Widok
Dobra spać mi się nie chce, temat beznadziejny, więc co mi szkodzi...
Jakoś do tej pory po prostu się nie zastanawiałem, na początku kobiety malowały się tylko szminką i też w celu min powiększenia wizualnego warg aby usta było widać potem z pomocą przyszedł botoks i lekkie powiększenie ust także dodawało w niektórych przypadkach kobietom urody, ale po co sobie powiększać skoro i tak będzie się wyglądać jak wszystkie inne ? w ten sposób zaczął się kobiecy wyścig zbrojeń pt:"Chcę być Naj..." jak we wszystkim. W cyckach też był i jest , a kobitki pewnego gatunku rozumem nie grzeszą, w efekcie w pewnym środowisku nastała moda, która damulka zamiast ust będzie miała największą du.ę pawiana na twarzy. Wygląda to okropnie , ale ....... właśnie jest jedno ale. Seks francuski - umoczenie "pędzla" w takiej d.pie pawiana może u facetów przynajmniej niektórych działać na wyobraźnię i może być dla nich podniecające.
Podsumowując dziewczę takie nadaje się na okazjonalną sex-zabawkę jednakże materiał na żonę dla normalnego faceta to to nie jest.
Bo wszystko jest dobre, ale z umiarem.
Jakoś do tej pory po prostu się nie zastanawiałem, na początku kobiety malowały się tylko szminką i też w celu min powiększenia wizualnego warg aby usta było widać potem z pomocą przyszedł botoks i lekkie powiększenie ust także dodawało w niektórych przypadkach kobietom urody, ale po co sobie powiększać skoro i tak będzie się wyglądać jak wszystkie inne ? w ten sposób zaczął się kobiecy wyścig zbrojeń pt:"Chcę być Naj..." jak we wszystkim. W cyckach też był i jest , a kobitki pewnego gatunku rozumem nie grzeszą, w efekcie w pewnym środowisku nastała moda, która damulka zamiast ust będzie miała największą du.ę pawiana na twarzy. Wygląda to okropnie , ale ....... właśnie jest jedno ale. Seks francuski - umoczenie "pędzla" w takiej d.pie pawiana może u facetów przynajmniej niektórych działać na wyobraźnię i może być dla nich podniecające.
Podsumowując dziewczę takie nadaje się na okazjonalną sex-zabawkę jednakże materiał na żonę dla normalnego faceta to to nie jest.
Bo wszystko jest dobre, ale z umiarem.
@sylvusiax - moja kuzynka, dorosła choć nieszczęsna w swej głupocie kobieta, wstrzyknęła sobie w usta kwas hialuronowy i wygląda...tak jak napisałaś, jak kaczorek.
Ładna była z niej dziewczyna, ma 30 lat, piękną figurę, a teraz wygląda wręcz groteskowo.
Podobne zdanie mam na temat tatuaży u kobiet. Szpecą i absolutnie nie dodają uroku.
Ładna była z niej dziewczyna, ma 30 lat, piękną figurę, a teraz wygląda wręcz groteskowo.
Podobne zdanie mam na temat tatuaży u kobiet. Szpecą i absolutnie nie dodają uroku.
HaHA ;) nie wierzę Hal się przyznał że kozak z niego tylko w necie :P
Sorry Hal , ale ty się wstydzisz do własnej kuzynki zagadać ?? Trzeba było SMS-a wysłać ;)
Zażartuj, zagadaj przecież cię nie zje !!!, no chyba że w rodzinie tak cię lubią jak tu na forum twoi hejterzy no to fakt lepiej cicho siedzieć ,bo jeszcze dadzą w pysk i będziesz miał takie same usta. ;)
Następnym razem posadzą cię koło murzyna , a ty do końca życia będziesz się głowił koło kogo siedziałeś ??
Chłopie ty masz tam obiad rodzinny , czy spotkanie zombie - wchodzą, siorbią zupę i wychodzą ?
Sorry Hal , ale ty się wstydzisz do własnej kuzynki zagadać ?? Trzeba było SMS-a wysłać ;)
Zażartuj, zagadaj przecież cię nie zje !!!, no chyba że w rodzinie tak cię lubią jak tu na forum twoi hejterzy no to fakt lepiej cicho siedzieć ,bo jeszcze dadzą w pysk i będziesz miał takie same usta. ;)
Następnym razem posadzą cię koło murzyna , a ty do końca życia będziesz się głowił koło kogo siedziałeś ??
Chłopie ty masz tam obiad rodzinny , czy spotkanie zombie - wchodzą, siorbią zupę i wychodzą ?
No bez przesady, mi też byłoby się zapytać kuzynki z którą mam słaby kontakt, przy stole pełnym rodziny, dlaczego jej usta wyglądają jak d*pa pawiana.
Osobiście, AŻ tak wydatnych sztucznych ust nie lubię, nie podobają mi się, ale nie widzę problemu w poprawianiu urody i jej korygowaniu.
Aktualnie sama się zastanawiam nad pewnym zabiegiem, ale póki co nie mogę więc może za dwa lata:)
Osobiście, AŻ tak wydatnych sztucznych ust nie lubię, nie podobają mi się, ale nie widzę problemu w poprawianiu urody i jej korygowaniu.
Aktualnie sama się zastanawiam nad pewnym zabiegiem, ale póki co nie mogę więc może za dwa lata:)
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
@TB - wiesz TB, to wszystko zależy od wychowania i poziomu rodzinnych relacji; są rodziny gdzie bekanie (i nie tylko) przy stole jest normą, więc i zadawanie tego typu pytań byłoby normą. Kwestia wrażliwości i poszanowania drugiego człowieka...zwykłego dobrego wychowania.
Przykładowo, przecież wiele kobiet decyduje się na poprawianie biustu (w szczególności po ciąży i karmieniu) i jest to nie tyle zabieg chirurgiczno-kosmetyczny, co również terapeutyczny. To samo się tyczy chirurgi estetycznej narządów rodnych.
O ile zabiegi chirurgiczno-kosmetyczne nie przekraczają dobrego smaku i nie powodują, że (jak to ujęłaś) np. usta wyglądają jak pupa pawiana, to czemu nie. We wszystkim trzeba zachować umiar i złoty środek.
Przykładowo, przecież wiele kobiet decyduje się na poprawianie biustu (w szczególności po ciąży i karmieniu) i jest to nie tyle zabieg chirurgiczno-kosmetyczny, co również terapeutyczny. To samo się tyczy chirurgi estetycznej narządów rodnych.
O ile zabiegi chirurgiczno-kosmetyczne nie przekraczają dobrego smaku i nie powodują, że (jak to ujęłaś) np. usta wyglądają jak pupa pawiana, to czemu nie. We wszystkim trzeba zachować umiar i złoty środek.
> wszystko zależy od wychowania i poziomu rodzinnych relacji (..) Kwestia wrażliwości i poszanowania drugiego człowieka
Rozumiem, że zapytanie kuzynki, choćby żartem, o widoczne zmiany w wyglądzie, przekracza twoje normy dobrego wychowania - ale opowiadanie o Niej (i nie tylko o Niej -vide: próba samobójcza byłej żony) na forum publicznym, już nie ;]
Rozumiem, że zapytanie kuzynki, choćby żartem, o widoczne zmiany w wyglądzie, przekracza twoje normy dobrego wychowania - ale opowiadanie o Niej (i nie tylko o Niej -vide: próba samobójcza byłej żony) na forum publicznym, już nie ;]
@Sadyl - Sadylu, akurat Ty mnie znasz osobiście, więc masz zupełnie inne spojrzenie. Forum zapewnia swoistą anonimowość, więc i podzielenie się pewnych refleksjami, nawet osobistymi, w mojej ocenie jest dopuszczalne - przecież nie podaję personaliów mojej byłej żony, czy kuzynki.
Zupełnie inaczej bym odebrał jakąś Twoją osobistą refleksję, niż osoby której na oczy nie widziałem, nie poznałem i nie poznam. Ciebie znam osobiście, z imienia i nazwiska, wiem czy się zajmujesz - to już inna optyka postrzegania drugiego człowieka.
A co do Twoich wątpliwości, to tak, zapytanie się mojej kuzynki, nawet żartem, o "widoczne zmiany w wyglądzie" mogłoby być przez nią odebrane bardzo negatywnie. W szczególności, że jakiś czas wcześniej, zanim zrobiła z siebie Kaczora Donalda, dyskutowaliśmy na rodzinnym forum o przesadnych zabiegach kosmetycznych, które raczej szpecą niż poprawiają urodę.
Zupełnie inaczej bym odebrał jakąś Twoją osobistą refleksję, niż osoby której na oczy nie widziałem, nie poznałem i nie poznam. Ciebie znam osobiście, z imienia i nazwiska, wiem czy się zajmujesz - to już inna optyka postrzegania drugiego człowieka.
A co do Twoich wątpliwości, to tak, zapytanie się mojej kuzynki, nawet żartem, o "widoczne zmiany w wyglądzie" mogłoby być przez nią odebrane bardzo negatywnie. W szczególności, że jakiś czas wcześniej, zanim zrobiła z siebie Kaczora Donalda, dyskutowaliśmy na rodzinnym forum o przesadnych zabiegach kosmetycznych, które raczej szpecą niż poprawiają urodę.
"ale znając ją, a jest skrajnie merkantylna, zrobiła to ze zwykłej próżności i...głupoty." jakoś dobrego zdania o niej nie masz i chyba na nic nie liczysz, ani finansowo zależny od niej też nie jesteś :P ?, prawdopodobnie ona do ciebie też sympatią nie pała, zatem wasze relacje już chyba gorsze być nie mogą ? i w takim przypadku twoja troska o to że zapytanie się żartem mogłaby być odebrane przez nią bardzo negatywnie trochę śmieszy... a jeżeli do tego dodamy że na forum udajesz takiego hop do przodu to nawet więcej niż trochę.
Ale weźcie pod uwagę, że przy takim stole mogą być też starsze osoby niekoniecznie tylko kuzynka i Hal, i jednak nawet obrócenie w żart takiego przytyku nie zawsze może być na miejscu.
Wszystko zależy od typu relacji z rodziną i na ile można sobie przy nich pozwolić.
Już chyba się czepiacie dla samego faktu, że napisał to Hal. Gydby napisała to samo Sissel (przepraszam, że Ciebie wywołuję do tablicy) to nikt by się słowem nie zająknął.
Wszystko zależy od typu relacji z rodziną i na ile można sobie przy nich pozwolić.
Już chyba się czepiacie dla samego faktu, że napisał to Hal. Gydby napisała to samo Sissel (przepraszam, że Ciebie wywołuję do tablicy) to nikt by się słowem nie zająknął.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
@TB - nie jest, z pewnością^^ Zakochany był niepowtarzalny. A co do obiektywnej oceny, to oczywiście że należy podchodzić do każdej wypowiedzi obiektywnie, o ile nie jest to tania prowokacja, czy zwyczajne szukanie przysłowiowego guza.
Ale cóż, ludzie są różni, różne mają priorytety, kompleksy, ambicje i problemy - lubię gdy ktoś ma skrystalizowane poglądy, nawet biegunowo odległe od moich i potrafi dyskutować; nie lubię wiejskiego filozofowania i durnowatych zaczepek.
TB, vide wpis powyżej^^
Ale cóż, ludzie są różni, różne mają priorytety, kompleksy, ambicje i problemy - lubię gdy ktoś ma skrystalizowane poglądy, nawet biegunowo odległe od moich i potrafi dyskutować; nie lubię wiejskiego filozofowania i durnowatych zaczepek.
TB, vide wpis powyżej^^
Hal tu nie chodzi o zdyskredytowanie przeciwnika "rodzina zombie" kontra "a twoi to pewnie bekają" - ( nie bekają, ale do rzeczy ) tu chodzi o to że ty w każdym temacie masz te swoje moralizatorskie 3 grosze do powiedzenia. Ok tylko z czego one się biorą ? bynajmniej nie z wiedzy, nie z własnych doświadczeń tylko z fantazji jak ty byś się prawdopodobnie zachował gdybyś miał jaja.
Bo jak rozumieć że obce tobie osoby zniechęcasz na forum przed zrobieniem sobie "kaczego dzioba", który wygląda komicznie , a własnej kuzynce (rodzinie) - osobie, która jest tobie bliższa od przypadkowej spotkanej na forum słowa nie powiesz i nie ważne czy przy stole czy na stronie jak uważasz że coś jest złe to zawsze próbujesz swoje racje przedstawić , a nie tylko gdy jesteś schowany za monitorem w domowym zaciszu. Chyba że....... ty się jej boisz bo ta głupia ,próżna kuzynka znając cię osobiście wytknęłaby tobie z dziesięć twoich infantylnych zachowań ?
Bo jak rozumieć że obce tobie osoby zniechęcasz na forum przed zrobieniem sobie "kaczego dzioba", który wygląda komicznie , a własnej kuzynce (rodzinie) - osobie, która jest tobie bliższa od przypadkowej spotkanej na forum słowa nie powiesz i nie ważne czy przy stole czy na stronie jak uważasz że coś jest złe to zawsze próbujesz swoje racje przedstawić , a nie tylko gdy jesteś schowany za monitorem w domowym zaciszu. Chyba że....... ty się jej boisz bo ta głupia ,próżna kuzynka znając cię osobiście wytknęłaby tobie z dziesięć twoich infantylnych zachowań ?
~wurstusta
Pominę styl i sens twoich wpisów ale skoro już uparłeś się używać znaków przestankowych to postaraj się jeszcze umieszczać je we właściwych miejscach.
"akurat do Sadyla mam słabość^^"
Chyba powinien zacząć się tym martwić. :)))
Pominę styl i sens twoich wpisów ale skoro już uparłeś się używać znaków przestankowych to postaraj się jeszcze umieszczać je we właściwych miejscach.
"akurat do Sadyla mam słabość^^"
Chyba powinien zacząć się tym martwić. :)))
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Hal, Cross droczy się z Tobą. Też ma swoje słabostki ;)
Czasem także odnoszę wrażenie, że nie sens wypowiedzi jest ważny, a przez kogo lub do kogo słowa były napisane. Nie tak dawno czytając wątek pomyślałam o czymś, ale z wypowiedzią uprzedził mnie Wdr. Swoją myśl ubrałabym w inne słowa, a tym samym mogłaby ona mieć inny wydźwięk, ale prawdopodobnie reakcja na moją uwagę byłoby inna.
Co do kaczorków... Wszystko jest dla ludzi, o ile zachowuje się zdrowy umiar. Moim zdaniem przy obecnych możliwościach medycyny estetycznej można naprawdę długo wyglądać doskonale bez drastycznego ingerowania w wygląd.
Poza tym daleko nam do kultu urody, jaki obowiązuje choćby w Ameryce Południowej. Tam mawiają, że piękno się nie rodzi, a robi ;) Rodzice zamiast inwestować w edukację córek przeznaczają pieniądze na nowy biust, nos, siedzisko. Wenezuelki uważają, że 30-letnia kobieta powinna już wstrzykiwać sobie botoks. To jest przesada.
Czasem także odnoszę wrażenie, że nie sens wypowiedzi jest ważny, a przez kogo lub do kogo słowa były napisane. Nie tak dawno czytając wątek pomyślałam o czymś, ale z wypowiedzią uprzedził mnie Wdr. Swoją myśl ubrałabym w inne słowa, a tym samym mogłaby ona mieć inny wydźwięk, ale prawdopodobnie reakcja na moją uwagę byłoby inna.
Co do kaczorków... Wszystko jest dla ludzi, o ile zachowuje się zdrowy umiar. Moim zdaniem przy obecnych możliwościach medycyny estetycznej można naprawdę długo wyglądać doskonale bez drastycznego ingerowania w wygląd.
Poza tym daleko nam do kultu urody, jaki obowiązuje choćby w Ameryce Południowej. Tam mawiają, że piękno się nie rodzi, a robi ;) Rodzice zamiast inwestować w edukację córek przeznaczają pieniądze na nowy biust, nos, siedzisko. Wenezuelki uważają, że 30-letnia kobieta powinna już wstrzykiwać sobie botoks. To jest przesada.
We wszystkim należy zachować złoty środek, a gdy nie potrafi się zachować umiaru, to efektem tego są wszelkiego rodzaju "kaczorki", praktycznie we wszystkich dziedzinach życia.
Wiele kobiet w dzisiejszych czasach się szpeci, nawet nie zdając (chyba?) sobie sprawy z tego. Moim zdaniem, najbardziej szpecą kobiece ciało tatuaże.
Wiele kobiet w dzisiejszych czasach się szpeci, nawet nie zdając (chyba?) sobie sprawy z tego. Moim zdaniem, najbardziej szpecą kobiece ciało tatuaże.
Zmiana koloru włosów, makijażu, czy poszukiwanie własnego stylu w ciekawym doborze ubrań zawsze cieszy oko. Bardzo lubię patrzeć na kobiety ubrane z klasą, ciekawie, ze smakiem, poszukujące własnego stylu.
Niestety, niewiele jest takich kobiet, duża część z nich chyba nie posiada lustra w domu. Vide "słynne" szafiarki, kreujące niby-styl...(jedna pisująca na trojmiasto.pl).
Z kolei mężczyźni, którzy chcą dbać o wygląd/strój, z reguły są wyśmiewani przez "polarkowców" i nazywani metroseksualnymi gejami, itd..
Niestety, niewiele jest takich kobiet, duża część z nich chyba nie posiada lustra w domu. Vide "słynne" szafiarki, kreujące niby-styl...(jedna pisująca na trojmiasto.pl).
Z kolei mężczyźni, którzy chcą dbać o wygląd/strój, z reguły są wyśmiewani przez "polarkowców" i nazywani metroseksualnymi gejami, itd..
"Z kolei mężczyźni, którzy chcą dbać o wygląd/strój, z reguły są wyśmiewani przez "polarkowców" i nazywani metroseksualnymi gejami, itd.."
vide Tomasz (pa)Jacyków. :)))
"cross będe brał przykład z ciebie i przestanę używać znaków"
Najlepiej przestań też używać klawiatury.
vide Tomasz (pa)Jacyków. :)))
"cross będe brał przykład z ciebie i przestanę używać znaków"
Najlepiej przestań też używać klawiatury.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
U mnie głównie leci Discovery channel;) Tam też ich nie ma;)
Trzeba też odróżnić Styl u mężczyzn od metroseksualności. Ponieważ czasami serio, muszę się zastanowić czy to co ma na sobie facet - to nie ukradł swojej dziewczynie z szafy ;///
Trzeba też odróżnić Styl u mężczyzn od metroseksualności. Ponieważ czasami serio, muszę się zastanowić czy to co ma na sobie facet - to nie ukradł swojej dziewczynie z szafy ;///
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
Tak mi się skojarzyło.. Syndrom Cindy Crawford (który pewnie wymyślony został przez branżę od chirurgii plastycznej, aby udowodnić, że normalność i własna marka do nie nienormalne) i Krzysio Ibisz. Ale ten akurat korzysta z ich usług raczej?
Osobiście jestem za wszelkimi usługami medycyny estetycznej, włącznie z chirurgią, o ile mają one w jakikolwiek sposób ułatwić one życie. Jeśli zaś ma być wykorzystana tylko po to aby zaspokoić swoją próżność, to sorry. Nie. Na całe szczęście "moda" na kacze usta i wrzucanie swoich fotek z nimi powoli się przejada....szkoda tylko, że te osoby będą żyć z tymi tyłkami pawianów na mordach. Oj, jakie to piękne alternatywnie.
Swoją drogą, mieszkając w UK już sporo ponad rok, zaczynam się dziwnie czuć.. Wszyscy prawie mają tatuaż, ja nie. Ale nadal jestem z tego dumny, nie dam się złamać :]
Osobiście jestem za wszelkimi usługami medycyny estetycznej, włącznie z chirurgią, o ile mają one w jakikolwiek sposób ułatwić one życie. Jeśli zaś ma być wykorzystana tylko po to aby zaspokoić swoją próżność, to sorry. Nie. Na całe szczęście "moda" na kacze usta i wrzucanie swoich fotek z nimi powoli się przejada....szkoda tylko, że te osoby będą żyć z tymi tyłkami pawianów na mordach. Oj, jakie to piękne alternatywnie.
Swoją drogą, mieszkając w UK już sporo ponad rok, zaczynam się dziwnie czuć.. Wszyscy prawie mają tatuaż, ja nie. Ale nadal jestem z tego dumny, nie dam się złamać :]
Wydaje mi się, że w Wlk.Brytanii tatuaże mają zupełnie inne konotacje niż w Polsce. Tam były już modne w latach 70-tych, kiedy u nas były symbolem kryminalnego marginesu społecznego. Ale i tak uważam, że tatuaże to przysłowiowa "wiocha" - ludzkie ciało (prawie każde^^) jest zbyt piękne, aby je szpecić jakimiś obrazkami.
jezeli czlowiek ma taka ochote, czymkolwiek podszyta, i nikomu tym krzywdy nie robi (poza soba, ale to juz kwestia subiektywna), to nic w tym zlego. kazdy predzej czy pozniej ponosi konsekwencje swoich wyborow, zarowno tych trudnych, jak i wydawaloby sie, bardziej przyziemnych, zwiaznych z tatuazem, czy botoksem, rowniez ;)
A ja uwielbiam tatuaże. Ale nie podobają mi się wszystkie. Uwielbiam historie wyrażone w ten sposób. Piękne dzieła, które mają swoją przeszłość i odbicie w realnym życiu.
Tatuaże to jest sztuka. Nie piszę tutaj o tatuażach typu: chiński napis, czy też coś w stylu Tylko bóg mnie może osądzić.
Osoby, które mają bzika na ich punkcie mają w w d;) jak one będą wyglądać za 30 czy 40 lat. Do tego jak ktoś nie jest wytatuowany od stóp do głowy to większość tatuaży można zakryć.
Choć i tak zawsze w takiej sytuacji przypomina mi się to co moja babcia mówi;) Niech się wstydzi ten kto widzi;)
Tatuaże to jest sztuka. Nie piszę tutaj o tatuażach typu: chiński napis, czy też coś w stylu Tylko bóg mnie może osądzić.
Osoby, które mają bzika na ich punkcie mają w w d;) jak one będą wyglądać za 30 czy 40 lat. Do tego jak ktoś nie jest wytatuowany od stóp do głowy to większość tatuaży można zakryć.
Choć i tak zawsze w takiej sytuacji przypomina mi się to co moja babcia mówi;) Niech się wstydzi ten kto widzi;)
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
ciekawe co zrobisz kiedy pójdziesz na jakiś bankiet? będziesz musiała włożyć elegancką suknie wieczorową z odkrytymi plecami i rozcięciem po same uda? :) wtedy też będziesz wyglądała ładnie i będziesz się identyfikowała z tatoo?
ze schludnością i szykiem wiele to wspólnego nie ma, jeszcze nie raz możesz pożałować tych decyzji :)
ze schludnością i szykiem wiele to wspólnego nie ma, jeszcze nie raz możesz pożałować tych decyzji :)
Chodzę na bankiety. Służbowe i prywatne. Dość często jestem na nie zapraszana. Moje tatuaże to nie problem, nikt nie zwraca na nie uwagi, za wyjątkiem pijanych panów, którzy twierdzą, że są seksowne. Zresztą nie ja jedna na takiej imprezie mam tatuaż. Natomiast bardziej od tatuaży na takich imprezach razi nieodpowiednie zachowanie kobiety. Bo podziarana Niulka nigdy nie upije się i nie zatacza jak inne, niepodziarane panie, nierzadko na b.wysokich stanowiskach ;-)
dokładnie o tym mówię - to zwykła popijawa :) z elegancją nie mająca nic wspólnego - elegancję tworzą ludzie, ich poziom świadczy o ich (uparłam sie na to słowo ;) ) elegancji.
to, ze ktoś jest prezesem nie oznacza jeszcze, ze ma klasę - na to ma wpływ pochodzenie, wychowanie i środowisko w jakim sie obraca , no i inteligencja :)
to, ze ktoś jest prezesem nie oznacza jeszcze, ze ma klasę - na to ma wpływ pochodzenie, wychowanie i środowisko w jakim sie obraca , no i inteligencja :)
Niulka, usuwanie tatuaża to wcale nie jest taki hop siup...
Jest to bardzo bolesny zabieg, bez względu na to czy ktoś ma wysoki czy niski próg bólowy...
Niemniej uważam, że każdy tatuaż powinien być naprawdę dobrze przemyślany. Obrazek taki wygląda dobrze przez kilka- kilkanaście lat, dopóki nie powstaną zmiany spowodowane późnym wiekiem..
Jak wiadomo, skóra z wiekiem traci gęstość, staję się pomarszczona,mogą pojawić się rozstępy, do tego często ludzie tyją, bądź chudną...no i niestety tatuaż wygląda naprawdę brzydko.
Jest to bardzo bolesny zabieg, bez względu na to czy ktoś ma wysoki czy niski próg bólowy...
Niemniej uważam, że każdy tatuaż powinien być naprawdę dobrze przemyślany. Obrazek taki wygląda dobrze przez kilka- kilkanaście lat, dopóki nie powstaną zmiany spowodowane późnym wiekiem..
Jak wiadomo, skóra z wiekiem traci gęstość, staję się pomarszczona,mogą pojawić się rozstępy, do tego często ludzie tyją, bądź chudną...no i niestety tatuaż wygląda naprawdę brzydko.
Dajmy na to, że spotykasz osobę która ma ukryty tatuaż, więc przy codziennych spotkaniach nie domyślasz się tego. Ładnie ubrana, zadbana, na dobrej pozycji zawodowej.
Później spotykacie się na plaży/basenie/nad jeziorem i okazuje się, że ta osoba ma tatuaż, to co wtedy? Urwiesz z tego powodu kontakt? Rzucisz się do ucieczki?
Tatuaż jest sprawą indywidualną, czasami mniej rzuca się w oczy niż niechlujstwo, mało elokwentna wymowa, przecinki - epitety, brud pod paznokciami, brudne buty, tłuste włosy itp itd.
Później spotykacie się na plaży/basenie/nad jeziorem i okazuje się, że ta osoba ma tatuaż, to co wtedy? Urwiesz z tego powodu kontakt? Rzucisz się do ucieczki?
Tatuaż jest sprawą indywidualną, czasami mniej rzuca się w oczy niż niechlujstwo, mało elokwentna wymowa, przecinki - epitety, brud pod paznokciami, brudne buty, tłuste włosy itp itd.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
Niulka,Ty jesteś babka naprawdę twarda. Ja słyszałam,że są osoby,które nie mogły wytrzymać bólu spowodowanego usuwaniem tatuaża.
Ja w wieku siedemnastu lat założyłam sobie kolczyk na pępku.Na szczsęście długo go nie nosiłam,bo przeszkadzał
Osobiście nie mam nic do osób poprawiających sobie urodę,uważam tylko,że trzeba wiele razy przemyśleć swój wybór,0kierując się zdrowym rozsądkiem
Ja w wieku siedemnastu lat założyłam sobie kolczyk na pępku.Na szczsęście długo go nie nosiłam,bo przeszkadzał
Osobiście nie mam nic do osób poprawiających sobie urodę,uważam tylko,że trzeba wiele razy przemyśleć swój wybór,0kierując się zdrowym rozsądkiem
Graszka, owszem zabieg boli- bo w miejscach, gdzie jest tusz laser przenika przez skórę i rozwala wszystko co pod nią. W późniejszych etapach, tam, gdzie nie ma już tuszu, tego "tyknięcia" lasera w ogóle nie czuć. No ale jeśli już się decydujemy na usunięcie, trzeba zacisnąć zęby i zrobić to od początku do końca. Babka, która mi usuwała, też mówiła, że jestem jakiś cyborg ;-) Trzeba przede wszystkim chodzić na kolejne sesje. Bo jak już to olejesz to rana zabliźni się i już wtedy tylko chirurg zostaje.
Widzisz Niulka, jaką wielką pomyłką okazał się tatuaż, który mimo bólu, strachu, oraz dużych pieniędzy (1000 zł to dla mnie duża kwota) został usunięty... Dlatego powtórzę, że należy solidnie się zastanowić przed wykonaniem tatuaza, czy innego zabiegu.
A można wiedzieć, dlaczego akurat ten tatuaż usuwałaś?
A można wiedzieć, dlaczego akurat ten tatuaż usuwałaś?
"Bo robił go amator i spaskudzil go. Gdyby zrobił go dobrze, chodziłabym z nim do dziś. Dlatego jakieś argumenty o poważnym przemyśleniu są nietrafione..."
Niulka nie chcę abyś odebrała mój wpis jako atak na Ciebie lub ogólnie osoby, które się tatuują ale przyszło mi do głowy że dać się tatuować amatorowi, którego to zadanie ewidentnie przerasta nie jest przemyślaną i rozsądną decyzją.
Niulka nie chcę abyś odebrała mój wpis jako atak na Ciebie lub ogólnie osoby, które się tatuują ale przyszło mi do głowy że dać się tatuować amatorowi, którego to zadanie ewidentnie przerasta nie jest przemyślaną i rozsądną decyzją.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
"Cross nie chcę abyś odebrał mój wpis jako atak na Ciebie, ale jeżeli zagadujesz dziewczynę na wątku o plaży nudystów, a gdy pada propozycja wyjazdu czmychasz stamtąd..."
Nie czmychnąłem tylko nie byłem zainteresowany rzeczonym wyjazdem. Jestem statecznym mężem i ojcem i nie mogę sobie pozwalać na takie fanaberie jak plaża nudystów z obcą kobietą. ;)
Nie chcę żebyś odebrał to co napiszę jako atak na Ciebie ale Twoje teksty robią się coraz mniej zabawne. Czyżby spadek formy? :)
Nie czmychnąłem tylko nie byłem zainteresowany rzeczonym wyjazdem. Jestem statecznym mężem i ojcem i nie mogę sobie pozwalać na takie fanaberie jak plaża nudystów z obcą kobietą. ;)
Nie chcę żebyś odebrał to co napiszę jako atak na Ciebie ale Twoje teksty robią się coraz mniej zabawne. Czyżby spadek formy? :)
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
No i Nulka potwierdziła jaką jest "rozważną" osobą. Tatuaż jest jak proteza, człowiek ma niską samoocenę, kompleksy brakuje mu charakteru to daje sobie zrobić jakieś bohomazy aby dowartościować siebie. Podobnie jest z zapuszczonymi facetami grubasami wszelkiej maści spaślakami ostrzyże na pałe łeb i czuje się jak mucho, udaje karka z mafii
A mnie osobiście tatuaże się podobają. Tatuaż to taki artystyczny wyraz swojego ego. Tylko że ekspozycja takowego czyni posiadacza trochę ekshibicjonistą. Od razu widać co mu w duszy gra i oddaje się innym jak na dłoni...na zasadze " pokaż mi swoje tatuaże a powiem ci kim jesteś i co masz w głowie "
Akurat mi nie pasuje by jakaś obca osoba od razu wiedziała co mi się podoba i jaki mam gust. Dlatego sama nie mam tatuażu, chociaż bardzo mi się podobają.
Akurat mi nie pasuje by jakaś obca osoba od razu wiedziała co mi się podoba i jaki mam gust. Dlatego sama nie mam tatuażu, chociaż bardzo mi się podobają.
czy ktoś pracuje nad botoksem.
http://kobieta.wp.pl/kat,49400,title,Od-tatuazu-do-autodestrukcji,wid,16843688,wiadomosc.html
http://kobieta.wp.pl/kat,49400,title,Od-tatuazu-do-autodestrukcji,wid,16843688,wiadomosc.html