Widok

kask / mieć=być

tydzień temu walnąłem w tira . kask pękł w 6 miejscach i nie rozleciał się tylko dzięki wewnętrznemu stelażowi . gdybym nie miał kasku , zamek od tylnych drzwi naczepy wbiłby się w moją głowę . dlatego powtarzam i apeluję :

POSIADAJCIE KASK I UŻYWAJCIE GO ILEKROĆ DOSIADACIE ROWERU , TAK PODCZAS ZAWODÓW , JAK I NA TRENINGU , A TAKŻE PODCZAS PRZEJAŻDŻKI ŚWIĄTECZNEJ CZY DOJAZDÓW DO PRACY ! Bywa że KASK = ŻYCIE ! ! !
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tutaj gadka umi jezdzic nie umi, umi hamowac nie umi a Nordicowi ktory pojechany swoja droga jest i to fest chodzilo oooo...uzywanie kasku podczas zajec rowerowych co nie jest tak powszechne jak powinno byc, i racje ma mowiac ze uratowal mu zycie, i racje ma ze to pisze na tym forum , i racje ma ze w innej sytuacji gdyby np ktos go spychal z drogi i musial zaparkowac np w pobliskim rowie/co jedynie figura teoretyczna jest bo nikomu sie to nie zdarzylo/ , tez ten wspomiany kask zlagodzil by skutki prawa Newtona w wydaniu cyklistycznym..co do hamowania to przy podanych predkosciach i sytuacji mijania /najprawdopodobniej na styk po czym zwykle nastepuje mniej lub bardziej gwaltowne hamowanie/ cyklista wyhamowac prawa nie mial niestety.ende
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
blurman napisał(a):

> Np.....pewnie wszyscy znają takie fajne rondo rowerowe na
> Brzeźnie nad morzem......ostatnio sobie wjeżdżam na nie
> spacerowym tempem....jakieś 2 metry przed jakimś starszym
> kolesiem na kolażówce....pełny luzik....a ten facet mnie
> wyprzedza i mówi mi (per "ty"), że powinienem go przepusicić na
> tym rondzie....dodam, że przed wjazdem na to rondo nie ma znaku
> ustąp pierwszeństwa, więc wszyscy wjeżdżający na nie mają
> pierwszeństwo przed tymi którzy już na nim
> są..........


z tego co wiem, jest dokładnie odwrotnie - to osoby będące na rondzie mają pierwszeństwo przed wjeżdżającymi - czyż nie ??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tylko jeżeli są odpowiednie znaki. Dlatego na każdym "samochodowym" rondzie stoją znaki "ustąp pierwszeństwa" na drogach dojazdowych.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
drań własiwy napisał(a):

> Tutaj gadka umi jezdzic nie umi, umi hamowac nie umi a
> Nordicowi ktory pojechany swoja droga jest i to fest

draniu w. , twoja gadka miło łechce mnie po jajach . . . :DDD

> chodzilo
> oooo...uzywanie kasku podczas zajec rowerowych co nie jest tak
> powszechne jak powinno byc, i racje ma mowiac ze uratowal mu
> zycie, i racje ma ze to pisze na tym forum , i racje ma ze w
> innej sytuacji gdyby np ktos go spychal z drogi i musial
> zaparkowac np w pobliskim rowie/co jedynie figura teoretyczna
> jest bo nikomu sie to nie zdarzylo/ , tez ten wspomiany kask
> zlagodzil by skutki prawa Newtona w wydaniu cyklistycznym..co
> do hamowania to przy podanych predkosciach i sytuacji mijania
> /najprawdopodobniej na styk po czym zwykle nastepuje mniej lub
> bardziej gwaltowne hamowanie/ cyklista wyhamowac prawa nie mial
> niestety.ende

to wszystko nie zmienia faktu , że jebiąc łbem w tira zasługuję na miano idioty , przed czym się nie wzbraniam ! mówię tylko , że kask uratował mi życie , a więc może uratować także ludziom normalnym , zdrowym na umyśle , gdy spotka ich jakaś okoliczność z lądowaniem na głowie . ende gut - alles gut , jak mawiali starożytni rzymianie .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kiedyś też uważałam że kask jest niepotrzebny, bo co może stać się na rowerze??? myślenie totalnie błędne. Sama miałam 2 m-ce temu wypadek na przejeździe kolejowym (wpadnięcie koła w szczelinę między szynę a asfalt) i kask uratował moją głowę przed uderzeniem w asfalt.
Na kierowców trzeba uważać na maxa...i nie ważne czy to osobówka, ciężarowy czy tir. Kierowcy mają nieraz tak bezmyślne zachowania na drodze jak z kawałów o blondynkach.
Dodam, że oprócz kasku podstawą jazdy na rowerze są sprawne hamulce oraz odblaski i oświetlenie roweru.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ok, dzięki! całe życie się człowiek uczy..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No tak, nordic w takim wypadku, skoro jechałeś za tirem jakiś czas (czyli on nie zajechał Ci drogi) to zdecydowanie Twoja wina. Wiem jak wygląda hamowanie szosówki, nieraz miałem podobne sytuacje (jedną identyczną, przy 40km/h hamując na maxa z tirem, jadąc na przednim kole udało mi się uciec na pobocze - cud). Krzyżaka często widzę bez kasku na jego plastikowej kolarzówie, oby nie skończyło się podobnie.

www.trek.gd.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sławek napisał(a):

> No tak, nordic w takim wypadku, skoro jechałeś za tirem jakiś
> czas (czyli on nie zajechał Ci drogi) to zdecydowanie Twoja
> wina.

sęk w tym , że go nie ścigałem - tak się kulawo zgrało wszystko w czasoprzestrzeni . wiele razy pomykałem za autkami i wtedy czujność jest potrojona , a tym razem - taki syf ! wstyd i poruta . . . ale napisałem , bo warto podzielić się autentycznym przykładem przydatności kasku .

> Wiem jak wygląda hamowanie szosówki, nieraz miałem
> podobne sytuacje (jedną identyczną, przy 40km/h hamując na maxa
> z tirem, jadąc na przednim kole udało mi się uciec na pobocze -
> cud). Krzyżaka często widzę bez kasku na jego plastikowej
> kolarzówie, oby nie skończyło się podobnie.

Kuba , zakładaj kask na treningi ! ! ! :DDD
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jednak ustawodawca (w żadnym kraju) nie wymaga takowego zabezpieczenia-(kask) , typowy kask rowerowy chroni tylko przed typowym "barankiem", cóż od 20 lat bez mała "roweruje" ostro i z własnych doswiadczeń wnosze że lepszym i dużo potrzebniejszym zabezpieczeniem sa jednak ochraniacze na kolana, łokcie i ręce.... Może powiem teraz herezje,( w oczach wielu) ale twierdze że kask typu rowerowego to zbędny bajer (pomijając ostre jazdy w lesie gdzie drzew bez liku)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
bogdanor napisał(a):

> Może powiem teraz herezje,( w oczach wielu) ale
> twierdze że kask typu rowerowego to zbędny bajer (pomijając
> ostre jazdy w lesie gdzie drzew bez liku)


Bzdura kompletna !!

Nie wiem czy pamiętasz takiego kolarza Andrieja Kiwiliewa, w 2003 roku na Paryż-Nicea jadąc bez kasku miał wypadek i niestety skończyło się tragicznie. Gdyby miał kask to by przeżył i stwierdziło to wielu mądrych ludzi. Dla mnie kask jest ważniejszy właśnie na szosie.
Kask mi też kiedyś uratował głowe, nawet nie chce myśleć co by było gdybym go nie miał.

www.trek.gd.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bogdanor napisał(a):

> Może powiem teraz herezje,( w oczach wielu) ale
> twierdze że kask typu rowerowego to zbędny bajer (pomijając
> ostre jazdy w lesie gdzie drzew bez liku)

ręce opadają...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sławek napisał(a):

> bogdanor napisał(a):
>
> > Może powiem teraz herezje,( w oczach wielu) ale
> > twierdze że kask typu rowerowego to zbędny bajer (pomijając
> > ostre jazdy w lesie gdzie drzew bez liku)
>
>
> Bzdura kompletna !!
>
> Nie wiem czy pamiętasz takiego kolarza Andrieja Kiwiliewa, w
> 2003 roku na Paryż-Nicea jadąc bez kasku miał wypadek i
> niestety skończyło się tragicznie. Gdyby miał kask to by
> przeżył i stwierdziło to wielu mądrych ludzi. Dla mnie kask
> jest ważniejszy właśnie na szosie.
> Kask mi też kiedyś uratował głowe, nawet nie chce myśleć co by
> było gdybym go nie miał.
>
>

true. asfalt jest wredny, wcale duzej szybkosci nie bylo trzeba (na pewno mniej niz 30km/h) na ulicy reja w sopocie, zeby znajoma wyfrunela z roweru na tyle nieszczesliwie, ze skonczyla przejazdzke miesiacem w szpitalu z atrakcjami (zlamana kosc czaszki, spory krwiak) - raczej w tym roku juz nie siadzie na rower, ew. na trenazer;-)
anyway ona miala tego farta, ze jakos w miare dobrze sie skonczylo, innym razem mogloby nie byc tak dobrze...

pozdrower
ps. nikogo nie ganiam do noszenia kasku, ale sam raczej nie bede szczescia sprawdzal-mi to jedno zdarzenie wystarczylo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bogdanor napisał(a):

>Może powiem teraz herezje,( w oczach wielu) ale
> twierdze że kask typu rowerowego to zbędny bajer (pomijając
> ostre jazdy w lesie gdzie drzew bez liku)

tak, to jest herezja...
porozmawiaj z ludźmi którzy mieli chociaż jedną kolizję na szosie czy upadek w lesie...
W ciągu kilkunastu lat mojego jeżdżenia kilka razy kask uratował mnie conajmniej od szycia łba, jeśli nie przed poważniejszymi urazami.
A zacząłem jeździć w kasku właśnie po poważnym dzwonie z terenówką, wpadłem przez szybę do środka rozwalając sobie łuk brwiowy, nos i kilka otarć na łbie. Od tego czasu nie wyjeżdżam bez kasku. I mam jedno oko mniejsze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
juz nic po ludzku nie mozna napisac no.... Nordic swintuchu jeden znowu z tym nabialem wyjezdzasz mie tu,... ludzie ratunku kiedy to sie skonczy !!!??
NEVER ......odrzekl Lord Vader
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
drań własiwy napisał(a):

> juz nic po ludzku nie mozna napisac no.... Nordic swintuchu
> jeden znowu z tym nabialem wyjezdzasz mie tu,... ludzie ratunku
> kiedy to sie skonczy !!!??
> NEVER ......odrzekl Lord Vader

Dr.Aniu zWłoszczowy, kocham Cię miełościom gejoskom . . . :DDDDDDDDDD
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sławek napisał(a):

> bogdanor napisał(a):
>
> > Może powiem teraz herezje ...
>
>
> Bzdura kompletna !!
>
>

Sławku , zauważsz , że bogdanogór to włochaty troll - stworzenie prześmiewcze , frywolne i wspaczne ! niemniej Twój punkt jest trafny - wielu fajnych skurczybyków żyłoby do dziś , gdyby pedałowali w kaskach . . .

kumpel mój tak dżebnął w gałąź ostatnio na maratonie , że stracił przytomność - w kasku ! ! ! co by było bez ? cycuję : " świeże móżdżki , świeże móżdżki . . . przyślijcie więcej rowerzystów . . . przyślijcie więcej rowerzystów bez kasków . . . " koniec cycaty .

tak więc ,
" dziki i świnie wszystkich krajów , okaszczcie się ! "
" bez kasku ani do lasku " .
" czy na trening , czy na laski , ubierajta chłopy kaski ! " .
" kask na głowie - samo zdrowie " .
" nawet głupi ci to powie - miej mózg w głowie , kask na głowie " .
" jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak niewielu " .
" nie mamy żadnych roszczeń terytorialnych w europie " .
" gaz zakręcić mogę . ropę zakręcić mogę . gruzja była pierwsza - potem przyjdzie kolej na was " .
tak tak , churchil , hitler i putin jeździli rowerem bez kasku . . . i jakie były tego skutki?
napisz swoją historię z głową ! noś kask ! ! !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
te Nordic lepiej przyuwaz z kim fruwasz...idz do lasu na rower/sztyca+siodelko,note: never separate!!!/ ochlon troche wez zimny prysznic
oblej sie woda oligocenska otworz lufcik na osciez skocz na bandzi czy co tam jeszcze..a spolecznosc zaakceptuje Cie wreszcie.........moze .......przez przypadek lub podstepna pomylke,..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
drań własiwy napisał(a):

> te Nordic lepiej przyuwaz z kim fruwasz...

:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tia, być a mieć, to se chociaż poczytajcie na tym forum o wypadkach rowerowych, (oprócz tego dziwnego "baranka" oczywiście), ręce opadają....A najlepiej to w sumie mieć spadochron, i maskę p-gaz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dla Ciebie kask dalej to niepotrzebny dodatek... To ja mam propozycję - spędź jeden taki lipiec jak ja - calutki miesiąc w szpitalu - najpierw na oddziale ratowniczym, potem na chirurgii a potem na neurologii. Potem użeraj się ze skutkami pouszkadzanych nerwów i zastanawiaj, czy krwiak w mózgu już się wchłonąl czy nie. Zobaczymy, czy wtedy uznasz, że kask jest niepotrzebny. Gdybym go miała prawdopodobnie skończyło by się na dwóch małych strupach na kolanach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry