Ja też obserwowałam poczynania smsowe męża przez jakiś czas i potem wylałam żale mu prosto w oczy. To było 3 lata po ślubie. W tym roku będziemy mieli 9tą rocznicę, więc sprawy sie ułożyły. Mąż...
rozwiń
Ja też obserwowałam poczynania smsowe męża przez jakiś czas i potem wylałam żale mu prosto w oczy. To było 3 lata po ślubie. W tym roku będziemy mieli 9tą rocznicę, więc sprawy sie ułożyły. Mąż udowodnił, że to tylko głupi żart i nieporozumienie. Teraz z perspektywy czasu nie żałuję, że dałam mu szansę zanim przekreśliłam 10 lat znajomości... Tylko u nas "tamta" nie była znana ani mi ani mężowi (nigdy się nie poznali osobiście, tylko telefon), a mąż zawsze był i jest czułym wylewnym facetem, takim misiem do przytulania, często mówi, że mnie kocha itd
zobacz wątek