Widok
Na poczcie to nie wiem ale u konkurencji całkiem nieźle :)
Nie moge powiedzieć Ciiiiiiiiiiiiiii :)
ale musisz byc swiadoma,ze praca przy okienku to praca z odpowiedzilna materialna. Wiec jesliwczesniej nie mialas kontaktu z pieniedzmi" w sensie zawodowym" oczywiscie bedzie tobie trudno na poczatku.Bo kasa musi sie zgadzac, jak masz manko, to dopacasz z wlasnej kieszeni. Moja kolezanka nie dostala sie na studia i tez zey nie marnowac roku, zatrudnila sie na poczcie. Zrezygnowala po dwoch miesiacach, bo praca jest odpowiedzilana,trzeba umiec poradzic sobie z roszczeniowymi klientami przy okienku, a do tego dochodzi rozliczenie dokumentow i kasy po zmianie,co powodowalo,ze zmiana nie trwala 8 godzin, tylko dluzej...
wolala isc na studia...
wolala isc na studia...
listonosz a doręczyciel paczek to co innego. listonosz mimo że ma ciężej od doręczyciela paczek (ten jeździ samochodem więc nie dźwiga cały dzień ciężkiej torby na ramieniu i się tyle nie nachodzi) zarabia o wiele mniej od niego. chociaż doręczyciel pacze też się nabiega po schodach itp. powinni mieć zarobki zbliżone do siebie!
witaj ja pracowalam na poczcie i zrezygnowalam -kasa może być 3 lata temu 1600 ze wszytskimi dodatkami,ale OGROMNY MINUS TEJ PRACY ZE 8 GODZIN SIEDZISZ NA OKIENKU A POTEM CONAJMNIEJ 40 MIN PO SKONCZENIU ZAMYKALYŚMY POCZTE TO ROBILYSMY ODPRAWE -LICZENIE KASY, SEG. LISTÓW I ITP. W SUMIE ETAT 9 GODZIN DLA MNIE TO BYŁO ZA DLUGO NIE WIDZIEĆ SYNKA
Może i to prawda, że tak było 5 lat temu. Teraz pozabierali wszystkie dodatki, a nowo zatrudnina osoba dostaje minimalną krajową, czyli w tym roku 1500 ale brutto, a jak dostanie się na cały etat to może uznać się za szczęsciare, bo obecnie ok. 70 % asystentów pracuje na 0,9 etatu, ok. 20 % na 0,75 i 0,5 etatu, a banalne 10 % na pełny etat.
Rozmowa kwalifikacyjna dla mnie była banalna, ale to może ze względu na stanowisko - asystent ds. obsługi klienta, czyli praca na okienku. Pytania standardowe typu: dlaczego PP S.A., doświadczenie w sprzedaży, wykształcenie, jakbyś się zachował w sytuacji z trudnym klienntem itp. Jeżeli chodzi o zarobki są MARNE i nie wspomnę o tym, że bardzo żadko się zdarza, aby pracownik pracował w pełnym wymiarze godzin. Najwiekszy etat to 0,9. Czyli reasumując kredyt w banku odpada. Mi nawet w sklepie na raty nic nie chcą dać, bo mam za małe zarobki. Oczywiście są plany zadaniowe, za które jest premia w wysokości ok. 30 zł. brutto, także nawet człowiekowi nie chce się starać. Kolejnym minusem jest to, że nie pracujesz tylko i wyłącznie w danej placówce na którą jest rekrutacja. Rzucają Cię po swoich filiach lub innych urzędach. Jako pracownik PP odradzam pracę w Poczcie Polskiej S.A., która wciąż w 80 % jest monopolistą w naszym kraju i ma gigantyczne obroty, a na wynagrodzenia dla pracowników żałuje każdej złotówki, o podwyżce pensji już nie wspomnę. Dlatego jestem na etapie zmiany pracy.
Ja pracowałam na poczcie do porodu czyli do lutego. Nie wiem jak wygląda z pracą w nocy jakie to są dodatki ale gdy się zatrudniałam 2 lata temu to również na zastępstwo i na początek to było tylko 1480zł brutto(marnie) ale do tego były dobre premie (mni. 200zł m/c). Po roku dostałam normalna umowę i ze stawką 1750zł brutto(lepiej) ale wraz z nowym dyrektorem zmieniły się zasady premiowania (od sprzedaży towarów a jest ich masa: poduszki, znicze, gry itp. na poczcie to jakaś paranoja) i wychodziło to dużo dużo mniej. Praca przy okienku jest ciężka ze względu na nie miłych ludzi którzy zawsze maja o coś pretensje, niestety nie stoją potulnie jak w banku i czekają na swoją kolej tylko sie awanturują (ale taka praca). Jeśli uda ci się wkręcić na szkolenie z Banku Pocztowego to też można zarobić dostajesz prowizje od każdego kredytu, założenia konta itp, nie jest może tego dużo ale zawsze coś. Poza tym naprawdę jest to odpowiedzialna praca z dużymi pieniędzmi i każdy brak w kasie, znaczkach, towarach pokrywasz z własnej kieszeni. Ja lubiłam tą pracę ale trzeba mieć dużo cierpliwości i wewnętrznego spokoju.
A co do pracy po zamknięciu to prawda siedzisz tak długo aż się rozliczysz a nie daj boże niech w kasie głównej coś nie nie zgadza ( nie o jakieś tysiące ale wystarczy że saldo nie zgadza się o grosz to siedzisz i szukasz aż znajdziesz i nikt ci za to dodatkowo nie zapłaci. :(
Często z dziewczynami siedziałyśmy do np. 22 , a zmiana kończy się o 21. Poza tym u nas było tak że nie ważne że jesteś na okienku masz czas wolny idziesz pomóc na ekspedycje bo tam zawsze jest co robić. Jednym słowem jest zap... ale z fajnymi ludźmi się pracuje. Jak w każdej pracy są plusy i minusy.
Często z dziewczynami siedziałyśmy do np. 22 , a zmiana kończy się o 21. Poza tym u nas było tak że nie ważne że jesteś na okienku masz czas wolny idziesz pomóc na ekspedycje bo tam zawsze jest co robić. Jednym słowem jest zap... ale z fajnymi ludźmi się pracuje. Jak w każdej pracy są plusy i minusy.
karolina1982 uwierz mi w banku też potulnie nie stoją... wiem bo pracowałam. Prawda jest taka że przychodzą do takich miejsc i chcą być obsłużenie jak w supermarkecie że kładą na ladę ty mówisz ile oni dają i wychodzą- Ani dzień dobry ani pocałuj mnie w d...
Ludzie uważają że skoro ich obsługujesz to jesteś nikim! wychodzą z założenia że klient=pan i tak cię traktują czy jesteś panią w sklepie czy na poczcie czy banku!!!
Ludzie uważają że skoro ich obsługujesz to jesteś nikim! wychodzą z założenia że klient=pan i tak cię traktują czy jesteś panią w sklepie czy na poczcie czy banku!!!
Ja pracuje w Poczcie Polskiej jako asystent przy wymiarze czasu pracy 0,875. Otrzymuje 1250zł + oczywiscie premie. Na reke wychodze ok 1100 zl. Uwazam to za porazkę Poczty. Człowiek tyle lat sie uczyl by uzyskac wyzsze wyksztalcenie i za takie marne pieniadze pracuje, a praca jak wyzej wspomniano odpowiedzialna i czasem wykonczająca. Nasuwa sie jednak pytanie?? Gdzie mlodzi ludzie na poczcie zarabiaja po 1700 zl lu wiecej brutto??? Nigdzie, gdyż dobre czasy dla PPoczty, gdzie byly podwyzki niestety juz mineły, oczywiscie z niekorzyscia dla mlodych ludzi szukających stałej pracy. Za ta samą robotę w moim urzędzie, na tym samym stanowisku, z tym ze z wiekszym stażem asystent ma 2 razy wyzszą podstawę( nie wspominając o dodatku stażowym)
Pozdrawiam wszystkich pracowników Poczty Polskiej.
