Odpowiadasz na:

Re: moj 4 latek jest nie do wytrzymania

mój syn miał taki "piszczący kryzys", gdy miał 2,5 roku. Gdy piszczał w miejscach publicznych np w sklepie, to wychodziliśmy z nim do samochodu i wracaliśmy gdy się uspokoił. Pewnego razu... rozwiń

mój syn miał taki "piszczący kryzys", gdy miał 2,5 roku. Gdy piszczał w miejscach publicznych np w sklepie, to wychodziliśmy z nim do samochodu i wracaliśmy gdy się uspokoił. Pewnego razu zaliczyliśmy 8 takich wyjść. Oczywiście w samochodzie mu tłumaczyłam, że musieliśmy wyjść bo krzuczał, może krzyczeć w samochodzie, ale do sklepu wrócimy jak się uspokoi.

W domu gdy zaczynał jęczeć, to najpierw było wytłumaczenie, a potem jak mantra powtarzanie jednego przekazu np. wiem że jesteś smutny, ale nie możesz oglądać bajki + nie możesz oglądać bajki, bo jest już na to za późno. + przytulanie i miękki głos.

skutki zauważyłam po 2tygdniach i trwają do dziś

U Was młody zauważył, że jęczenie to sposób na przykucie waszej uwagi i zainteresowania, a dodatkowo daje pozytywny skutek.

zobacz wątek
8 lat temu
~joanna

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry