Widok
kurde - to pewnie wiele z nas Forumek jest alkoholiczkami, patologią itp. bo piłyśmy raz na jakiś czas 0,5-1 butelkę Karmi w czasie karmienia?
o maaaatkoo... zawsze wiedziałam, że jestem wyrodną matką i macierzyństwo absolutnie nie jest dla mnie ;P ale co zrobić? już za późno na takie przemyślenia ;P
ja też mam bardzo słabą głowę, piję baaaaaardzo okazjonalnie - każde pół kieliszka wina(albo malutki kieliszek ajerkoniaku) czuję już w nogach ;) hehehe (takie mrowienie w kończynach dolnych)
przy Karmi jakoś tego nie mam :) nawet po całej butelce ;)
o maaaatkoo... zawsze wiedziałam, że jestem wyrodną matką i macierzyństwo absolutnie nie jest dla mnie ;P ale co zrobić? już za późno na takie przemyślenia ;P
ja też mam bardzo słabą głowę, piję baaaaaardzo okazjonalnie - każde pół kieliszka wina(albo malutki kieliszek ajerkoniaku) czuję już w nogach ;) hehehe (takie mrowienie w kończynach dolnych)
przy Karmi jakoś tego nie mam :) nawet po całej butelce ;)
ja może trochę przesadzam, bo mam bardzo negatywny stosunek w ogóle do alkoholu, ale to już inna historia. Dlatego tak to przeżywam, może trochę przesadzam, sama nie wiem... ale tak sie zastanawiając to noworodek szybko się rozwija, rozwija się mózg, namnażają się komórki no i nie wiadomo co alkohol może spowodować, nawet w małych dawkach, w końcu alkohol to trucizna (o czym najlepiej można przekonać się na drugi dzień na kacu, przecie to najnormalniejsze w świecie zatrucie, hehe).
Do Darii- rozumiem, że wątek pod moją wypowiedzią skierowany jest do mnie, datego prosze Cie, abyś zastanowiła sie dwa razy zanim coś napiszesz- nie możesz z góry zakładać, że jak któraś z mam KARMIĄCYCH albo w ciąży pije """"piwo"""" KARMI to ma brzydko mówiąc w d**ie swoje dziecko!!! A Twoje insynuacje i zapytanie, czy podałabym mojemu dziecku PIWO jest co najmniej chore! Uważasz mnie za nieodpowiedzialną bo co?! Bo napisałam że piłam karmi i mojej córeczce nie zaszkodziło? i teraz próbujesz mi wmówić że może i piwko bym podała i poczekała aż padnie żeby zrozumieć że jednak szkodzi? Jakoś nie uważaqm sie za nie odpowiedzialną mame i myśle że moje dzieci są szczęśliwe, że to właśnie ja jestem ich mamą i piszcie co chcecie! Może zamiast zastanawiać sie czy położne proponują KARMi zapytajcie każda swoją czy jest szkodliwe i zabronine. I n ie róbcie patologicznych mam z tych, które czasami maja ochote wypic sobie takie "piwo", a jesli tak o nas myslicie, to chyba nie znacie definicji patologii...:/