Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować
no dokładnie. tylko u mnie jest część "życzliwej rodziny", która usiłuje mi wmówić, że jeśli są goście z daleka(czyli te 3-5h samochodem) to moim obowiązkiem jest się wystawić z obiadem, żeby na...
rozwiń
no dokładnie. tylko u mnie jest część "życzliwej rodziny", która usiłuje mi wmówić, że jeśli są goście z daleka(czyli te 3-5h samochodem) to moim obowiązkiem jest się wystawić z obiadem, żeby na darmo niby nie jechali....;/ a prawda taka, że nawet tej kawy i ciasta nie mam gdzie podać. na 4 osoby i owszem jest miejsce...ale każda kolejna to już chyba przy parapetach by siedziała...
zobacz wątek