Re: jechać czy nie jechać... oto jest pytanie ;)
Przeciwnik, Ty chyba dzieci nie masz ;)
Spędziłam ostatnie 4 lata na wychowywaniu dzieci, nigdzie sama nie wychodziłam, nawet nie miałam możliwości wyjścia wieczorem z koleżanką na zwykłe...
rozwiń
Przeciwnik, Ty chyba dzieci nie masz ;)
Spędziłam ostatnie 4 lata na wychowywaniu dzieci, nigdzie sama nie wychodziłam, nawet nie miałam możliwości wyjścia wieczorem z koleżanką na zwykłe ploty by się zrelaksować, o innym wychodnym nie wspominając, ba... nawet z mężem do restauracji nie mam jak wyjść, na zakupy z dziećmi chodzę. Więc pod względem zajmowania się nimi i poświęcania się im nie mam sobie nic do zarzucenia. Teraz chyba czas zrobić coś dla siebie :)
A z teściową widzę się kilka razy do roku więc tematów do kłótni raczej nie ma ;) poza tym to złota kobieta :)
~ A., no właśnie tak jak piszesz, z mężem mało czasu ostatnio spędzamy, bo pracuje sporo :/ dlatego jakbyśmy się zdecydowali lecieć to zrobimy wszystko by dostał ten urlop... a z przyjaciółką to chcemy lecieć i raczej musimy bo dzięki niej mamy tą możliwość :)
zobacz wątek