przekonacie, że nie jest to coś strasznego!! Więcej optymizmu! Powodzenia!
Po prostu osoba, która nauczyła mnie tej metody przedstawiła mi inne korzyści wynikające z jej stosowania. Nie wiem jak Wy, ale ja w tym roku chcę zajść w ciążę. Wszyscy wiemy, że trudności z zajściem w ciążę i jej donoszeniem to niemalże choroba cywilizacyjna! Żyjemy w stresie, pracujemy często po godzinach. Ewentualne problemy z zajściem w ciążę można zdiagnozować już na podstawie prowadzonych obserwacji.
Dajcie sobie szanse poznania tej metody i dajcie szanse wypowiedzieć się tej osobie, która będzie was uczyła. Jeśli traficie na fajną babkę to się przekonacie, że nie jest to coś strasznego!! Więcej optymizmu! Powodzenia!
w ogóle zacznijmy od tego że ta metoda nie jest metodą antykoncepcji tylko własnie planowania rodziny
a jesli nawet to prawda, że nasze babki ją stosowały i dzieci nie miały :) to i tak w dzisiejszych czasach się nie sprawdzi.... stres, klimat itp robią swoje a poza tym każ kobiecie która zabiegana od rana do nocy mierzyc sobie rano codziennie temperaturę :)))
a jesli nawet to prawda, że nasze babki ją stosowały i dzieci nie miały :) to i tak w dzisiejszych czasach się nie sprawdzi.... stres, klimat itp robią swoje a poza tym każ kobiecie która zabiegana od rana do nocy mierzyc sobie rano codziennie temperaturę :)))
Kasia-070707 napisał(a):
> a jesli nawet to prawda, że nasze babki ją stosowały i dzieci
> nie miały :)
Nie jest to prawda, bo ta metoda nie jest tak stara. Kiedyś stosowano tzw. kalendarzyk - alias watykańską ruletkę :)
to i tak w dzisiejszych czasach się nie
> sprawdzi.... stres, klimat itp robią swoje a poza tym każ
> kobiecie która zabiegana od rana do nocy mierzyc sobie rano
> codziennie temperaturę :)))
I to też nie jest prawda...
> a jesli nawet to prawda, że nasze babki ją stosowały i dzieci
> nie miały :)
Nie jest to prawda, bo ta metoda nie jest tak stara. Kiedyś stosowano tzw. kalendarzyk - alias watykańską ruletkę :)
to i tak w dzisiejszych czasach się nie
> sprawdzi.... stres, klimat itp robią swoje a poza tym każ
> kobiecie która zabiegana od rana do nocy mierzyc sobie rano
> codziennie temperaturę :)))
I to też nie jest prawda...
czy ta Pani z Kacka, o której pisała agu pe:
Pani Ewa Wielgus
tel. 502 530 606
pracuje w jakiejś poradni, czy cuś? BO to nr prywatny, a ja bym się chciała czegoś więcej o niej dowiedzieć. Kim jest, z kim współpracuje, czy jest wiarygodna itp.
Nam ksiądz powiedział, żebyśmy poszli do katolickiej poradni rodzinnej. Gdzie tego szukać? Czy ta pani jest tą instytucją? ;]
Pani Ewa Wielgus
tel. 502 530 606
pracuje w jakiejś poradni, czy cuś? BO to nr prywatny, a ja bym się chciała czegoś więcej o niej dowiedzieć. Kim jest, z kim współpracuje, czy jest wiarygodna itp.
Nam ksiądz powiedział, żebyśmy poszli do katolickiej poradni rodzinnej. Gdzie tego szukać? Czy ta pani jest tą instytucją? ;]
Dziewczyny, proszę Was, dopóki KOMPETENTNA OSOBA nie wyłoży Wam zasad NPR, nie wypowiadajcie się na jej temat!!!
Trzy dni temu rozmawiałam z "moją nauczycielką", że 3/4 kobiet, które zajmują się poradnictwem rodzinnym, nie ma do tego stosownych uprawnień i tak na prawdę nie powinno się tym zajmować! Uprawnienia odnawia się co 3 lata zdając ponownie egzamin. Jeśli one nie odświeżają swojej wiedzy, to być może nie przekazują jej we właściwy sposób. Z drugiej strony prawda jest taka, że gdyby nie było tych babek bez uprawnień to nie byłoby komu "obsługiwać" tylu parafii.
Życzę Wam zatem, abyście trafiły do KOMPETENTNEJ osoby i spróbowały jej wysłuchać.
A tak na marginesie (do dziewczyn, które stosują nienaturalną antykoncepcję) - jeśli nie zamierzacie z niej zrezygnować to po co bierzecie ślub kościelny??? Wg nauki kościoła antykoncepcja jest grzechem ciężkim uniemożliwiającym przyjmowanie sakramentów, a zawierając związek małżeński deklaruje się życie w wierze i wychowanie w wierze swoich dzieci!!! O tym wszystkim przypominają również księża na naukach przedmałżeńskich!
Trzy dni temu rozmawiałam z "moją nauczycielką", że 3/4 kobiet, które zajmują się poradnictwem rodzinnym, nie ma do tego stosownych uprawnień i tak na prawdę nie powinno się tym zajmować! Uprawnienia odnawia się co 3 lata zdając ponownie egzamin. Jeśli one nie odświeżają swojej wiedzy, to być może nie przekazują jej we właściwy sposób. Z drugiej strony prawda jest taka, że gdyby nie było tych babek bez uprawnień to nie byłoby komu "obsługiwać" tylu parafii.
Życzę Wam zatem, abyście trafiły do KOMPETENTNEJ osoby i spróbowały jej wysłuchać.
A tak na marginesie (do dziewczyn, które stosują nienaturalną antykoncepcję) - jeśli nie zamierzacie z niej zrezygnować to po co bierzecie ślub kościelny??? Wg nauki kościoła antykoncepcja jest grzechem ciężkim uniemożliwiającym przyjmowanie sakramentów, a zawierając związek małżeński deklaruje się życie w wierze i wychowanie w wierze swoich dzieci!!! O tym wszystkim przypominają również księża na naukach przedmałżeńskich!
zuzka_jr - ja w dziesięciu przykazaniach nie wyczytałam "nie stosuj prezerwatywy" a akurat to, że takie prawa wymyślił Kościół, to nie moja wina
uważam że większym grzechem jest mieć dziecko które poczęte niechciane może być potem zaniedbywane, nie ma warunków rozwoju lub własnie jest niechciane
niektórzy księża nawet mówią, że rozpatrywać to trzeba pod kątem własnego sumienia
a skoro np. do lat ubiegłych prezerwatywy były wykluczone we wszystkich przypadkach a teraz chorzy na aids mogą je stosować, to sorry ale jak to jest? kiedyś był to grzech a teraz nie?
głupota
uważam że większym grzechem jest mieć dziecko które poczęte niechciane może być potem zaniedbywane, nie ma warunków rozwoju lub własnie jest niechciane
niektórzy księża nawet mówią, że rozpatrywać to trzeba pod kątem własnego sumienia
a skoro np. do lat ubiegłych prezerwatywy były wykluczone we wszystkich przypadkach a teraz chorzy na aids mogą je stosować, to sorry ale jak to jest? kiedyś był to grzech a teraz nie?
głupota
Nie chce sie wdawać w dyskusje na ten temat. Ja nie jestem jakąś dewotką i "świętojebliwą" i nikogo nie będę umoralniać i nawracać. Od tego są księża. Ja logicznie rzecz biorąc zgadzam się absolutnie z Tobą.
Jednak na tym polega wiara-przyjmuje się jakieś zasady i się je stosuje. Nie wszystko jest też logiczne i zrozumiałe. Tak jest w każdej religii! A nasza wiara w prawdzie opiera się przede wszystkim na 10 przykazaniach, ale nie wszystko wynika z 10 przykazań.
Jednak na tym polega wiara-przyjmuje się jakieś zasady i się je stosuje. Nie wszystko jest też logiczne i zrozumiałe. Tak jest w każdej religii! A nasza wiara w prawdzie opiera się przede wszystkim na 10 przykazaniach, ale nie wszystko wynika z 10 przykazań.
zuzka_jr masz rację i w wiekszosci przypadków własnie tak postępuje ale ten przypadek jest wyjątkiem, ja wiem że to nie jest nic złego, po prostu wiem to:)
z resztą jak się patrzy na tyle zła które człowiek człowiekowi wyrządza to ta gumka przy tym to jest taki pikuś, że szok :)
a w ogóle to dziś obdzwoniłam parę parafii i mają nawał par i nie wiem gdzie w Gdyni w końcu to poradnictwo odbyć :(
może być nawet boleśnie :))
z resztą jak się patrzy na tyle zła które człowiek człowiekowi wyrządza to ta gumka przy tym to jest taki pikuś, że szok :)
a w ogóle to dziś obdzwoniłam parę parafii i mają nawał par i nie wiem gdzie w Gdyni w końcu to poradnictwo odbyć :(
może być nawet boleśnie :))
Tak jak wcześniej napisałam nie mogę Wam na tą chwilę podać danych osoby, która mi tą wiedzę przekazała (kuzynka mojego narzeczonego), bo ona chwilowo nie udziela się w poradni małżeńskiej z powodu macieżyństwa. Wieczorem z nią pogadam i może jutro będę miała jakieś namiary.
Ja do tematu podchodzę tak, że jak proboszcz każe mi "zaliczyć" poradnictwo to pójdę do swojej parafii i tyle. Obojętnie kto tam będzie... jak mus to mus.
Ja do tematu podchodzę tak, że jak proboszcz każe mi "zaliczyć" poradnictwo to pójdę do swojej parafii i tyle. Obojętnie kto tam będzie... jak mus to mus.
wczoraj próbowaliśmy skorzystać z poradni, którą polecił nam odwiedzić jeden z o. Franciszkanów. Biedny źle nas zrozumiał i wysłał nas na kurs przedmałżeński, a to przecież nie to samo ;] Na szczęście nie wbiliśmy się na zajęcia, bo od początku przeczuwaliśmy pomyłkę :)
W każdym razie trafiliśmy w końcu pod drzwi z napisem "poradnia", gdzie dowiedzieliśmy się, że o poradnię należy pytać w tej parafii, w której się mieszka!
My owiedziliśmy więc naszą parafię i dostaliśmy nr tel pani, która się poradnictwem u nas zajmuje. Nie ma żadnych grup, to są indywidualne zajęcia dla par, dzwoni się do tej pani i umawia na dogodny termin :)
Dziś będziemy do niej dzwonić
W każdym razie trafiliśmy w końcu pod drzwi z napisem "poradnia", gdzie dowiedzieliśmy się, że o poradnię należy pytać w tej parafii, w której się mieszka!
My owiedziliśmy więc naszą parafię i dostaliśmy nr tel pani, która się poradnictwem u nas zajmuje. Nie ma żadnych grup, to są indywidualne zajęcia dla par, dzwoni się do tej pani i umawia na dogodny termin :)
Dziś będziemy do niej dzwonić