Odpowiadasz na:

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

no i my po chrzcinach, przeżyliśmy. Wielkie dzięki Agusia jeszcze raz:)! i czekam na info w sparawie zdjęć na chrzcie u ciebie:) mam nadzieję,że będę miała wolne

Tak się złożyło,że... rozwiń

no i my po chrzcinach, przeżyliśmy. Wielkie dzięki Agusia jeszcze raz:)! i czekam na info w sparawie zdjęć na chrzcie u ciebie:) mam nadzieję,że będę miała wolne

Tak się złożyło,że zamówiony tort nie dojechał- kierowca nie dowiózł do cukierni bo miał wypadek. Całe szczęście teściowa poratowoała i kupiła dwa torciki. Do tego mieliśmy jeszcze ciasto, kawa, herbata. Obiad i na słodko troszkę. Nie wyszło nam drogo ale mieliśmy razem z dziećmi 14 osób. Tylko chrzestni z dziećmi i nasi rodzice i się mimo wszystko nazbierało. Malutka nic nie płakała w kościele. Cieszę się,że z głowy, bo nie cierpię organizować takich impez.

zobacz wątek
15 lat temu
Betrisa

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry