Widok
jak uniknąć powołania do wojska ?
czy są jakieś sposoby, najlepiej nie kolidujace z prawem, zeby pozbyć się nieznośnego uczucia oczekiwania, że kiedyś zabiorą mi męża na 9 miesięcy do woja , choć się wogóle do tego nie pali, nie pasuje tam, straciłby pracę itd. Rocznik 1981, niestety wykształcenie tylko ogólnokształcące, więc z tego co sie zorientowałam to na studia już za póżno, zeby się załapać na przeszkolenie wojskowe zamiast pełnej służby ?
Co robic?
Co robic?
Z bardziej "lewych" sposobów- mój kuzyn, żołnierz zawodowy, poradził, żeby (jeżeli inne mniej lub bardziej dziwne rozwiązania nie przejdą) iść do komendanta w wku (z flaszeczką na wszelki wypadek) i powiedzieć mu ucziciwie, dlaczego służba przeszkodziłaby w życiu...
Jednak trzeba być przekonanym co do poczucia humoru pana komendanta :)
U nas zmienił się właśnie, więc nie chcemy jak narazie ryzykować.
Jednak trzeba być przekonanym co do poczucia humoru pana komendanta :)
U nas zmienił się właśnie, więc nie chcemy jak narazie ryzykować.
Aby nie wzieli do woja dana osoba powinna sie uczyc nie zaleznie jakim systeem(dzienny,zaoczny,wieczorowy)
Wojsko nie lubi zabardzo brac osob ktore maja juz rodziny gdyz trzeba takiej osobie placic zold.odradzam takich sposobow jak pisze beata.tr bo mozna miec wpasc w klopoty-bo to jest wojsko anie psycholog ktoremu mozna powiedziec ze nie chcesz isc do wojska bo.....
Wojsko nie lubi zabardzo brac osob ktore maja juz rodziny gdyz trzeba takiej osobie placic zold.odradzam takich sposobow jak pisze beata.tr bo mozna miec wpasc w klopoty-bo to jest wojsko anie psycholog ktoremu mozna powiedziec ze nie chcesz isc do wojska bo.....
Olenka, ja nic nie polecam ;) tak tylko mówię ;) chociaż kuzyn mi mówił, że to się wcale nie tak rzadko zdarza. Nie chodzi o łapówkę, tylko o szczere przedstawienie sytuacji rodzinnej :)
A-Nitka, raczej kat. D ;) ale to po części ma związek z tym, co pisałam ;)
Niekoniecznie nikt by iść nie chciał. Jest sporo chłopaków po zawodówce na przykład, którzy chętnie do woja idą. Załatwiają sobie prawko na ciężarówki, dostają kasę...
Mój kuzyn na przykład marzył o zostaniu żołnierzem, a jak na ironię nie chcieli go wziąć z powodu jakiejś tam drobnej choroby w przeszłości. Ale chodził do wku, umawiał się na rozmowy i się udało.
A-Nitka, raczej kat. D ;) ale to po części ma związek z tym, co pisałam ;)
Niekoniecznie nikt by iść nie chciał. Jest sporo chłopaków po zawodówce na przykład, którzy chętnie do woja idą. Załatwiają sobie prawko na ciężarówki, dostają kasę...
Mój kuzyn na przykład marzył o zostaniu żołnierzem, a jak na ironię nie chcieli go wziąć z powodu jakiejś tam drobnej choroby w przeszłości. Ale chodził do wku, umawiał się na rozmowy i się udało.
Oleńka, kiedyś pracowalam w wojsku. Przyjeżdzali z poboru młodzi chlopcy, normalni, może trochę zagubieni i wystraszeni. Kiedy kończyli wojsko byli wulgarni, pili i palili. Czy to jest według ciebie prawadziwy meżczyzna? Nie wiem gdzie armia robi błąd w prowadzeniu żołnierzy. Jednak stwierdzam że nie jest to miejsce dla delikatnych i kulturalnych mężczyzn. No i chyba nie muszę mówić że amerykańska armia "trochę" różni sie od polskiej.


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]
Nauka nie pomoże, studentów tez biora do wojska...
Mozna jesli ma sie znajomosci zaltwic kategorie "E"
- nie zdolny do słuzby w czasie wojny i pokoju...
Jesli ma sie znajomych lekarzy, to mozna fikcyjnie podac wade
wzroku, słuchu, serca, ewentualnie jakies zaburzenie psychotyczne
(schizofrenia), ale to juz nie tak łatwo...
Dla niektorych facetow problemem jest kategoria
"E": "Co? ja niezdolny do służby, no przeciez ja wyciskam 100 kilo i jestem prawie supermenem..." :)
Mozna jesli ma sie znajomosci zaltwic kategorie "E"
- nie zdolny do słuzby w czasie wojny i pokoju...
Jesli ma sie znajomych lekarzy, to mozna fikcyjnie podac wade
wzroku, słuchu, serca, ewentualnie jakies zaburzenie psychotyczne
(schizofrenia), ale to juz nie tak łatwo...
Dla niektorych facetow problemem jest kategoria
"E": "Co? ja niezdolny do służby, no przeciez ja wyciskam 100 kilo i jestem prawie supermenem..." :)
aby nie odbyc sluzby wojskowej mozna wyjechac zagranice( ale to nie rozwiazanie na cale zycie) i trzeba sie wymeldowac. na koncu ksiazeczki wojskowej jest artykul: w ktorym jest ze kazdy obywatel ma prawo pracowac i mieszkac w innym kraju. na czas pracy poza granicami sluzba wojskowa jest zawieszona. wiec moze to jest jakies rozwiazanie.
powiem tak dostac ostatnio kategorie nie jest zaciekawie bo pozniej jak sie szuka pracy to dziwnie patrza, nie miec wojska jeszcze gorzej teraz jak sie szuka pracy jezeli chodzi o facetow to wszedzie pytaja czy po wojsku jak nie to do widzenia. teraz do wojska biora bez wzgledu na wiek i na to czy ma sie dzieci czy nie bo na dzieci sie dostaje kase i nikogo to nie obchodzi. szczerze to nie warto kombinowac tylko pogadac z szefem zeby po czekal te 9 miesiecy chyba ze maz pracuje na "czarno" to juz inna sparawa ale tak chyba nie mozna zwolnic kogos bo idzie do wojska. Lepiej niech idzie teraz bo i tak go wezma. 9 miesiecy mija bardzo szybko no przepustki co tydzien praktycznie. wiec nie wiem czy takie oplacalne jest kombinowanie