Widok
jak odzwyczaić dziecko od zasypiania przy piersi?
Dziewczyny nawet nie zauważyłam kiedy mój prawie 7-miesięczny synuś przyzwyczaił się do zasypiania przy piersi (zarówno w dzień i w nocy), więc nikt oprócz mnie nie jest w stanie go uśpić. Problem w tym, że za około 2 tyg wracam do pracy. Próbowałam usypiać go głaszcząc po główce, śpiewając kołysanki, ale wszystkie te próby kończą się mega płaczem i jest mi tak żal małego, że przystawiam go do piersi żeby się uspokoił...
Może podpowiecie jak odzwyczaić dziecko od takiego usypiania
Może podpowiecie jak odzwyczaić dziecko od takiego usypiania
eh, miałam identycznie. Usypiałam przy piersi do 13 m.ż.
I jedynym wyjściem jest po prostu nie dać cycka. No niestety. Musisz się zawziąć, uprzeć, nie ustępować pod żadnym pozorem i nie dawać.
Ja postanowiłam już zupełnie odstawić. Pierwszy tydzień był tragiczny.
Usypiałam tak, że kładłam sie razem z dzieckiem w łóżku, przytulałam, głaskałam, nie pozwalałam wstawać, przytrzymywałam w pozycji leżącej. Śpiewałam przy tym spokojnie kołysanki. A Madzia się darła jak opętana z 15 minut (a te 15 minut to była wieczność!), aż w końcu zasypiała.
Po tym tygodniu już zasypiała bez płaczu. Ładnie się przytulała i zasypiała.
A teraz zasypia już sama. Tzn. kładę ją do łóżeczka i siedzę obok. Nic nie mówię, nic nie robię, tylko siedzę. 5 minut i śpi.
Ale jak już coś postanowisz to sie nie uginaj, przede wszystkim konsekwencja!
I jedynym wyjściem jest po prostu nie dać cycka. No niestety. Musisz się zawziąć, uprzeć, nie ustępować pod żadnym pozorem i nie dawać.
Ja postanowiłam już zupełnie odstawić. Pierwszy tydzień był tragiczny.
Usypiałam tak, że kładłam sie razem z dzieckiem w łóżku, przytulałam, głaskałam, nie pozwalałam wstawać, przytrzymywałam w pozycji leżącej. Śpiewałam przy tym spokojnie kołysanki. A Madzia się darła jak opętana z 15 minut (a te 15 minut to była wieczność!), aż w końcu zasypiała.
Po tym tygodniu już zasypiała bez płaczu. Ładnie się przytulała i zasypiała.
A teraz zasypia już sama. Tzn. kładę ją do łóżeczka i siedzę obok. Nic nie mówię, nic nie robię, tylko siedzę. 5 minut i śpi.
Ale jak już coś postanowisz to sie nie uginaj, przede wszystkim konsekwencja!
wczoraj akurat w porze dziennej drzemki synka musiałam wyjść do lekarza i synka wtedy pilnowała teściowa. Mały krzyczał jej na rękach przez prawie godzinę... zasnął na krótko przed moim powrotem, ale po chwili się obudził i oczywiście nie byłam w stanie uspokoić go i uśpić inaczej niż przy piersi :(
Jak rezygnowałam z dziennego karmienia przed drzemką, to przez jakiś czas usypiałam chłopaków w wózku, obyło się bez większych protestów. Jak już przywykli,że w dzień mleka nie ma,to nauczyli się zasypiać w łóżku.
A jeśli nie chcesz jeszcze rezygnować z karmienia piersią, to na noc pozwoliłabym się małemu nacieszyć mamą i mlekiem :-)
A jeśli nie chcesz jeszcze rezygnować z karmienia piersią, to na noc pozwoliłabym się małemu nacieszyć mamą i mlekiem :-)
Moja córka ma ponad 2latka i niestety zasypianie to masakra ... ;/
Był taki czas że w dzień nie dostawała już cyca - usypiałam ją w wózku na spacerze. Ostatnio niestety była chora i znowu zaczęło się usypianie w dzień przy piersi ...
Udało mi się już przestać karmić w dzień więc miałam nadzieję że w nocy też dam jakoś rade, ale nie mam siły, nie mogę słuchać jej płaczu. Drze się strasznie, potem zanosi, nie może złapać oddechu a nawet i wymiotuje ...
Znajoma mówi że powinnam wysmarować pierś np. musztardą ale ja sobie tego jakoś nie wyobrażam .
Po prostu musisz być twarda - chyba nie ma innego wyjścia ;)
Był taki czas że w dzień nie dostawała już cyca - usypiałam ją w wózku na spacerze. Ostatnio niestety była chora i znowu zaczęło się usypianie w dzień przy piersi ...
Udało mi się już przestać karmić w dzień więc miałam nadzieję że w nocy też dam jakoś rade, ale nie mam siły, nie mogę słuchać jej płaczu. Drze się strasznie, potem zanosi, nie może złapać oddechu a nawet i wymiotuje ...
Znajoma mówi że powinnam wysmarować pierś np. musztardą ale ja sobie tego jakoś nie wyobrażam .
Po prostu musisz być twarda - chyba nie ma innego wyjścia ;)
he, ja chciałam od razu wybrać sposób usypiania który bedzie mi odpowiadał i nie bede musiała się za bardzo wysilać ;) NIe chciałam wpaść z deszczu pod rynnę i zafundować sobie na przykład godzinnego noszenia co wieczór :/
Dlatego nie chciałam uczyć zasypiania ani w wózku, ani noszenia, ani nic z tych rzeczy. Na leżąco super, bo sama przy okazji mogłam trzasnąć sobie drzemkę :P
No ale nie ma tutaj półśrodków. Musisz być twarda i koniec. Jak bedziesz ustępować to nie osiągniesz swojego zamierzenia. Wręcz przeciwnie. Raz się złamiesz to pokażesz dziecku, że jak odpowiednio długo bedzie płakał to dostanie to czego chce. Ty już mu to pokazałaś wiec niestety będzie Ci trudniej, niż wtedy gdybyś była konsekwentna od samego poczatku.
Mało Ci zostało czasu, wiec nie masz czasu na ustępowanie. Tu każdy jeden raz, każdy dzień jest na wagę złota.
Dlatego nie chciałam uczyć zasypiania ani w wózku, ani noszenia, ani nic z tych rzeczy. Na leżąco super, bo sama przy okazji mogłam trzasnąć sobie drzemkę :P
No ale nie ma tutaj półśrodków. Musisz być twarda i koniec. Jak bedziesz ustępować to nie osiągniesz swojego zamierzenia. Wręcz przeciwnie. Raz się złamiesz to pokażesz dziecku, że jak odpowiednio długo bedzie płakał to dostanie to czego chce. Ty już mu to pokazałaś wiec niestety będzie Ci trudniej, niż wtedy gdybyś była konsekwentna od samego poczatku.
Mało Ci zostało czasu, wiec nie masz czasu na ustępowanie. Tu każdy jeden raz, każdy dzień jest na wagę złota.
martus, to chyba masz totalnego cycoholika :)
moja ma 2 lata i od dwóch tygodnie nie ciągnie w dzień, ja po prostu jej powiedziałam, że w dzień cycusie śpią, najpierw trochę się obraziła, ale za chcwilę zajęła się czym innym, obiecałam jej jednoczęśnie, że wieczorem będą cycusie,
mała zasypia w wózku na dworze w dzień i bardzo to lubi, często śpi po prostu na balkonie, z tym, że ja pracuję i tak od dawna usypiałą ją babcia, ale kiedy byłam w domu, to w dzień zawsze musiał być cycuś
iweczorem jeszcze zasypia przy cycusia, ale musi nosić do spania bucik ortopedyczny i ten cycuś to taka nagroda, dlatego jeszcze nie odstawiam całkiem
autorko wątku mam nadzieję, że wybaczysz mi taką dygresję do innei forumki, jednocześnie też jak widzisz można pracować i karmić dalej, to też można pogodzić, trzeba tylko wybrać najbardziej odpowiedni dla siebie sposób, bo dziecko się do wszystkiego przyzwyczai :)
moja ma 2 lata i od dwóch tygodnie nie ciągnie w dzień, ja po prostu jej powiedziałam, że w dzień cycusie śpią, najpierw trochę się obraziła, ale za chcwilę zajęła się czym innym, obiecałam jej jednoczęśnie, że wieczorem będą cycusie,
mała zasypia w wózku na dworze w dzień i bardzo to lubi, często śpi po prostu na balkonie, z tym, że ja pracuję i tak od dawna usypiałą ją babcia, ale kiedy byłam w domu, to w dzień zawsze musiał być cycuś
iweczorem jeszcze zasypia przy cycusia, ale musi nosić do spania bucik ortopedyczny i ten cycuś to taka nagroda, dlatego jeszcze nie odstawiam całkiem
autorko wątku mam nadzieję, że wybaczysz mi taką dygresję do innei forumki, jednocześnie też jak widzisz można pracować i karmić dalej, to też można pogodzić, trzeba tylko wybrać najbardziej odpowiedni dla siebie sposób, bo dziecko się do wszystkiego przyzwyczai :)
Ja przez 6 dni wstawałam po kilkanaście razy i odkładałam małego do kołyski, którą miałam tuż przy kanapie. Przez pierwsze 2 noce nie spał tylko przysypiał na 15min i się budził i tak wkółko go brałam do łóżka i odkładałam...Było bardzo ciężko! Efekty są:) Mały jest przy cycu max 15 min i jest zawsze odkładany.
za szybko mi się wysłało ;)
Mój 3,5 mies synek zasypiał przy piersi, odkładałam do łóżeczka, nawet jak się przebudził to odwracał główkę i spał dalej. Teraz był chory. Na 1 DOSŁOWNIE noc wzięliśmy go do siebie do łóżka bo taki biedny był i tam pierś miał na zawołanie. Pewno nie raz tej nocy mi się przysnęło podczas karmienia a on sam sobie pierś znalazł i jak chciał to korzystał. Po tej nocy jest b. źle :( Zasypia przy piersi ale jak tylko mu ją wyjmę budzi się i potwornie płacze.... CO ROBIĆ???
Mój 3,5 mies synek zasypiał przy piersi, odkładałam do łóżeczka, nawet jak się przebudził to odwracał główkę i spał dalej. Teraz był chory. Na 1 DOSŁOWNIE noc wzięliśmy go do siebie do łóżka bo taki biedny był i tam pierś miał na zawołanie. Pewno nie raz tej nocy mi się przysnęło podczas karmienia a on sam sobie pierś znalazł i jak chciał to korzystał. Po tej nocy jest b. źle :( Zasypia przy piersi ale jak tylko mu ją wyjmę budzi się i potwornie płacze.... CO ROBIĆ???