PS Ciekawe ze listonosz tyle zarabia...??? A może rozliczany pit byl z zagranicy???
PS' Plusem w zarobkach są premie roczne tzw "łącznościowiec"(choc mają je zlikwidować), bony, czy też dodatki na swieta, wczasy pod gruszą itp. Tego akurat wszędzie nie ma.
Proponuje jednak sie mocno zastanowic nad pracą w Poczcie. Sama chciałabym zmienić, jednak nasz rynek pracy wcale nie jest sprzyjający, wręcz przeciwnie.
Pozdrawiam wszystkich pracowników Poczty Polskiej.
PS Ciekawe ze listonosz tyle zarabia...??? A może rozliczany pit byl z zagranicy???
PS' Plusem w zarobkach są premie roczne tzw "łącznościowiec"(choc mają je zlikwidować), bony, czy też dodatki na swieta, wczasy pod gruszą itp. Tego akurat wszędzie nie ma.
Proponuje jednak sie mocno zastanowic nad pracą w Poczcie. Sama chciałabym zmienić, jednak nasz rynek pracy wcale nie jest sprzyjający, wręcz przeciwnie.
Ja pracuje jako listonosz mam na 7 godzin, pensja to 1350zł brutto, rzeczywisty wymiar pracy wynosi 9-10 godzin ,bo po przyjściu z rejonu muszę się jeszcze rozliczyć.szukam innej normalnej pracy bo z tej nie da się wyżyć, praca na Poczcie to porażka i szkoda własnego zdrowia , do tego dochodzi zazwyczaj debilne kierownictwo
ale kłamiesz, skąd takie informacje, podstawili cię,żebyś naganiała pracowników na pocztę, jesteś pozbawiona hamulców, wstyd,że takie osoby tak kłamią, ja pracuję na poczcie polskiej 34 lata i mam netto 2234 zł ze stażowym 600 zł , z śmieszną premią....210 zł brutto i drugą premią 60 zł. brutto, gdyby mi to zabrali, a zabiorą, to od razu zwalniam się , bo takiej pensji śmiesznie małej nikt w polsce po tylu latach nie ma , doprawdy poczta polska potrafi docenić takich pracowników ze stażem powyżej 30 lat pracy, nich szybciej zdychają, a takie paniusie typu --ania-- nagoni nam więcej takich jeleni za minimalną o niskich wymaganiach, coś jak niewolnik poczty polskiej...........hańba,,,,
Ja pracuję w małym miasteczku w wojewodztwie dolnosląskim ,na pół etatu(jak większosć )po 4 godziny -realnie 5, 6 h w systemie zmianowym z jedna sobotą miesięcznie,brutto 825 zł(wyższa ze względu na dojazdy) + premia za nadgodziny- razem netto ok 700 zł.Niefajnie są konstruowane umowy o pracę - na zastępstwo,okres próbny i z powrotem na zastępstwo-plusem jest legalna praca i składki minusem brak stabilizacji - umowy w nieskończonosć na krótki okres czasu ,(mało z nas ma umowy na czas nieokreslony lub na więcej niż rok )-nie możesz szukać dodatkowego zajęcia, bo musisz byc dyspozycyjna .Na dojazdy odchodzi 140 zł,zostaje ok.560 zł.Wiecej godzin nie chcą przyznać,niewiele osob ma 6 czy 7 godzin, pozabierali od stycznia rozne dodatki - nie za dobrze,ale mogą tak manipulować bo u nas jest wysoki stopień bezrobocia i zawsze więcej chętnych niż miejsc pracy.Listonosze mają 1400-1500 na rekę 8 h pracy i zwrot kosztów za paliwo.W razie utraty pracy mogą chociaz dostać zasilek dla bezrobotnych, a my nie.Lepiej jest chyba sprzątać na poczcie , gdyż nasza sprzataczka ma za 6 h pracy 1200, po 4 h ma luz i zadnej odpowiedzialnosci finansowej,kontroli i ciągłych raportów.Jesli chodzi o paczki , to na terenie miasta rozwożą je pracownicy firm prywatnych , które wygrały przetarg nie wiem ile zarabiają, a na terenach wiejskich listonosze.Nie wiem czy wysokosć wynagrodzenia jest zróznicowana w zależnosci od województwa czy oddziału poczty.
Witam,
Zostałam dziś zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko ds. planowania i monitorowania kosztów w Poczcie Polskiej.
Przez telefon Pani poinformowała mnie, że będzie to trwało ponad 2 godziny. Rozmowa, testy. Troszkę mnie to zaskoczyło. Czy ktoś był na takiej rozmowie? Proszę o pomoc i instrukcje jak to wyglada, jak się przygotować ?
I jeszcze jedno...Czy ktoś wie ile zarabia osoba na takim stanowisku?
Będę wdzięczna za pomoc :-)
Pozdrawiam
Zostałam dziś zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko ds. planowania i monitorowania kosztów w Poczcie Polskiej.
Przez telefon Pani poinformowała mnie, że będzie to trwało ponad 2 godziny. Rozmowa, testy. Troszkę mnie to zaskoczyło. Czy ktoś był na takiej rozmowie? Proszę o pomoc i instrukcje jak to wyglada, jak się przygotować ?
I jeszcze jedno...Czy ktoś wie ile zarabia osoba na takim stanowisku?
Będę wdzięczna za pomoc :-)
Pozdrawiam
ja dostałam kilka dni temu pracę na poczcie w małopolsce jako asystent. Zaoferowali (umowa na zastępstwo) 1550zł brutto plus od 10-20% premii, która zależy od tego czy byłam we wszystkie dni w pracy czy kasa się zgadzała itp. pracę zaczynam od poniedziałku i strasznie się boję czy dam radę, bardziej mnie martwi odpowiedzialność finansowa. Pracuję na 1.0 etat soboty są pracujace ale za to oddaja mi jeden dzień wolnego w tygodniu plus świadczenia socjalne. Mam nadzieję że będzie dobrze.
Ja byłem na takiej rozmowie w zeszłym tygodniu w Gdańsku na stanowisko Kierownika ds operacyjnego przesyłu palet.
Rozmowa kwalifikacyjna: (podobno ostatni etap) - było nas cztery chłopaków - był to assessment center - trzymali nas prawie 8 godzin - testy, rozmowy, key'sy, potem rozmowa z dwoma dyrektorami... + 3 osoby z dzialu kadrowego - masa ludzi - okazało się że wygrałem tylko niestać ich na mnie. Takie info otrzymałem. Pytam się na co musiałbym się zgodzić zeby ich było na mnie stać to powiedzieli mi: 2400 zł na reke... za stanowisko kierownicze w Gdańsku marne pieniądze... wiec macie porównanie jakie zarobki sa w gdansku
Rozmowa kwalifikacyjna: (podobno ostatni etap) - było nas cztery chłopaków - był to assessment center - trzymali nas prawie 8 godzin - testy, rozmowy, key'sy, potem rozmowa z dwoma dyrektorami... + 3 osoby z dzialu kadrowego - masa ludzi - okazało się że wygrałem tylko niestać ich na mnie. Takie info otrzymałem. Pytam się na co musiałbym się zgodzić zeby ich było na mnie stać to powiedzieli mi: 2400 zł na reke... za stanowisko kierownicze w Gdańsku marne pieniądze... wiec macie porównanie jakie zarobki sa w gdansku
racja, ja pracowalam w dziale oddawczym-wpisywalam listy i mimo ze pracowalam dluzej od corki listonosza to ona dostala umowe o prace ja z koncem roku zostalam zwolniona bo jedyne na co zasluzylam to umowa zlecenie (nie mam na poczcie nikogo ani mamy ani taty)a to ze wczesniej zapiepszalam 7-8 h dziennie i bylam sama na popoludnie sie nieliczylo
co za bzdury, poczta si e sadzi jakby płaciła krocie ludziom, a płaci tak nędznie, że nie warto zawracać sobie głowy, w biedronce na start masz więcej i mniejsza odpowiedzialność.Poczta to obciach i tyle , zarobki, ich wysokie mniemanie o sobie, powszechny mobinng za aprobatą dyrekcji--- to są ich wytyczne--- wstyd ,że poczta istnieje i tak się zachowuje.....
ale ty wciskasz kit ludziom , wstydziłabyś się , pewnie dostajesz 100 zł brutto,że naganiać ludzi za darmo do pracy, co za podła osoba.................................poczta płaci nedznie , listonosz w gdańsku po 12 godzinach pracy dostaje śmieszne pieniadze, około 2120 zł na rekę z wszystkimi dodatkami i to po 20 latach pracy........................
Ja pracowałam na poczcie w zeszłym roku czyli 2009 tylko miesiąc właśnie w okienku i nie polecam nikomu, była to praca na 0.5 etatu dostałam trochę ponad 700 zł. Niby na pól etatu ale wychodziło dłużej bo trzeba się z wszystkiego rozliczyć więc 1 h na pewno dłużej. Pozatym klienci bynajmiej tam byli okropni wyzywali od różnych od złodziji i nie tylko ... Nawet gorzej więc straszna nerwówka pozatym duża odpowiedzialność...
nie polecam
nie polecam
Umowy na okres określony najczesciej dają a potem przedłużają lub nie. Nie wiem jak jest w innych urzędach ale tam gdzie pracowałem był totalny bałagan. Choc widzę, ze mój listonosz też potwierdza a nawet w Pruszczu chyba się niezbyt dzieje. Zresztą listonosze dostają grosze (Ci bez stażu oczywiście) a zalezy jeszcze jaki rejon dostaniesz i jak się pracując jako listonosz sprawdzisz w roli akwizytora (sprzedaż ubezpieczeń, zakładanie kont itp.)
Pracuję w poczcie 25 lat jako asystent. Posiadam umiejętności kontrolera i naczelnika, znam język angielski i francuski, biegle obsługuję komputer, zarówno soft i hard, jestem miła, elokwentna i inteligentna, bardzo szybko przyswajam wszelkie nowości etc, etc...... zarabiam 1600 netto, po opłaceniu PZU i składki związków zostaje 1500 netto. Dodatkowo otrzymuję dodatek stażowy, jednak dla nowych pracowników nie jest on przewidziany. Przez 25 lat przyzwyczaiłam się do pracy bez tzw. przerwy śniadaniowej. Zastanawiam się "co ja tutaj robię" i wiem, że po tylu latach pracy nic dobrego mnie już w poczcie nie spotka.
NIE POLECAM TEJ PRACY NIKOMU, KTO MA CHOĆ TROCHĘ AMBICJI: MARNA PŁACA, OGROMNE WYMAGANIA, NĘKANIE CIĄGŁYMI BEZSENSOWNYMI KONTROLAMI, BARDZO DUŻA ODPOWIEDZIALNOŚĆ MATERIALNA - WYJŚCIE BEZ PENSJI NA KONIEC MIESIĄCA WCALE NIE JEST WYMYSŁEM, TO TYLKO WIERZCH TEJ GÓRY. Polecam osobom, które chcą pracować w fabryce przy taśmie i jako jedyna osoba ją obsługiwać, bo zwolniono już tylu pracowników, że właściwie tylko na kradzionych pracownikom, ku chwale poczty, godzinach to jeszcze egzystuje. Z jednej strony otrzymywać, często niezasłużone, razy od klientów, którzy nie rozumieją i mają rację dlaczego pani patrzy w komputer tak długo i nic nie robi.... bo ten właśnie komputer "mieli" dane z szybkością ślimaka, a drukarka leniwie przyjmuje dane wielkości jednego wiersza. Dlaczego przy paru stanowiskach tylko jedno pracuje, a reszta świeci pustkami... sama tego nie rozumiem ale wiem, że po 12 godzinach przy okienku, oczywiście bez przerwy, nie wiem jak się nazywam nie mówiąc o tym, że nie pamiętam czy skasowałam od klienta te 500zł, czy nie.. ale to okaże się na koniec dnia :)
Druga strona jest za moimi plecami, bo nie tylko okienko jest moim miejscem pracy ale również ekspedycja lub kasa, czyli tu klienci a tam czeka jeszcze rozliczanie listonoszy z listów, wyekspediowanie listów i paczek do WER-u lub rozliczanie przekazów i cała reszta... dla niewtajemniczonych cicho-sza. Często myślę, że to dobra praca dla kombajnu wielozadaniowego lub Bogini Kali-wielorękiej.
Zastanawiam się nad emigracją zarobkową, bo praca w poczcie i w Polsce to masakra i rzeź niewiniątek.............Pozdrawiam
NIE POLECAM TEJ PRACY NIKOMU, KTO MA CHOĆ TROCHĘ AMBICJI: MARNA PŁACA, OGROMNE WYMAGANIA, NĘKANIE CIĄGŁYMI BEZSENSOWNYMI KONTROLAMI, BARDZO DUŻA ODPOWIEDZIALNOŚĆ MATERIALNA - WYJŚCIE BEZ PENSJI NA KONIEC MIESIĄCA WCALE NIE JEST WYMYSŁEM, TO TYLKO WIERZCH TEJ GÓRY. Polecam osobom, które chcą pracować w fabryce przy taśmie i jako jedyna osoba ją obsługiwać, bo zwolniono już tylu pracowników, że właściwie tylko na kradzionych pracownikom, ku chwale poczty, godzinach to jeszcze egzystuje. Z jednej strony otrzymywać, często niezasłużone, razy od klientów, którzy nie rozumieją i mają rację dlaczego pani patrzy w komputer tak długo i nic nie robi.... bo ten właśnie komputer "mieli" dane z szybkością ślimaka, a drukarka leniwie przyjmuje dane wielkości jednego wiersza. Dlaczego przy paru stanowiskach tylko jedno pracuje, a reszta świeci pustkami... sama tego nie rozumiem ale wiem, że po 12 godzinach przy okienku, oczywiście bez przerwy, nie wiem jak się nazywam nie mówiąc o tym, że nie pamiętam czy skasowałam od klienta te 500zł, czy nie.. ale to okaże się na koniec dnia :)
Druga strona jest za moimi plecami, bo nie tylko okienko jest moim miejscem pracy ale również ekspedycja lub kasa, czyli tu klienci a tam czeka jeszcze rozliczanie listonoszy z listów, wyekspediowanie listów i paczek do WER-u lub rozliczanie przekazów i cała reszta... dla niewtajemniczonych cicho-sza. Często myślę, że to dobra praca dla kombajnu wielozadaniowego lub Bogini Kali-wielorękiej.
Zastanawiam się nad emigracją zarobkową, bo praca w poczcie i w Polsce to masakra i rzeź niewiniątek.............Pozdrawiam
napisałaś całą prawdę o tej instytucji! pracowałam przez miesiąc i to co tam zobaczyłam.... to masakra ( to delikatne określenie),
nie myślałam, że taka instytucja jak Poczta Polska ( piękna nazwa) jest w takim stanie....
dlaczego nikt nie interesuje się pracownikami nikt żadne związki ( a są zdaje się dwa) żaden PIP
Podziwiam ludzi, którzy tam pracują!!!!a jednocześnie dziwię się, że pozwalają na takie traktowanie....
nie myślałam, że taka instytucja jak Poczta Polska ( piękna nazwa) jest w takim stanie....
dlaczego nikt nie interesuje się pracownikami nikt żadne związki ( a są zdaje się dwa) żaden PIP
Podziwiam ludzi, którzy tam pracują!!!!a jednocześnie dziwię się, że pozwalają na takie traktowanie....
hmm... to łatwo policzyć. Nowy pracownik na początek przy zatrudnieniu na cały etat dostaje 1400-1500 brutto na 3/4 et. wychodzi około 1000-1100 zł. brutto. Stawki zależne są od miasta i raczej nie ma co liczyć na pracę po 6 godzin :( za nadgodziny wolne. Teraz była PODWYŻKA PŁAC... dostałam 14 złotych. Pozdrawiam.
Umowa na zastępstwo to nic innego jak po prostu zastępstwo. "Etat", który długo choruje lub jest na macierzyńskim zastępuje się osobą zatrudnioną na czas określony... inaczej zapycha się dziurę. Umowa skandalicznie niekorzystna bez większych szans na przedłużenie. Przeważnie takie umowy zawiera się za pośrednictwem agencji pracy... To tak w skrócie, wielkim skrócie. Pozdrawiam.
koleżanka pracowała kilka m-cy na poczcie i powiedziała mi dokladnie to co napisała bea-bydgoszcz i jeszcze trochę więcej ;)
I powiem Wam, że po tym co mi ta koleżanka opowiadała dziwię się jak widzę uśmiechniętą panią na poczcie i wtedy bardzo ładnie dziękuję ;)
(p.s. nie należę do niemiłych klientów, którzy się czepiają)
I powiem Wam, że po tym co mi ta koleżanka opowiadała dziwię się jak widzę uśmiechniętą panią na poczcie i wtedy bardzo ładnie dziękuję ;)
(p.s. nie należę do niemiłych klientów, którzy się czepiają)
Na 3/4 etatu na okienku mozna zarobić na dzień dzisiejszy 1200 zł. brutto, czyli ok. 903 zł. netto plus ok. 90 zł. premii + ekwiwalentu. Reasumując wychodzi 1000 zł. netto. Chyba, że urząd wyrobi 100 % planu zadaniowego, w tedy premia jest większa, ale i tak marne są to piniądze. To jest przykład pensji nowo zatrudnonego pracownika.
masz rację , praca na poczcie to totalny wyzysk.najbardziej mnie śmieszą pocztowe wymagania, płacą mniej niż nap. w biedronce, a wymagaja jakbym dostawała pensję 3000 tys netto. po 30 latach na poczcie stwierdzam, że moja pensja jest niższa niż ci co dopiero przychodza do pracy w biedronce. wiem o takich mobingach, za które kierownictwo i naczelnik z pierdla BY nie wyszli, a wszystko jest wyciszane w dyrekcji BO TE MOBINNGI TO JEST OCZYWIŚCIE WYTYCZNE DYREKCJI W GDAŃSKU , związki nic nie robią, bo powinny być niezależne, a nie d*pkami trzęsą o swoje marne posadki. POCZTA TO ZMORA, WSTYD I HAŃBA POLSKI...
Ja byłam w Gdańsku na rozmowie (praca przy okienku).
Na cały etat oferują najniższą krajową - 1380 brutto + premia - na rękę wychodzi nie więcej niż 1100-1200 zł. Od razu zaznaczają, że nie ma szans na podwyżkę przed upływem 3 lat... Samo zatrudnienie zależy od naczelnika poczty.
Ps. Inaczej zarabiają pracownicy, którzy pracują kilka lat, bo byli zatrudniani na innych warunkach. Teraz oferta jest taka jak napisałam....
Na cały etat oferują najniższą krajową - 1380 brutto + premia - na rękę wychodzi nie więcej niż 1100-1200 zł. Od razu zaznaczają, że nie ma szans na podwyżkę przed upływem 3 lat... Samo zatrudnienie zależy od naczelnika poczty.
Ps. Inaczej zarabiają pracownicy, którzy pracują kilka lat, bo byli zatrudniani na innych warunkach. Teraz oferta jest taka jak napisałam....
ja pracuje na poczcie juz 5 lat i dziwi mnie ta stawka najnizszej krajowej! nigdy zarobki nie byly az tak male! 2000 zl brutto plus premia co miesiac, srednio 12-15 %. w okresie swiatecznym duzo wieksza.... faktycznie fundusz socjalny jest dobry, sa dofinansowania do wczasow, bilety do kina, premia roczna (trzynastka)! stazowe po 3 latach juz sie nalicza.... takze ja uwazam ze nie jest zle!
masakra. u nas z babciowej emerytury nic sam nie zabieral. otrzymywal za to, ze przynosil do domu, to było ponad 10 lat temu, ale zeby sam sobie zabral?, ja bym sie upomniala gdzie calosc, albo powiedziala, ze odbiore na poczcie
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
http://zatrudnienie.wieszjak.pl/umowa-o-prace/268087,Umowa-na-zastepstwo-a-ciaza--porada.html
http://www.legeo.pl/pytania/19458/umowa-na-zastepstwo-a-ciaza
http://forumprawne.org/prawo-pracy/221547-umowa-na-zastepstwo-ciaza.html
http://www.forumkadrowe.pl/viewtopic.php?t=4283&sid=5282d464819dc35ea951064ff13eefe2
http://mjakmama24.dlarodzinki.pl/threads/1934-Umowa-na-czas-zastepstwa-a-zasi%C5%82ek-macierzy%C5%84ski...
http://www.legeo.pl/pytania/19458/umowa-na-zastepstwo-a-ciaza
http://forumprawne.org/prawo-pracy/221547-umowa-na-zastepstwo-ciaza.html
http://www.forumkadrowe.pl/viewtopic.php?t=4283&sid=5282d464819dc35ea951064ff13eefe2
http://mjakmama24.dlarodzinki.pl/threads/1934-Umowa-na-czas-zastepstwa-a-zasi%C5%82ek-macierzy%C5%84ski...
no to ładna pensyjka.. ja już milion razy słałam swoje cv gdy tylko szukali kogoś na górnym śląsku na zastępstwo ale zastanawiam się czy jest sens od przeszło 2lat zawsze przy ogłoszeniu pojawia się wciąz ten sam email gdzie wysyłac niejaka pani Dorota S... to chyba jakaś wyrocznia jeśli chodzi tu o ten region...niby zawsze pilnie potrzebuję ale nigdy nawet nie odpisali daj se pani spokój czy coś w ten deseń:)
RE ile zarabia się na poczcie??
praca na poczcie nie należy z pewnością do wymarzonych odpowiedzialność finansowa naprawdę duża a przy zarobkach 1500 brutto (bo przez pierwszy rok dwa więcej niema na co liczyć ) niema za bardzo z czego oddawać a niema nieomylnych ludzi!!!!!!!dodatki kasowe to przeszłość premie śmieszne dodatki nocne to jakiś żart 40 zł brutto za kilka nocek w miechu.Oczywiście trzeba każdemu klientowi coś proponować bo nie daj boże tajemniczy klient to po premii i wielka chryja.Klienci też często są niemili nieuprzejmi i awanturujący się choć często ich rozumiem bo brak wielu informacji które powinny być wywieszone nie są i powstają niemiłe sytuacje.Naprawdę ciężki kawałek chleba za marne pieniążki.Duża odporność na stres i dokładność to podstawa jak chce się tam pracować.Warto zadać sobie pytanie czy warto!!!!!!!!!!!
Proszę nie wierzcie w te magiczne 2 tyś. plus premia, to bzdury.
Masowo nasyłane kontrole i testy, które mają sprawdzić kompetencje pracowników okienkowych są tylko po to by odjąć od wypłaty co się da.
Władze poczty chcą z niej zrobić "Biedronki"... zasada trzech "P" - przywitanie, podziękowanie, pożegnanie... rozumiem zasady kultury i znam ogólnie pojęty savoir vivre, jednak czasami wychodzę na idiotkę jeśli ten sam klient podchodzi do mnie kilka razy i za każdym razem słyszy "dzień dobry" i "do widzenia", a jeśli tego nie powiem, a w kolejce stoi "tajemniczy klient" to mam po premii.
Testy są.... hmm z kosmosu i jeśli trafi się na jakiś obłędny zestaw to porażka. Forma zapisu testu odpowiada formie zapisu regulaminów i cenników a nie formie wypowiedzi, którą stosuje się w rozmowie z klientem. Gdybym z ten sposób rozmawiała z ludźmi nikt nie rozumiałby o czym ja mówię.
Jest jeszcze jeden aspekt, który niesamowicie mnie wkurza... od pewnego czasu stosuje się zasadę, iż każdego pracownika można przenieść z jednego urzędu na drugi bez podania jakiejkolwiek przyczyny. Wygląda to tak, że pracując na pewnym urzędzie w pobliżu, którego się mieszka, nagle zostaje się przeniesionym na drugi koniec miasta lub wioskę, a osoba, która do tej pory tam pracowała dojeżdża w odwrotną stronę. Nie zawsze akurat tak się mijają, lecz często to się zdarza. Nie wiem jaki jest sens tego działania ale może chodzi o zniechęcenie do pracy i tym samym zmuszenie do samozwolnienia, bo dojazdy i zmiana rytmu pracy często burzą to minimum stabilizacji życia rodzinnego. Mam koleżankę, która po 10 latach pracy coraz częściej myśli o odejściu właśnie z powodu takiej zmiany, która rozłożyła jej rodzinę na łopatki... dzieci wagarują, nie odrabiają lekcji, bo mama cały dzień w pracy, zero kontroli, a wieczorem pada ze zmęczenia... ostatnio zasnęła rozmawiając ze mną przez telefon. Jakaś psychoza.... niestety uważam, że za taką pracę należy się odpowiednie wynagrodzenie a tu słychać o zmniejszaniu etatów, czyli będę pracowała po 8-10-12 godzin, a otrzymam wynagrodzenie za 7 reszta będzie "zapłacona" w dniach wolnych, jednak jeżeli ja dostanę wolne to kolejna osoba bedzie musiała dłużej pracować i znowu ona dostanie wolne i tak w kółko.
Powtórzę na poprzedniczką "Warto zadać sobie pytanie czy warto!!!!!!!!!!!"
Masowo nasyłane kontrole i testy, które mają sprawdzić kompetencje pracowników okienkowych są tylko po to by odjąć od wypłaty co się da.
Władze poczty chcą z niej zrobić "Biedronki"... zasada trzech "P" - przywitanie, podziękowanie, pożegnanie... rozumiem zasady kultury i znam ogólnie pojęty savoir vivre, jednak czasami wychodzę na idiotkę jeśli ten sam klient podchodzi do mnie kilka razy i za każdym razem słyszy "dzień dobry" i "do widzenia", a jeśli tego nie powiem, a w kolejce stoi "tajemniczy klient" to mam po premii.
Testy są.... hmm z kosmosu i jeśli trafi się na jakiś obłędny zestaw to porażka. Forma zapisu testu odpowiada formie zapisu regulaminów i cenników a nie formie wypowiedzi, którą stosuje się w rozmowie z klientem. Gdybym z ten sposób rozmawiała z ludźmi nikt nie rozumiałby o czym ja mówię.
Jest jeszcze jeden aspekt, który niesamowicie mnie wkurza... od pewnego czasu stosuje się zasadę, iż każdego pracownika można przenieść z jednego urzędu na drugi bez podania jakiejkolwiek przyczyny. Wygląda to tak, że pracując na pewnym urzędzie w pobliżu, którego się mieszka, nagle zostaje się przeniesionym na drugi koniec miasta lub wioskę, a osoba, która do tej pory tam pracowała dojeżdża w odwrotną stronę. Nie zawsze akurat tak się mijają, lecz często to się zdarza. Nie wiem jaki jest sens tego działania ale może chodzi o zniechęcenie do pracy i tym samym zmuszenie do samozwolnienia, bo dojazdy i zmiana rytmu pracy często burzą to minimum stabilizacji życia rodzinnego. Mam koleżankę, która po 10 latach pracy coraz częściej myśli o odejściu właśnie z powodu takiej zmiany, która rozłożyła jej rodzinę na łopatki... dzieci wagarują, nie odrabiają lekcji, bo mama cały dzień w pracy, zero kontroli, a wieczorem pada ze zmęczenia... ostatnio zasnęła rozmawiając ze mną przez telefon. Jakaś psychoza.... niestety uważam, że za taką pracę należy się odpowiednie wynagrodzenie a tu słychać o zmniejszaniu etatów, czyli będę pracowała po 8-10-12 godzin, a otrzymam wynagrodzenie za 7 reszta będzie "zapłacona" w dniach wolnych, jednak jeżeli ja dostanę wolne to kolejna osoba bedzie musiała dłużej pracować i znowu ona dostanie wolne i tak w kółko.
Powtórzę na poprzedniczką "Warto zadać sobie pytanie czy warto!!!!!!!!!!!"
Żaden urząd w naszym kraju nie podaje zarobków w ofertach pracy.Patrz:www. zus.pl, http://www.publiczni.pl UM, itp.
Godziny są różne, przykładowo 6-14, 13-21, 8-16, 10-18 wszystko zależne jest od potrzeb danego urzędu. Często się zdarza praca popołudniami lub środek co jest wykańczające fizycznie i rozbija życie rodzinne. Za nadgodziny nie płacą i nie będą płacić, jednak można liczyć na wolne:) Proszę uważajcie poczta zatrudnia na umowy śmieciowe-moja koleżanka była zatrudniona na 1/2 et przez parę lat, a faktycznie pracowała po 8 godzin i więcej. Zwolnili ją niespodziewanie i nawet zasiłku nie mogła otrzymać, bo przy takim etacie nie przysługuje mino faktycznej pracy na cały. Mnożą się umowy na zastępstwo, które są największym śmieciem, nie znam osoby, która z takiej umowy przeszła na konkretny etat. PP jako pracodawca powoli dobija do mitycznej już "Biedronki". Pozdrawiam
Stanowisko ekspedient. Połowa etaty w mniejszym miescie - 800 podstawa, plus premia czasowa. Na czysto 600+. Premia zadaniowa to już tylko mit. Aby otrzymać śmieszne 30-50 złotych wiecej (czyli własnie tą premie zadaniowa) trzeba wypełnić plan narzucony przez pocztę na każdego pracownika. U mnie np. muszę sam lub kogoś namówić na prenumeratę gazety, zlecenie wrzucania do skrzynek listów poleconych, zalożyć konto, ew. wziąć kredyt. Wychodzi na to, że jakbym chciał te 30 zeta więcej otrzymać do wypłaty muszę, wydać wiecej wykonując plan.
Nie wiem czy płakać czy się śmiać ^^
Kolega z 20 letnim dośw. ma 2000 brutto na tym samym stanowisku i całym etacie.
Nie wiem czy płakać czy się śmiać ^^
Kolega z 20 letnim dośw. ma 2000 brutto na tym samym stanowisku i całym etacie.
Opowiem wam fajną historię. Pracuję jako asystent na okienku i miałam kontrolę. Kontrolował mnie kierownik nszej pani koordynator (okropna kobieta). I za to, że nie zaproponowałam gościowi e-przesyłki oraz za to, że powiedziałam, że priorytet wysłany po godzinie 15 być może w 90 % dojdzie na dzień jutrzejszy, a na pewno bedzie na po jutrze, chciał napisać na mnie raport. Po rozmowie z nim (musiałam go wpuscić na zaplecze) powiedział, że jednak tego raportu nie napisze, bo by zabrali mi premie. Oczywiście w duchu zaczęłam się śmiać i powiedziałam sama do siebie, żeby te marne 20 zł. brutto wsadził se w du....e. A ja nie mam zamiaru klientów kłamać, że priorytety wysłane po 15 na pewno dochodzą na dzień następny!!!!
Witam. Kiedys też dostałam oferte pracy na poczcie dokladnie na dlugiej i tak jak napisalas praca w nocki, swięta.... Zrezygnowałam ponieważ po konsultacji z osobami, które pracowały w innym punktach poczty dałam sobie na spokoj. Zarobki na początek 1600 brutto. Wiem, że jezeli pracuje sie tam dłużej to ok 2 tyś można wyciągnąć.. według mnie żadna rewelacja bo za najniższą krajową to można pojsc do sklepu spożywczego i mieć nocki i świeta wolne.
Praca na poczcie to praca bardzo odpowidzialna! jesli się kasa nie zgadza to dokładasz ze swoich. Jesli ktoś przychodzi ze sporą gotówką to możesz się walnąć w liczeniu ,albo możesz dostac fałszywki. trzeba byc spostrzegawczym! Mimo to jesli lubisz obsługiwać klienta, lubisz pogadac z człowiekiem to praca idealna., tylko ze kokosow nie zarobisz!
Zapraszam pracowników Poczty do wypełnienia ankiety!
http://www.ankietka.pl/ankieta/121680/wplyw-instrumentow-zarzadzania-zasobami-ludzkimi-na-realizacje-celu-strategicznego-firmy.html
http://www.ankietka.pl/ankieta/121680/wplyw-instrumentow-zarzadzania-zasobami-ludzkimi-na-realizacje-celu-strategicznego-firmy.html
Powinni dorzucić jeszcze dżemik kanapkowy i cukier do kawy podczas przerw w pracy żebyś z głodu im nie umarła...A jak tak będziesz na forum zrzędziła to mogą Cię zwolnić (uwielbiają stosować techniki Big Brothera), więc się zastanów czy Twoje wpisy mają sens. Dobry niewolnik powinien chwalić swego Pana, bo wtedy rośnie szansa na dostanie większych ochłapów z Pańskiego stołu, który w tym przyp. znajduje się w W-wie.
Bardzo dobrze. Ja pracuje na poczcie juz 10 lat i dziwi mnie ta stawka najnizszej krajowej! nigdy zarobki nie byly az tak male! 2000 zl brutto to na poczcie najgorsze zarobki dla najniższych stanowisk
Zarobki w Poczcie polskiej składają się z:
1pensji zasadniczej zależnej od stanowiska pracy (stanowisko zależne od kwalifikacji dla obcych i dla plecaków od czytaj znajomości)
2 premii miesięcznej srednio 12-15 %. w okresie swiatecznym duzo wieksza premia ......................
3 stażowego od zasadniczej np. masz 3000 zł i 10 lat pracy czyli 300 zł stażowe stazowe po 3 latach juz sie nalicza.... takze ja uwazam ze nie jest zle!
4 fundusz socjalny jest dobry,
sa dofinansowania do wczasow, bilety do kina, do rekreacji itp.
5 premia roczna (trzynastka)!
6 zwrot kosztów paliwa lub karta ztm (dojazdy cię wcale nie kosztują szczególnie jak masz daleko, a to oszczędność nawet ponad 2000 zł rocznie lub nawet 2500).
czyli jeśli masz 3500 zł brutto zasadniczej i 10 lat pracy to zarobki twoje powiększ o:
350zł staż
525 zł premia (świąteczna większa)
250 zł dojazd
291 zł na m-c z trzynastki
100 zł gruszy na m-c
razem wychodzi, ze zarabiasz brutto 5000 zł a nie 3500 zł jak masz zasadniczą, a gdzie indziej masz gołą zasadniczą.
Zaznaczam że wykształcenie mam nie związane z pracą i po moich studiach nigdzie bym nie miał szans na taką pensję.
Zarobki w Poczcie polskiej składają się z:
1pensji zasadniczej zależnej od stanowiska pracy (stanowisko zależne od kwalifikacji dla obcych i dla plecaków od czytaj znajomości)
2 premii miesięcznej srednio 12-15 %. w okresie swiatecznym duzo wieksza premia ......................
3 stażowego od zasadniczej np. masz 3000 zł i 10 lat pracy czyli 300 zł stażowe stazowe po 3 latach juz sie nalicza.... takze ja uwazam ze nie jest zle!
4 fundusz socjalny jest dobry,
sa dofinansowania do wczasow, bilety do kina, do rekreacji itp.
5 premia roczna (trzynastka)!
6 zwrot kosztów paliwa lub karta ztm (dojazdy cię wcale nie kosztują szczególnie jak masz daleko, a to oszczędność nawet ponad 2000 zł rocznie lub nawet 2500).
czyli jeśli masz 3500 zł brutto zasadniczej i 10 lat pracy to zarobki twoje powiększ o:
350zł staż
525 zł premia (świąteczna większa)
250 zł dojazd
291 zł na m-c z trzynastki
100 zł gruszy na m-c
razem wychodzi, ze zarabiasz brutto 5000 zł a nie 3500 zł jak masz zasadniczą, a gdzie indziej masz gołą zasadniczą.
Zaznaczam że wykształcenie mam nie związane z pracą i po moich studiach nigdzie bym nie miał szans na taką pensję.
