Widok

jak wygladaly Wasze zareczyny???

Wesele Wesele bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
wiem, ze juz byl taki watek. u mnie w wigilie nie za bardzo mi sie to pdobalo takie malo romantyczne
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to w takim razie chyba mu klaskali ze zdwojona sila. za to, ze ukonczyl i z gratulacjami.

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Maja i to u Ciebie było, że krzyczałaś, żeby biegł dalej, a on się zatrzymał?? :)

pamiętam tę historię z tamtego wątku, mega mi się podobała :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Poczytuję od kilku dni weselnika i mam niezła rozrywkę:) Myślałam, że pomoże mi to w przygotowaniach. Przymusowo czytając co niektóre bezsensowne posty, szukając interesujących mnie informacji (jest to cholernie czasochłonne), zdążylam zauważyć, że wielu z Was to chyba cały dzień tu przesiaduje. I to będąc w pracy?!
Ale najbardziej ostatnio rozśmieszyła mnie tokio :] Prawie na samym poczatku trafiłam na wątek coś o nienawiści, szydzeniu, braku gustu itp, gdzie udzielała sie z zaangażowaniem własnie tokio, opisując jak to ona nie trawi tych wszystkich pierdółek ślubno-weselnych i takie tam. W wielu wątkach z takim nastawieniem można tokio sobie poczytać. A tu proszę taaaaaki opis zaręczyn. Widzę, że zaręczyny z fajerwerkami, bareczką, muzykantami się podobały??? I jeszcze tyle czasu przygotowań, załatwiania przez narzeczonego. Śmieje się z osób pragnących upieknić ważny dzień zaślubin, czasami może i przesadzonymi rzeczami, a sama zachwycona jest takimi oświadczynami :] Mało romantycznie, ani troszkę spontanicznie i żadnej prywatności. I czym tu się wzruszać, takim pokazem, ile to papierkowej roboty i zawracanie pewnie d*** po urzędach przy tym było?

Życzę Wam dziewczyny troszkę mniej hipokryzji, dystansu do siebie i do innych oraz oczywiście wymarzonego Dnia Ślubu !

Pozdrawiam i może jeszcze tu wpadnę:]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja miałam oświadczyny w dniu walentynek..najpierw mój ukochany wziął mnie do kina na lejdis, pozniej poszlismy do kawiarni na ciasto i herbate..a pozniej zabrał mnie na ołowianke tam przy blasku wody od strony motławy wyciagnał piersconek i oswiadczył mi sie..zarazem przepraszajac mnie za to ze nie klęczy bo jest tu brudno...ja sie rozpłakałam..jesgo słowa nie docierały do mnie i do dziś nie pamietam co mówił prócz słów czy wyjdziesz za mnie..;)

image

image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
co ja tutaj robię?! napisał(a):

bla bla bla .... coś tam coś tam ... itd ...

i jaki z tego morał?
że mój przyszły mąż to romantyk jakich mało i lubi rozpieszczać swoją kobietę :) ... ja bym na to nie wpadła by z takim rozmachem organizować jeden dzień ... ale jak pewnie przeczytałaś ... nie miałam na to wpływu ...

witam na forum :)
widze, że moje wypowiedzi budzą emocje jakich się nie spodziewałam ... skoro "zmuszają" kogoś do zalogowania na weselnik ...

papilio1@op.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
co ja tutaj robie?, a moze i Ty zaszczycisz nas opisem swoich zareczyn? zadowolona jestes z nich, byly takie jakich bys sie po nim nie spodziewala czy po prostu przy obiadku w restauracji znalazlas pierscionek w deserze, jak na amerykanskich filmach?

napisz jak bylo naprawde. czekamy!

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
halo, nikt sie wiecej na weselniku nie zareczal? dziewczyny, piszcie jak Was zaskoczyl Wasz ukochany.

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My zaręczyliśmy się 31.12.2007r. Byliśmy na sylwestra na Sobieszewie, mieliśmy wynajęty domek wraz z grupką znajomych. No i od rana już sobie tam siedzieliśmy. ok. 18 zaczęłyśmy się szykować (dziewczyny) :). Chłopaki pojechali gdzieś na jakąś salę w piłkę zagrać (!!!). W każdym razie jak wrócili ok. 19, M. mówi do mnie, że z psem trzeba by wyjść na spacer. Więc taka na wpół uszykowana biorę tego psa i idziemy z takim jeszcze kolegą, który też z psem zapragnął wyjść :). Chłopaki chcieli dojść nad morze - podobno niedaleko do plaży było, ale coś nie mogliśmy znaleźć drogi, bo zadupie straszne. Zapytaliśmy mieszkankę Sobieszewa o drogę, a ta nam każe iść nieoświetloną drogą i potem kawałek przez las. Więc idziemy, a ja już coraz bardziej zła, bo nie zdążę się ubrać i umalować. połowę tej drogi przeszliśmy po omacku, po czym powiedziałam z fochem, że wracam do domku i jak chcą iść dalej to niech sobie sami idą :), odwróciłam się na pięcie i poszłam. Idę tak w tej ciemności, a tu nagle wyrasta mi pod nogami M., coś nisko był, więc myślałam, że się tak bezgłośnie przewrócił, ale wytężyłam wzrok, patrzę a on klęczy z kwiatami i pudełeczkiem przede mną i prosi mnie o rękę... Byłam w szoku!! Choć już długo jesteśmy razem i spodziewałam się zaręczyn, to akurat nie w takiej chwili :). Oczywiście były łzy i radość wielka. No i kolega nagle okazało się, że ma aparat, co by fotkę pstryknąć (ciemne jak cholera:) ). Potem tak sobie myślałam, jak to możliwe, że tych kwiatów wcześniej nie widziałam... :)

[url=http://www.waszslub.pl]image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
M. potem opowiadał jeszcze, że tak bardzo chciał na plaży mi się oświadczyć... :)

[url=http://www.waszslub.pl]image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moje też były zwykłe choć nie wiem które miałabym uznać za te właściwie, pierwsze były m-c po tym ja się poznaliśmy, w poprawiny wesela mojej siostry: olałam go bo stwierdziłam, że wariat jakiś chyba po takim krótkim czasie gada o ślubie (wtedy jeszcze nie miał pierścionka) ale za tydzień gdy były chrzciny mojego siotrzeńca on znów o tym ślubie zaczął mówić, ja naprawde myślałam że on żartuje, a on na to, że całe życie czekał na kogoś takiego jak ja i on już wie (później się dowiedziałam że swojej mamie od razu powiedział jak mnie poznał, że będę jego żoną) no to ja włączyłam komputer, wyliczyłam w Outlooku datę tak by nie mieć miesiączki - bardzo parktyczne he he i ustaliliśmy termin. Zaczęliśmy szukać sali, sukni itd. bo zaplanowaliśmy ślub na sierpień, a był już październik.

Rodzicom nic nie powiedzieliśmy bo by uznali nas za wariatów; po kolejnym miesiącu tylko dlatego że w Farage była promocja sukni do końca listopada kazałam mojemu M. pojechać do moich rodziców i się oświadczyć - co też zrobił. Rodzice oczywiście byli w szoku, bo choć mieliśmy już swoje lata to nie mogli skumać o co chodzi i nie potraktowali nas poważnie. Dopiero gdy moja mama pojechała ze mną zobaczyć mnie w wybranej sukni ślubnej zrozumiała, że my naprawde tego chcemy. I wtedy dołączyła do przygotowań ślubu i wesela :)

Kolejny m-c później a dokładnie w przeddzień Wigilii czyli 23.12 pojechałam do M. na noc, moja teściowa się wtedy wygadała że dziś Mariusz chce mi sie oficjalnie oświadczyć więc ona wychodzi z domu, ja udawałam że nie wiem o co chodzi, dwie godziny piłowałam i malowałam sobie pazurki i widziałam jak M. drepcze wokół niecierpliwie, w końcu się wkurzył, przesunął te wszystkie buteleczki, zmywacze itd. i uklękł i wyjął pudełeczko w którym był pierścionek, kolczyki i zawieszka - taki komplecik. Wszystko było delikatne i tak naprawde mało kosztowało, a wogóle pierścionek był bardzo skromny, nawet troszkę było mi hi hi przykro że taki skromny i męczyłam go całą noc kto mu taki doradził :) ale ja wiem że wtedy mój M. zarabiał niewiele i tak naprawde ważne było to, że byłam i jestem z nim szczęśliwa.

http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moje były rzadko spotykane, moj juz maz ;-) oswiadczyl mi sie pod prysznicem ;-), wrocil z 2 mieisecznej delegacji, ponoc po ktorej juz iwedzial, ze ja to ta jedyna. Po jego powrocie pojechalismy sobie do Jastrzębiej Góry, był to listopad, wiec cisza i spokoj. Wieczorem poszlam sie kapac, i jak wyszlam z pod prysznica moj k padl na kolana i sie oswiadczyl. Najbardziej mi sie podobalo to ze podaczas mojej kapieli przebral sie w koszule i przygotowal szampana. A jak kleczal to martwilam sie ze pomoczy sobie spodnie io znowu bedzie krzyczal ze cala lazienke zachlapalam ;-).
Było oryginalanie ;-)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny, nie wazny pierscionek, wazne checi i to, ze do tych zareczyn nikt go nie namawial, sam chcial i sam podjal decyzje z kim chce spedzic zycie. i czy na plazy czy w sylwestra to i tak sa nasze najpiekniejsze chwile, bo nasze, niczyje inne.

a wracajac do pierscionkow widzialam taki film hiszpanski, specjalnie nie podal tytulu, bo film niezle zakrecony, w ktorym facet wlozyl na palec Penelope Cruz to metalowe kolko otwierajace puszke z napojem. licza sie checi!

moj mnie sie trzy razy pytal przy roznych okazjach, tak by wybadac teren a ja mu zawsze mowilam nie i ze jesli sie mnie spyta tak powaznie, oficjalnie to poprosze go o 2 tygodnie na przemyslenie wszystkich za i przeciw. on to wzial na powaznie i do ostatniej chwili sie wachal, czy mu nie powiem, ze za 2 tygodnie dostanie odpowiedz.

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a pamiętacie wątek modliszki o pierdzionku?
nie dla wszystkich liczy się gest, są i takie dziewczyny, które mają dylemat, czy można przyjąć ZA TANI pierścionek, bo to o braku szacunku do kobiety świadczy .. !!!!! :D niezłe jaja były w tym watku :D

papilio1@op.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:)
Myśmy byli w naszym ukochanym zakopanym :) wchodziliśmy na jedną z wyzszych i trudniejszych gór Tatr Wysokich i prawie u góry strasznie zaczął walić grad. Ja spanikowałam, że zaraz bedzie burza i pioruny w nas beda walic :/....zaczełam tak płakać, że mój Karol nie mógł mnie uspokoic. Nie chciałam iśc ani w góre ani w dół, ale w końcu wziełam sie w garśc i zaczełam zapitalac tak szybko, że nie widziałam kiedy znalazłam sie u góry a później na dole :P
W ramach rekompensaty mój misiek zaprosił mnie na romantyczna góralską kolacje w knajpce z klimatem i przygrywajacymi nam góralami :)
I wtedy wyciągnął pierścionek :) Ja sie oczywiście poryczałam, bo byłam zupełnie zaskoczona :)
Wtedy mi wyznał, że chciał mi sie oświadczyć tam wysoko - w chmurkach :) , ale bał sie ze jeszcze bardziej sie tam rozrycze:P

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hihi, tak by pewnie było :) i miałby kłopot, by uspokoić :) przy wysiłku fizycznym łatwo o histeryczne łzy :D

papilio1@op.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja jeszcze nojego nauczylam zdania p polsku zeby zapytal mojego taty o reke przez telefon. wiec A wypowiedzial to zdanie a moj tata byl w takim szoku (pewnie podwojnym ze pyta o reke i mowi to po polsku) ze tylko mowil Boze, Boze, adrian bardzo zdezorientowany patrzyl sie na sluchawke i powiedzial your dad is saiyng boze boze it's not good. na szczescie moj tata wzial sie w garsc i odpowiedzial mu yes of course.

image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja jeszcze czekam na zaręczyny:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no własnie zawsze mnie to ciekawi....jak mozna planowac slub bez zareczyn ?
tak poprostu w gadce "aaaa...to pobierzmy sie"?? jakos nie moge sobie tego wyobrazic...ale ja zawsze jestem ..hmm...jakby to powiedziec fruwajaca w obłokach :P

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moje zaręczyny były przepiękne :)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
walerka fajnie ale dobrze że tata nie dostał zawału:)
mój kochany zaprosił mnie na weekendowy wypad za miasto w przepiękne miejsce do Gowina Wsi Spokojna, spodziewałam się że to pewnie ma nastąpić i cały dzień i wieczór siedziałam jak naszpilkach, myślałam że poprosi mnie o ręke podczas kolacji (poszukiwania pierścionka ukratkiem w potrawach było komiczne) a tu nic, poszliśmy do pokoju i też nic, wkońcu położyliśmy się spać ja cała zrozpaczona że może się rozmyślił już prawie zasypiałam gdy usłyszałam że szybko mam się ubrać, miałam dość nie dość że się nie oświadczył to teraz każe mi się ubierać i wychodzić na dwór ( zaznaczam że był luty i akurat zima sobie o nas przypomniała) kazał mi wyjść na balkon i tam wśród ciemności i świecących nad nami gwiazd się oświadczył, przyznam się że się rozbeczałam! Po powrocie powiedzieliśmy rodzicom o zaręczynach i za jakiś czas mieliśmy już oficjalne spotkanie z rodzicami


image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Nauka i Szkolnictwo

D C - ocena (3 odpowiedzi)

Najlepszy żłobek na Chełmie

Kursant Michał - ocena (6 odpowiedzi)

Wyjątkowy talent połączony z wiedzą poparty doświadczeniem i umiejętnością przekazywania wiedzy...

do góry