Ja proponuję rozmowę. Szczerą i co najważniejsze bez zarzutów, nerwów, zrzucania winy. Porozmawiać o związku, który macie. Tego czego każde z was oczekuje - w domu, na zewnątrz, w seksie, w hobby -...
rozwiń
Ja proponuję rozmowę. Szczerą i co najważniejsze bez zarzutów, nerwów, zrzucania winy. Porozmawiać o związku, który macie. Tego czego każde z was oczekuje - w domu, na zewnątrz, w seksie, w hobby - we wszystkim. Flirt nie musi oznaczać w jego przekonaniu zdrady, nie musiało też dojść do niczego więcej. Może w biegu codzienności po prostu zatraciła się gdzieś wasza wspólna namiętność. Może on potrzebuje wskazówek, może również chce uwagi? Nie znam was, ani tego związku. Jedyne co mogę polecić to szczerą rozmowę. Bez atakowania drugiej osoby, bez względu na to co się usłyszy. Być może macie jakieś niedopowiedzenia i da się wszystko ułożyć. A może po prostu do siebie nie pasujecie względem potrzeb i warto zawalczyć o szczęście, niekoniecznie we dwoje? Nie ma złotej, uniwersalnej rady. Ale jeżeli każde z was będzie milczeć to rozwiązanie samo na pewno się nie znajdzie.
Życzę powodzenia i wytrwałości. Oraz szczęścia :)
zobacz wątek