Widok
jak wyglądała u was impreza na roczek?
Za półtora miesiąc moja Gośka będzie miała pierwsze urodziny, planujemy oczywiście małą imprezę. Będzie ok. 12 osób (dziadkowie i chrzestni z partnerami), musimy się pomieścić w dość małym mieszkaniu (nie u nas, bo nasze jest mikroskopijne, lecz u mojej siostry, która mieszka niedaleko). Na kąpiel będziemy musieli wrócić do nas , więc cała impreza potrwałaby max do 19. Myślałam żeby zacząć od tortu i ciasta, a potem podać kolację (w tym dania na ciepło). Do picia z alkoholu jedynie wino, nie chcę wódki, nie widzę też warunków do tego, żeby zrobiła się z tego długo trwająca, zakrapiana impreza...
Chciałam zapytać, jak to było u Was :) bo prawdę mówiąc doświadczenie z roczkowymi imprezami mam zerowe :)
Chciałam zapytać, jak to było u Was :) bo prawdę mówiąc doświadczenie z roczkowymi imprezami mam zerowe :)
http://zuzanka-czaruje.blogspot.com
No to u nas było właśnie tak jak napisałaś :)
Goście byli ok 15, kawa, herbata, winko, tort i inne słodkości, w międzyczasie wiadomo, rozpakowywanie prezentów i zabawa z solenizantką, potem coś ala kolacja - jakąs sałatkę zrobiłam, mięso pieczone podałam na zimno, pieczywko, sosiki do tego, i wsio. O 19 było po imprezie.
Goście byli ok 15, kawa, herbata, winko, tort i inne słodkości, w międzyczasie wiadomo, rozpakowywanie prezentów i zabawa z solenizantką, potem coś ala kolacja - jakąs sałatkę zrobiłam, mięso pieczone podałam na zimno, pieczywko, sosiki do tego, i wsio. O 19 było po imprezie.
Podłączam się do pytania, bo sama nie wiem co wykombinować...
Myślałam, żeby zorganizować obiad na 14.30, po obiedzie ciacho, tort i kawusia. Tylko weź tu gotuj obiad na 16 osób...
Chociaż przy urodzinach zawsze się wykręcałam i robiłam kawę i ciacho, więc może teraz się zrehabilituję :P Poza tym robimy połączony roczek z urodzinami męża...
Myślałam, żeby zorganizować obiad na 14.30, po obiedzie ciacho, tort i kawusia. Tylko weź tu gotuj obiad na 16 osób...
Chociaż przy urodzinach zawsze się wykręcałam i robiłam kawę i ciacho, więc może teraz się zrehabilituję :P Poza tym robimy połączony roczek z urodzinami męża...
Robiliśmy imprezę w mieszkaniu. U nas miało być łącznie z jubilatką, mężem i mną 16 osób, w końcu dwie nie dotarły. Niektórzy do ostatniej chwili nie wiedzieli czy przyjadą, dlatego musiałam zrobić takie jedzenie żeby się nie zmarnowało i żeby szybko móc dorobić kilka porcji.
Najpierw był obiad: kurczak pieczony w piekarniku, makaron i surówka z ogórka, pomidora i sałaty. Dzień wcześniej przygotowałam kurczaka z siostrą (umycie, posypanie przyprawami). Rano odebrałam ciasta (jabłecznik i piernik) i tort – zamówiłam w cukierni. Miałam jeszcze dwie sałatki i wędlinę na kolację, bo jedni z gości mogli przyjechać dopiero wieczorem i nie wiedziałam czy zjedzą obiad o tej porze. Mieliśmy oczywiście soki, napoje gazowane, kawę, herbatę. Nie było alkoholu. A oprócz jedzenia ;-) były zabawy np. bardziej typowe dla chrztu wybieranie przyszłości, puszczanie baniek itp. Do tego prezenty, fotki.
Niestety, to że jedni goście zdeklarowali się na wieczór spowodowało siedzenie prawie wszystkich gości do wieczora. Zaczęliśmy świętowanie o 13, skończyliśmy o 21 i jak dla mnie było to o jakieś 3 godziny za długo, bo padałam na twarz. Jeszcze zależy jakich masz gości, czy zgodza się pomóc, czy raczej się rozsiądą. Ty masz o tyle lepiej że wcześniej kończycie.
Przeliczyłam, że impreza w lokalu wyszłaby podobnie jeśli chodzi o cenę, a odpadłoby bardzo dużo pracy i goście siedzieliby od-do, a nie pół dnia. Nie to żebym żałowała, ale gdybym wiedziała, to zrobiłabym w lokalu. Aha, i do lokalu nikt nie przyjdzie z własnym jedzeniem, a nam jeden z gości zrobił kłopotliwą niespodziankę w postaci drugiego tortu (nie rozumiem, czy na urodziny też przychodzi do kogoś z własnym jedzeniem?) i miałam problem, musiałam pakować ciasta na wynos.
Najpierw był obiad: kurczak pieczony w piekarniku, makaron i surówka z ogórka, pomidora i sałaty. Dzień wcześniej przygotowałam kurczaka z siostrą (umycie, posypanie przyprawami). Rano odebrałam ciasta (jabłecznik i piernik) i tort – zamówiłam w cukierni. Miałam jeszcze dwie sałatki i wędlinę na kolację, bo jedni z gości mogli przyjechać dopiero wieczorem i nie wiedziałam czy zjedzą obiad o tej porze. Mieliśmy oczywiście soki, napoje gazowane, kawę, herbatę. Nie było alkoholu. A oprócz jedzenia ;-) były zabawy np. bardziej typowe dla chrztu wybieranie przyszłości, puszczanie baniek itp. Do tego prezenty, fotki.
Niestety, to że jedni goście zdeklarowali się na wieczór spowodowało siedzenie prawie wszystkich gości do wieczora. Zaczęliśmy świętowanie o 13, skończyliśmy o 21 i jak dla mnie było to o jakieś 3 godziny za długo, bo padałam na twarz. Jeszcze zależy jakich masz gości, czy zgodza się pomóc, czy raczej się rozsiądą. Ty masz o tyle lepiej że wcześniej kończycie.
Przeliczyłam, że impreza w lokalu wyszłaby podobnie jeśli chodzi o cenę, a odpadłoby bardzo dużo pracy i goście siedzieliby od-do, a nie pół dnia. Nie to żebym żałowała, ale gdybym wiedziała, to zrobiłabym w lokalu. Aha, i do lokalu nikt nie przyjdzie z własnym jedzeniem, a nam jeden z gości zrobił kłopotliwą niespodziankę w postaci drugiego tortu (nie rozumiem, czy na urodziny też przychodzi do kogoś z własnym jedzeniem?) i miałam problem, musiałam pakować ciasta na wynos.
Ja wprawdzie robilam w restauracji, ale planowalam najpierw w domu i scenariusz byl taki sam :)
Na godzine 14 lub 15 (nie pamietam) byl obiad - zupa i drugie danie, potem kawa herbata i 2 torty (jeden dla Mlodej, jeden dla tesciowej bo mają urodziny tego samego dnia :D) Imprezka trwala 3 godzinki i to bylo na prawde wystarczająco :) Alkoholu nie podawalam :)
Na godzine 14 lub 15 (nie pamietam) byl obiad - zupa i drugie danie, potem kawa herbata i 2 torty (jeden dla Mlodej, jeden dla tesciowej bo mają urodziny tego samego dnia :D) Imprezka trwala 3 godzinki i to bylo na prawde wystarczająco :) Alkoholu nie podawalam :)
Ja jestem z siebie dumna, bo będąc w 6 m-cu ciąży i jednocześnie opiekując się Tosią, zrobilam roczek na 20 osób- obiad (rosół, klopsiki takie jak w ikei z żurawiną i sosem, piersi z kurczaka z serem i ananasem, ziemniaczki, surówka), potem ciasta i tort (ciast nie robiłam, ale tort zrobiłam sama), potem dwie sałatki i ziemniaczki faszerowane zapiekane z serem żółtym i podane z sosem czosnkowym :) Wszystko oprócz ciast przygotowałam sama :D Jedzenia było oczywiście za dużo... :) Ale wolę tak, niż jakby miało zabraknąć.
Wynajęliśmy z mężem leśniczówkę, napaliliśmy w kominku, było baaardzo sympatycznie :)
Miałam dużo frajdy z przygotowywania wszystkiego :)
Wynajęliśmy z mężem leśniczówkę, napaliliśmy w kominku, było baaardzo sympatycznie :)
Miałam dużo frajdy z przygotowywania wszystkiego :)
Nas roczek czeka za 3 tyg.
Już mam plan:
Impreza na 15.
POdam najpierw przystawki; Sałatki, jajka faszerowane, rybka w occie.
Potem na ciepło: strogonoff i rybka po grecku
Ciasta i tort.
Alkohol-szampan i wino.
Co do końca imprezy, nie przewiduję jakiejś konkretnej godziny.
Jeśli zrobi się późno i Mała będzie zmęczona to ją położę a goście mogą siedzieć:)
ale nie sądze żeby jakoś długo miało się zrobić, bo to niedziela no i dość szybko się zacznie.
Oczywiście robię dekoracje-z tego mam największą frajdę:D:D
Już mam plan:
Impreza na 15.
POdam najpierw przystawki; Sałatki, jajka faszerowane, rybka w occie.
Potem na ciepło: strogonoff i rybka po grecku
Ciasta i tort.
Alkohol-szampan i wino.
Co do końca imprezy, nie przewiduję jakiejś konkretnej godziny.
Jeśli zrobi się późno i Mała będzie zmęczona to ją położę a goście mogą siedzieć:)
ale nie sądze żeby jakoś długo miało się zrobić, bo to niedziela no i dość szybko się zacznie.
Oczywiście robię dekoracje-z tego mam największą frajdę:D:D
U nas mala ma juz 3 latka i dokladnie nie pamietam jak wygladał roczek ale kazde jej urodziny są podobne, tylko dekoracje inne ;)
Zapraszamy na 15:30 na tort, ciasto, slodkosci, spiewanie sto lat itp po zjedzeniu czesc gosci rozmawia, czesc sie bawi z mloda i potem kolo 17:130 ala kolacja, salatki, cos na cieplo... i kolo 19:30 koniec.
Alkoholu nigdy nie bylo.
U nas balony z helem co roku są hitem, dzieciece piosenki, trabki i inne gadzety.
A imprezki sa na ok 14osob.
Zapraszamy na 15:30 na tort, ciasto, slodkosci, spiewanie sto lat itp po zjedzeniu czesc gosci rozmawia, czesc sie bawi z mloda i potem kolo 17:130 ala kolacja, salatki, cos na cieplo... i kolo 19:30 koniec.
Alkoholu nigdy nie bylo.
U nas balony z helem co roku są hitem, dzieciece piosenki, trabki i inne gadzety.
A imprezki sa na ok 14osob.
Ja mam urodziny zaraz kolo córki wiec robię 3 imprezki. Najpierw oficjalne urodziny moje i młodej dla seniorów. (rodzice, teściowie i dziadkowie) robię obiad i ciasta. Weekend Pozniej kinderbal w ogródku. Zupka dla dzieci jakiś makaron albo kanapki z karkowka do dorosłych i slodkosci. A ostatnia jest moja imprezę :) wtedy podaje drinki :)
na roczek byłby dwie imprezki: dla dorosłych i dla dorosłych z małymi dziećmi :) był dwupiętrowy tort z Myszką Minnie, w salonie dekoracje: sznury z balonami, serpentyny, dla dzieci talerzyki i kubeczki z Minnie, baner urodzinowy; część słodka + kolacja (dla dzieci kolorowe kanapeczki)
prezentacja z muzyką pokazana na TV i wybieranie (przesąd)
prezentacja z muzyką pokazana na TV i wybieranie (przesąd)