Odpowiadasz na:

Re: infekcje układu moczowego

Na CUM umówiono mnie na 8:30 na Polankach po pobycie w szpitalu. Oczywiście pojechałam z małym prędzej, wiadomo, żeby się nie spóźnić no i te wszystkie formalności załatwić. Przyjęto mnie na... rozwiń

Na CUM umówiono mnie na 8:30 na Polankach po pobycie w szpitalu. Oczywiście pojechałam z małym prędzej, wiadomo, żeby się nie spóźnić no i te wszystkie formalności załatwić. Przyjęto mnie na oddział ten sam, gdzie leżał, czyli ten sam gdzie wszystkie inne chore dzieci. Na szczęście dostałam osobny pokój. Pielęgniarka przyszła do mnie i poinformowała mnie, że ma wielkie szczęście, bo panie robiące badanie są dziś wcześniej i że mogą nam zrobić badanie. Bo normalnie przychodzą o 11:30 i dopiero o 11:30 zaczynają badać. To pytam się po jaka ch..... zapisali nas na 8:30? Po to, żeby tam siedzieć i łapać inne świństwa? Podobnie było z badaniem lekarskim już po zrobieniu CUM. Na lekarza czekałam prawię godzinę, po czym poszłam i poprosiłam, żeby zbadali małego. Lekarz oburzony, że nie chcę czekać. Ale wytłumaczyłam, że badanie zajmie pewnie 3 do 5 min a po co mam leżeć ze zdrowym dzieckiem w szpitalu, żeby się zaraził? No i faktycznie pani doktor przyszła zbadała małego okazała się bardzo sympatyczna. Fajnie, że leczą i chcą leczyć, że dają skierowania, że umawiają ale niech też pomyślą nad tym, żeby zdrowe dziecko miało jak najmniejszy kontakt z dziećmi chorymi. Nie marze już o tym, żeby ich oddzielili, no ale żeby niepotrzebnie - bezmyślnie nie czekać.

zobacz wątek
15 lat temu
~Agnieszka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry