Musi Pani odnaleźć sens życia. Wszędzie trąbią, że brakuje wolontariuszy przy opiece nad małymi dziećmi porzuconymi przez rodziców, które jeszcze czekają na adopcję. A może nigdy się nie doczekają....
rozwiń
Musi Pani odnaleźć sens życia. Wszędzie trąbią, że brakuje wolontariuszy przy opiece nad małymi dziećmi porzuconymi przez rodziców, które jeszcze czekają na adopcję. A może nigdy się nie doczekają. Personel robi co może, ale zawsze to za mało. Dla takich maluszków Pani ciepło było by bezcenne, a może i Pani pomoże ukoić choć trochę cierpienie. A może inny rodzaj aktywności, cokolwiek, aby nie siedzieć w 4 ścianach z głową całą wypchaną złymi myślami.
zobacz wątek