Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować
Jeśli o nas chodzi, chrzest będzie dopiero jak dziecko się urodzi:))), ale wiem, że zrobimy obiad, kawę i ciasta i kolację. Nasza rodzina w części jest przyjezdna i nie wyobrażam sobie, że jadą 2,5...
rozwiń
Jeśli o nas chodzi, chrzest będzie dopiero jak dziecko się urodzi:))), ale wiem, że zrobimy obiad, kawę i ciasta i kolację. Nasza rodzina w części jest przyjezdna i nie wyobrażam sobie, że jadą 2,5 godziny w jedną stronę, idą do kościoła i potem tylko na kawę. Zresztą zawsze jak przyjeżdżają musi być zachowany taki porządek jedzenia:)
Myśleliśmy wstępnie o restauracji, ale to chyba drogo. Z drugiej strony musi być w domu ktoś, kto wstawi ziemniaki itp. jak będziemy w kościele. Dlatego wymyśliłam też, że może najpierw obiad w pobliskiej restauracji (najgorsza robota będzie odwalona), a potem w domu ciacha i kolacja. Nie wiem, mamy jeszcze czas, a Wam życzę powodzenia, na pewno się uda!
zobacz wątek