Odpowiadasz na:

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Agusia...proszę.... chodzi za mną grill, a nie ma gdzie zrobić, bo na łąkach, w naszych "stałych" miejscach się syf zrobił, bo trawy wypalali, albo śmietniki i win-place. Przyjacióła jęczy, ja też... rozwiń

Agusia...proszę.... chodzi za mną grill, a nie ma gdzie zrobić, bo na łąkach, w naszych "stałych" miejscach się syf zrobił, bo trawy wypalali, albo śmietniki i win-place. Przyjacióła jęczy, ja też już nie mogę... a zjadłabym chociaż takiej spalonej kiełbaski... i ziemniaczka.... maleńkiego z masłem i solą... a za pstrąga z grilla oddam królestwo i pół królewny

zobacz wątek
15 lat temu
amielka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry