Widok
nie narzekamy a mieszkamy tu już kilka lat, jest dość spokojnie i nie było tu większych awantur. co prawda czasem młodzież siedzi wieczorami na klatce ale nikt nikogo nie zaczepia, no chyba, że znajdzie się jakiś mądrala po kilku głębszych(mąż należy do tych co lubi sobie pogadać ale z guzem jeszcze nigdy nie wrócił). osiedle całkiem nieźle oświetlone i moim zdaniem całkiem bezpieczne. bardzo często pojawiają się tu patrole policji i dzięki temu jest spokój. widok jak widok na każdym innym osiedlu na sąsiednie bloki lub parking. nigdy nie było problemu z parkowaniem bo miejsca jest sporo. opłaty jak to w spółdzielni wyższe niż w wspólnotach. centrum ok blisko ale moim zdaniem to plus, osiedle znajduje sie od zaplecza a więc nie widać i nie słychać tego zgiełku z centru. na miejscu dwa przedszkola, podstawówka, gimnazjum, kościół, od niedawna też przychodnia. do centrum autobusem 20 min do wrzeszcza 15. osiedle nie robi najlepszego wrażenia na pierwszy rzut oka ale wole to niż np Kowale na końcu świata z wiecznymi korkami
akurat wtedy kiedy są potrzebne patrole to ich akurat nie ma. widok na blok, ale nadmienię również pełno kurzu z parkingu, który osiada na oknach i w mieszkaniu jak jest wiatr. u mnie pod blokiem akurat jest duży problem z parkowaniem, po 16 prawie miejsca nie ma. z resztą w innych dzielnicach są większe odstępy między blokami. ja już bym wolała przymorze, też mieszkania tanie.
Z tymi pośrednikami nie do końca jest źle. Ja szukałam mieszkania 8 m-cy i zauważyłam, że prywatne osoby mają zdecydowanie wyższe ceny niż oferty od pośrednika. No oczywiście wybierałam oferty gdzie teoretycznie nie płacę prowizji;) No i zamieszkaliśmy na Chełmie gdzie początkowo w ogóle nie chciałam tej dzielnicy brać pod uwagę. Mieliśmy też upatrzone mieszkanie na Matarni, ale za obwodnicą, ale tam był pioruński wysoki czynsz, ale mieszkanka fajne. Tylko droższe niż na Słabego. Tam też byłam i miałam takie odczucie jak twój mąż, że już jak zobaczyłam blok, to mogłam wracać. Samo mieszkanie też miało dziwny rozkład.
Fatalnie się mieszka na Słabego (5 lat tam na zesłaniu siedziałem) i jest to osiedle Złota karczma a nie Matarnia. Budynki to bloki po koszarach / aresztach ZOMO. Potem dostał a to służba zdrowia i ludzie na mieszkania sobie przerabiali - ul. Słabego. Inne ulice (te stare bloki z balkonami) to osiedle "policyjne". Co do mieszkania na słabego - 5 czy 6 bloków na każdym syfiaste klatki typu "hotelowiec" na parterach zwykle robią się "kluby dresika z piwkiem" jak podpasujesz to jest spoko ale jak nie (niestandardowa fryzura, coś dziwnego w ubiorze) to bądź pewny nieprzyjemności. Policja nie bez powodu tam często patroluje. Latem jeszcze spoko bo klub się przenosi na powietrze ale zimą zawsze siedzi na "klatkowskiej" czasem tylko w innym bloku - nigdy nie wiesz w którym ;). Mieszkania mają horrendalnie duże czynsze chyba taniej nawet na Morenie jest ;) Parking spoko duży. Blisko sklepy i cała infrastruktura. Do tego bliskość lasu, kolej PKM. PS bloki są budowane w starej technologi z mnóstwem rakotwórczych substancji w stropach / podłogach (niektórzy przy remontach to zrywali inni nie) mieszkanka 35m2 duszne ciasne a zimą przegrzane. Spoko na inwestycje / wynajem ale nie do mieszkania no chyba, że pracujesz w okolicy. Z innej beczki choć zarzekałem się że tam nie wrócę zastanawiam się teraz nad kupnem segmentu / domu na muzycznym ;) warto?
Mieszkam na Matarni od dzieciaka, później wyemigrowałam do centrum i długo tu nie pobędę, raptem minie 7 lat, a znowu wracam na Matarnię. Wiem, że z dojazdami i przemieszczaniem się nie będzie problemu, bo często bywam u mamy kilkaset obok mojego przyszłego domu. A będzie on taki jak sobie wymarzyłam, duży z ogródkiem i wielkim poddaszem. Teraz czekam tylko na obiór, który miał być w przyszłym roku, ale dostałam informację od swojego dewelopera texo, że jeszcze w tym będę miała klucze. Już nie mogę się doczekać!