Odpowiadasz na:

Żywienie w przedszkolu - temat rzeka!!

W przedszkolach w Gdyni nie ma takiej możliwości aby I i II danie na obiad były rozdzielone, musi to być jeden posiłek. Takie wymogi stawia sanepid. Chyba tylko jedne przedszkole ma tak ustalone... rozwiń

W przedszkolach w Gdyni nie ma takiej możliwości aby I i II danie na obiad były rozdzielone, musi to być jeden posiłek. Takie wymogi stawia sanepid. Chyba tylko jedne przedszkole ma tak ustalone posiłki, że zupa jest na podwieczorek.

Przez trzy lata (w tym 2 lata będąc w radzie rodziców) walczyłam o poprawę żywienia w przedszkolu, bo dziecko było głodne, bo w menu znajdowały się relikty PRL (np. mortadela w panierce) i to była walka z wiatrakami. Dzwoniłam do sanepidu by wszystkiego się dowiedzieć i znaleźć punkt zaczepienia. Ogólnie było dużo rodziców niezadowolonych z powodu zapychaczy, ilości słodkich dań i napojów. 3 lata walki. Argumenty dyrekcji zawsze były takie same: wszystko jest zgodne z normami żywienia, mamy diety dla dzieci alergicznych, ect. W poprzednim roku udało nam się trochę zmodyfikować po konsultacjach dietetyczką menu ale bez rewolucji.

Kanapka z sałatą, wędliną i jakimś warzywem - zapomnijcie!! argument zawsze taki sam - dzieci nie lubią, ściągają z kanapki wszystko co możliwe, jedzą chleb z samym masłem. A kto ma ich nauczyć dobrych nawyków żywieniowych jeśli nie przedszkole? Zawsze uważałam, że w grupie siła, jak jeden i drugi zje, to trzeci (niejadek) też spróbuje. Ale NIE!!! standard jest jeden: kanapka z masłem i wędliną i na tym koniec luksusu. Dobrze, ze moje dziecko w domu nie gardzi urozmaiconym jedzeniem i dobrze, że nie zaprowadzam go w porze śniadania bo się tylko we mnie gotuje jak to wszystko widzę.

zobacz wątek
11 lat temu
zuzka_jr

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry