Widok
jak dlugo uzywacie otwartych lekow dla dzieci, np. syropów?
ja sie zaczelam zastanawiac, jezeli mam np. wapno, ktore podawalam z rok temu i jeszcze jest w butelce - czy mozna podac jeszcze teraz ... albo przeciwbolowy ktorego przeciez nie uzywa sie co dzien tylko sporadycznie, czy moze stac w szafce 2 lata? ktos sie nad tym zastanawial? generalnie mąż mi zwrocil uwage na syropy, a ja ze nie lubie marnotrawstwa nie kupuje ciagle nowych na kaszelek, flegaminy czy podobnych. co myslicie na ten temat?
Raczej ty się walnij ;DD
http://www.nanowosmieci.pl/czego-wyrzucac-kosza/
http://www.nanowosmieci.pl/czego-wyrzucac-kosza/
Witam
Na niektórych lekach jest informacja jak długo można przechowywać po otwarciu. Na większości jednak takiej informacji nie ma. Ja (po konsultacji ze znajomym farmaceutą) używam otwartych syropów do pół roku, przechowuję w lodówce.
Po upływie tego czasu lepiej wyrzucić - przede wszystkim mogą zaszkodzić bardziej niż pomóc, szczególnie dziecku. Zbyt długo otwarty po prostu się psuje, zachodzą różne reakcje chemiczne, związki które mają pomóc się rozkładają, syropy tracą swoje właściwości.
Na niektórych lekach jest informacja jak długo można przechowywać po otwarciu. Na większości jednak takiej informacji nie ma. Ja (po konsultacji ze znajomym farmaceutą) używam otwartych syropów do pół roku, przechowuję w lodówce.
Po upływie tego czasu lepiej wyrzucić - przede wszystkim mogą zaszkodzić bardziej niż pomóc, szczególnie dziecku. Zbyt długo otwarty po prostu się psuje, zachodzą różne reakcje chemiczne, związki które mają pomóc się rozkładają, syropy tracą swoje właściwości.
wlasnie, na wiekszosci wogole nie ma napisane nic. jedyna dla mnie jasna sprawa to nasivin soft - rok po otwarciu albo nosefrida - 4 miesiace po otwarciu bądź devikap pol roku. mialam sie ostatnio dopytac pediatry ale zapomnialam:) to generalnie po co robią takie duze butle np z wapnem albo przeciwbolowym, albo syropem na kaszel, ktorych sie nie zuzywa nawet w polowie?? tabletki jasna sprawa ze zabezpieczone w blistrze. moim zdaniem powinni pisac na ulotce jezeli tu chodzi o leki dla niemowląt i malych dzieci ile po otwarciu uzywac a nie tylko: termin przydatnosci iles tam lat
Na czesci lekow jest napisane, zawsze na kartoniku, wiec nigdy ich nie wyrzucam. Nurofen pol roku, krople do oczu 1 miesiac, a inne leki (jesli nic nie pisze) pol roku. Zapisuje na kartoniku date otwarcia. Jesli zapomne to jednak lek wyrzuce, nie zaryzykuje podania dziecku. Chodzi o krople czy syropy. Bo leki typu saszetki jednorazowe, czy tabletki zamkniete uzywam wg zwyklej daty waznosci.
gdyby tak było ze po roku od otwarcia nalezy wyrzucic - byłoby napisane w ulotce -firmy farmaceutyczne nie pominełyby takiej informacji z uwagi na własny interes i groźbe ew. procesów
wiekszosc syropow jest konserwowanych min. dawka alkoholu - czy nalewki tez wyrzucacie po roku od otwarcia?
a na marginesie moja kolezanka lekarka kiedys na wyjeździe dała mi jakies tam krople czy maść nawet juz po terminie otwarcia stwierdzajac ze były przechowywane w lodowce i sa bezpieczne i mam zastosowac
rzeczywiscie bardzo mi pomogły i nie było żadnych skutkow ubocznych
ale takich działań nie polecam juz nikomu bo trzeba sie znac na lekach..
wiekszosc syropow jest konserwowanych min. dawka alkoholu - czy nalewki tez wyrzucacie po roku od otwarcia?
a na marginesie moja kolezanka lekarka kiedys na wyjeździe dała mi jakies tam krople czy maść nawet juz po terminie otwarcia stwierdzajac ze były przechowywane w lodowce i sa bezpieczne i mam zastosowac
rzeczywiscie bardzo mi pomogły i nie było żadnych skutkow ubocznych
ale takich działań nie polecam juz nikomu bo trzeba sie znac na lekach..