I po co piszesz takie bzdury!!! Nikt na poczcie nie widział na swoim koncie takich pieniędzy. Bynajmniej asystent czy listonosz. Ja pracuje na poczcie vi mam dosyć. Od pierwszego dnia pracy sama Wszystkiego się uczę, nawet nie wiem jak wygląda praca na poczcie. Stare wyjadaczki stoją nade mną jak ssmanki i poganiają. Jestem kumata i to wykorzystują. Nawet długopisy mam swoje bo nie ma!!! Atmosfera w pracy okropna, zgorzkniałe kobiety, ludzie traktuja cie jak robota. Pracy tyle że nie przerobisz. A zarobki..... szkoda słów. Poczta chce oszczędzić 1.5 mld zł żeby zrealizować swoje plany. Te oszczędności oczywiście potraca nam z kont. Trzeba się szybko zawijać z tąd...
nie wiem może żyje w innym świecie, ale jak można po 9 latach zarabiać 1750 zł?????? ja bym już po 2 kombinowała jak tu się wyszkolić/przekwalifikować/wyrwać do innej pracy żeby zarobić więcej. tak siedzieć i się kisić 9 lat za grosze... no chyba, że to super przyjemna praca .. takie spełnienie marzeń...
Właśnie zastanawiam się nad udziałem w rekrutacji na st. obsługi klienta na poczcie....Obecnie pracuję w ZUS w kadrach na podstawie umowy na zastępstwo. Mam ukończone 2 kierunki studiów w tym z prawa pracy i ubezpieczeń społecznych. Posiadam ogółem 18-letni staż pracy, z czego w kadrach 8 lat, reszta w obsłudze klienta, nawet na stanowisku kierowniczym w wyniku awansu...W rekrutacji do ZUS pokonałam prawie 90 osób na etapie testu z przepisów i na co mi się to zdało?? Zarabiam 1500 na rękę a wymagania w stosunku do mnie są bardzo wysokie. Obiecywano mi etat ale od marca tylko się pozbywają ludzi jeśli to możliwe (wiem, co mówię) Jestem po rozmowie z szefową i pomimo, że jest ze mnie bardzo zadowolona nie ma mi co zaproponować. Od lutego wysyłam oferty i zerowy odzew. I co mam zrobić.....Usunę te studia i stanowiska z CV i wysyłam na pocztę ofertę. Gdyby nie rodzina to bym zwariowała chyba. TYLE LAT PRACY I NAUKI W PLECY. MUSZĘ ZACZYNAĆ OD NOWA. d*pA, d*pA I LOL.
ja pracuje drugi miesiąc na razie jako asystent na pełnym etacie na wiosce gdzie jestem przyuczany do roli naczelnika, dają min krajową, jednak jeśli chodzi o rozliczenie kasy, listonoszy itp. to zgadzam się, jest masakra. Prace zaczynam o 7.30 a zdarza się że kończe o 19, na razie jestem tylko asystentem, ale jak zostane sam, a zostane za miesiąc, to będę kończył o 20. Płaca jak na tyle godzin mizerna, do tego dochodzi stres, musisz zająć się okienkiem, czyli sprzrdażą, przyjmowaniem klijentów itd., później przyjmujesz poczte tj. paczki, listy, gazety, wydajesz przekazy listonoszą, gdy już jest się sam, trzeba wprowadzić do systemu gazety, i zrobić zwroty starych, jak się z wszystkim uporasz, to robisz rankingi, tj. skuteczność doręczania, mat, itp. gdy listonosze wracają, jestem zasypany listami i paczkami, które szybko dziele, rozliczam listonoszy, tj paczki listy i przekazy, tworzeworki które idą drugim kursem, przyjezdza poczta, dajesz wykaz, podliczasz kase itp. co najgorsze przez cały dzień siedzisz i sprawdzasz co chwile poczte internetową i odpisujesz coś komuś, lub wysyłasz. Szczerze, biorę 4 kanapki, które zjadam przyjmując klijętów, bo przerwy nie ma. Jest źle! ale i tak lepszej pracy nie znajdę a tytułem mgr mogę sobie tyłek podetrzeć! Pozdrawiam hardkorów, którzy chcę iść do malych jednoosobowych urzędów, gdzie naczelnik robi wszystko sam!!!
z calym szacunkiem dla ciezkiej i wymagajacej pracy...
ale jako magister powinienes lepiej poradzic sobie z jezykiem polskim.
w razie watpliwosci zajrzec do slownika
dziw, ze zrobiles mature
kwestia za duzej ilosci godzin, a takze stresu powinna byc rozwiazana przez dobrego naczelnika. jest tez pip
zycze powodzenia
ale jako magister powinienes lepiej poradzic sobie z jezykiem polskim.
w razie watpliwosci zajrzec do slownika
dziw, ze zrobiles mature
kwestia za duzej ilosci godzin, a takze stresu powinna byc rozwiazana przez dobrego naczelnika. jest tez pip
zycze powodzenia
Ty masz byc naczelnikiem na jednoosobowym urzędzie??? a powiedz gdzie taki jednoosobowy URZąD jest?? od kilku lat Poczta likwiduje małe a nawet większe urzędy przekształcając je w filie. Jest to podyktowane niby oszczędnościami i na takich placówkach nie ma kadry kierowniczej .A stanowisko naczelnika zalicza się do kierowniczych. Naczelnicy kierownicy zmian kontrolerzy są na duzych urzędach. Na małych placówkach, tym bardziej jednoosobowych, pracują asystenci, i wykonują wszystko, również cześć zadań które wykonywali kierownicy. To co piszesz w swoim poście to właśnie opis pracy asystenta okienkowego na filli pocztowej. Nie łudź się ze będziesz naczelnikiem na swojej placówce. Może coś źle zrozumiałeś na rozmowie albo robią Ciebie w balona. Chyba że chcieli podkoloryzować i zachęcić do pracy.Znając zycie nie mogli znaleźć nikogo chętnego kto by tam dłuzej wytrzymał więc opowiadali bajki
~ Andrzej, nie łódź się, nie zostaniesz naczelnikiem !!! Chyba, że Cię przymusowo przeniosą do większego urzędu - filii. W firmie PP S.A. szeregowych pracowników i naczelników (nie tylko filii urzędów) mają w wiadomej, tylnej części ciała. Szanują tylko siebie, tj. zarząd w Warszawie. Piszę tak, bo kolegę właśnie pod koniec stycznia zwolnili mimo faktu kilkuletniego stażu, więc mam w miarę świeże info. Kolega był listonoszem i do obejścia miał spory teren peryferyjnej dzielnicy Gdańska.
Wow !!! Cóż za 'piękna' kwota... to tylko trochę więcej niż pensja minimalna (w przyp. umowy o pracę). Ciekawe na jakie stanowisko proponują taką kasę - daj znać jak możesz. Mam nadzieję, że nie pojechałeś do W-wy (o ile nie masz noża na gardle, np. niepłacone alimenty, zaległe podatki, niespłacone internetowe pożyczki itp.).
1050 zł pół etatu na stanowisku ekspedienta, po skończonej pracy kierownik wysyła w rejon z listami , ponieważ ma 2 wakaty na listonosza a listy leżą, odmówiłam ponieważ w umowie o pracę mam napisane miejsce pracy "placówki pocztowe na terenie miasta i gminy" i w razie jak mi się coś stanie to w przypadku starania się o odszkodowanie wszyscy się wypną jeśli nie dostanę na piśmie, że zostałam oddelegowana w rejon, od kierownika usłyszałyśmy ze do naszych obowiązków należy wykonywać jego polecenia....
W kasie pzy liczeniu pieniedzy W piwnicy same nocki po 12 godzin i.
Np niezgadza sie 1zl-oddajesz ze swojih. 10 zl obcinaja premie dodatki za nocki za lata pracy tez kobiety dzwigaja ciezkie worki z pieniedzy po 40 kg 50kg 60kg. I itak sie dzwiga w kasie ciezkie worki z pieniedzmi hyba jest norma podnoszenia dla kobiet ciezaruw obcieli premie dodatki za nocki wzieli nawet za staz lata wyracowane co hwille obcinaja z pensji bo tumacza ze niema pieniedzy a dziwne ze prezesi odprawy wzieli po
Jeden wzol 4.000.000---nastempny jak odhodzil to 4 miliony nowe zamalo to wziol 6.000.000.na to sa pieniondze a pracownikom sie obcina
Np niezgadza sie 1zl-oddajesz ze swojih. 10 zl obcinaja premie dodatki za nocki za lata pracy tez kobiety dzwigaja ciezkie worki z pieniedzy po 40 kg 50kg 60kg. I itak sie dzwiga w kasie ciezkie worki z pieniedzmi hyba jest norma podnoszenia dla kobiet ciezaruw obcieli premie dodatki za nocki wzieli nawet za staz lata wyracowane co hwille obcinaja z pensji bo tumacza ze niema pieniedzy a dziwne ze prezesi odprawy wzieli po
Jeden wzol 4.000.000---nastempny jak odhodzil to 4 miliony nowe zamalo to wziol 6.000.000.na to sa pieniondze a pracownikom sie obcina
Praca w Urzędzie Pocztowym Gdańsk 50 Poczta Polska na stanowisku asystent.
Odradzam zatrudnianie się na tym urzędzie. Asystentowi według prawa przysługuje 30 minutowa przerwa- ale na to nie liczcie, bo asystenci najczęściej nie chodzą na przerwy albo na krótkie do 10minut.
Grafiki są niesprawiedliwe- jedni pracownicy mają zmiany ranne i popołudniowe albo tylko ranne, zaś pozostałym pozostaje chodzić tylko na zmiany nocne od 21:00-6:00 lub popołudniowe od 13:00-21:00 (jak kończysz popołudniówkę niby o 21:00 to nie licz na to bo klienci też przychodzą dosłownie za 5 minut 21:00 i musisz ich obsłużyć. Najczęściej to po tej zmianie pracownicy wychodzą przed 22:00). I nie myślcie, że przychodzicie o 21:00 do pracy- musicie przyjść albo 30-45minut szybciej aby "przygotować się do pracy" za free, bo ci za ten czas nie zapłacą. O północy musisz rozliczyć się z gotówki i zamknąć okienko, ale przy okienku pełno jeszcze adwokatów co przychodzą na pocztę dosłownie za 5 dwunasta którzy wykłócają się o obsłużenie i bezczelnie awanturują się jak im nie antydatujesz dokumentów.
Do pracy najlepiej zakup wiaderko długopisów bo poczta nie kupuje a klienci od ciebie będą ich żądać a kierowniczki też na to liczą że będziesz kupować bo inaczej się wściekną. Nie licz na to że klienci ci oddadzą długopisy bo kradną na potęgę.
Co do grafików to nie licz na to, że coś możesz sobie zaplanować. Uprzywilejowane pracownice z byle powodu chodzą na L4 i to długie bo najczęściej nawet cały miesiąc. Pani z paczek raz miała sytuację na nocce, że klient jej powiedział że "powinna swoje braki uzupełnić" to drugiego dnia przyniosła L4 na prawie 4 tygodnie.
Na poczcie zawsze są kolejki i jak będzie więcej osób na qmatiku to kierowniczki stwierdzą że jesteś wolna. Mogą też to stwierdzić koleżanki z pracy i donieść to do kieroniczki albo żądać twojego zwolnienia z pracy (musisz pracować za trzech i lepiej na przerwy nie wychodź bo koleżanki pójdą do dyrekcji aby ciebie zwolnić).
Przyzwyczaj się, że kierowniczki i kontrolerki na ciebie wrzeszczą a ty nic nie możesz zrobić ani im powiedzieć bo zaraz ciebie zwolnią. Na dodatek powiedzą że ty wrzeszczysz!!!
Na urlop letni latem nie licz bo wtedy odpoczywają te co dobrze donoszą. Ty możesz liczyć na urlop wiosną albo jesienią.
Kierowniczki na tej poczcie na stałe nie zatrudniają, nie licz na umowę o pracę na czas nieokreślony bo jej nie dostaniesz. Dadzą ci najwyżej 2-3 umów na czas określony a później powiedzą że centrala nie da ci etatu albo naczelnik nie chciał dać ci umowy na stałe.
Musisz mieć na poczcie znajomości: mamę co tam pracuje czy pracowała, rodzinę, itp. to się uchowiesz.
Odradzam zatrudnianie się na tym urzędzie. Asystentowi według prawa przysługuje 30 minutowa przerwa- ale na to nie liczcie, bo asystenci najczęściej nie chodzą na przerwy albo na krótkie do 10minut.
Grafiki są niesprawiedliwe- jedni pracownicy mają zmiany ranne i popołudniowe albo tylko ranne, zaś pozostałym pozostaje chodzić tylko na zmiany nocne od 21:00-6:00 lub popołudniowe od 13:00-21:00 (jak kończysz popołudniówkę niby o 21:00 to nie licz na to bo klienci też przychodzą dosłownie za 5 minut 21:00 i musisz ich obsłużyć. Najczęściej to po tej zmianie pracownicy wychodzą przed 22:00). I nie myślcie, że przychodzicie o 21:00 do pracy- musicie przyjść albo 30-45minut szybciej aby "przygotować się do pracy" za free, bo ci za ten czas nie zapłacą. O północy musisz rozliczyć się z gotówki i zamknąć okienko, ale przy okienku pełno jeszcze adwokatów co przychodzą na pocztę dosłownie za 5 dwunasta którzy wykłócają się o obsłużenie i bezczelnie awanturują się jak im nie antydatujesz dokumentów.
Do pracy najlepiej zakup wiaderko długopisów bo poczta nie kupuje a klienci od ciebie będą ich żądać a kierowniczki też na to liczą że będziesz kupować bo inaczej się wściekną. Nie licz na to że klienci ci oddadzą długopisy bo kradną na potęgę.
Co do grafików to nie licz na to, że coś możesz sobie zaplanować. Uprzywilejowane pracownice z byle powodu chodzą na L4 i to długie bo najczęściej nawet cały miesiąc. Pani z paczek raz miała sytuację na nocce, że klient jej powiedział że "powinna swoje braki uzupełnić" to drugiego dnia przyniosła L4 na prawie 4 tygodnie.
Na poczcie zawsze są kolejki i jak będzie więcej osób na qmatiku to kierowniczki stwierdzą że jesteś wolna. Mogą też to stwierdzić koleżanki z pracy i donieść to do kieroniczki albo żądać twojego zwolnienia z pracy (musisz pracować za trzech i lepiej na przerwy nie wychodź bo koleżanki pójdą do dyrekcji aby ciebie zwolnić).
Przyzwyczaj się, że kierowniczki i kontrolerki na ciebie wrzeszczą a ty nic nie możesz zrobić ani im powiedzieć bo zaraz ciebie zwolnią. Na dodatek powiedzą że ty wrzeszczysz!!!
Na urlop letni latem nie licz bo wtedy odpoczywają te co dobrze donoszą. Ty możesz liczyć na urlop wiosną albo jesienią.
Kierowniczki na tej poczcie na stałe nie zatrudniają, nie licz na umowę o pracę na czas nieokreślony bo jej nie dostaniesz. Dadzą ci najwyżej 2-3 umów na czas określony a później powiedzą że centrala nie da ci etatu albo naczelnik nie chciał dać ci umowy na stałe.
Musisz mieć na poczcie znajomości: mamę co tam pracuje czy pracowała, rodzinę, itp. to się uchowiesz.